Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, które podlegają marszałkom, są jednostkami, które zarabiają same na siebie. Ich głównym źródłem dochodów są opłaty za egzaminy na prawo jazdy. Do niedawna zarabiały jeszcze na prowadzeniu kursów redukujących liczbę punktów karnych, ale to się skończyło 17 września tego roku po wejściu w życie znowelizowanego prawa drogowego.
Problemy finansowe WORD-ów nie są rzeczą nową. Większość z nich ubiegły rok zakończyła z księgową stratą. W 2019 roku strata wszystkich WORD-ów wyniosła niemal 10,5 mln zł. W 2020 r. było to 44 mln zł, a w 2021 r. 13 mln zł na minusie. Trzeba oczywiście pamiętać, że są ośrodki, które radzą sobie lepiej, ale i tak sytuacja nie jest dobra.
CZYTAJ TEŻ: Tragiczny wypadek w Klonownicy-Plac. Kierowca zmarł na miejscu
To też przekłada się na zarobki egzaminatorów (widełki ustala Ministerstwo Infrastruktury). Początkujący egzaminator otrzymuje 3 tys. zł pensji. I to było powodem niedawnych protestów pracowników WORD-ów. Z dnia na dzień wielu z nich nie przyszło do pracy i trzeba było odwołać część egzaminów.
Sytuację mogłoby poprawić podniesienie wysokości opłat za egzaminy. – Stawki nie były zmieniane od 2013 roku – przypomniała przy okazji protestów egzaminatorów Renata Bielecka, dyrektorka WORD w Lublinie.
Większych pieniędzy od kandydatów na kierowców chcą nie tylko same WORD-y, ale także marszałkowie województw, którzy przedstawili swoje propozycje już wiosną tego roku.
CZYTAJ TAKŻE: Bialanin poszukiwany listem gończym zatrzymany w Trójmieście
I wydaje się, że tak oczekiwane przez WORD-y zmiany się zbliżają. Na 29 września datowany jest projekt zmian w prawie autorstwa posłów PiS, który ujawnił były egzaminator z Warszawy. W dokumencie zapisano nowe stawki za egzaminy. Są to wartości maksymalne, a jakie zostaną wprowadzone w konkretnym ośrodku zależałoby od danego sejmiku województwa.
50 zł – tyle maksymalnie będzie mógł kosztować egzamin teoretyczny na prawo jazdy (obecnie 30 zł).
200 zł – tyle maksymalnie będzie mogła kosztować część praktyczna egzaminu na kategorie: AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T. Do tej pory ceny te kształtują się następująco: AM – 140 zł; A1, A2, lub A – 180 zł; B – 140 zł; B1, C1, D1 lub T – 170 zł.
250 zł – tyle maksymalnie będzie mógł kosztować egzamin praktyczny na kategorie: B+E, C1+E, C, C+E, D, D1+E , D+E. Do tej pory egzaminy kosztują odpowiednio: C, D lub B+E – 200 zł; C1+E, C+E, D1+E lub D+E – 245 zł.
Przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy ma trafić do Sejmu.
Przeczytaj też:
- Na jakie podwyżki pensji możemy liczyć w 2023 roku? Seniorów raczej ucieszą
- Jest decyzja w sprawie stóp procentowych. Tego nikt się nie spodziewał
- Wicepremier: "Węgla nie zabraknie". Sprawdzamy składy w regionie
- Jodek potasu. Masz go w domu: nie zażywaj!
- Pożar domu w Pogorzelcu. W zgliszczach ciało mężczyny
Napisz komentarz
Komentarze