Zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Zamościu wpłynęło z datą 7 października 2022 r. Taki sam dokument skierowano także do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Dariusz Gałecki, od 1 października dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tomaszowie Lubelskim (wcześniej od 1 kwietnia p.o. dyrektora), poinformował śledczych o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełniania obowiązków przez Andrzeja K., Piotra G. i Ryszarda Z. oraz przestępstwa niedopełniania obowiązków i fałszerstwa faktur przez Janusza P. i Elżbietę H. na szkodę tomaszowskiego szpitala.
Prokurator Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, potwierdził, że zawiadomienie będzie rozpatrzone. Dla dobra sprawy nie chciał na razie zdradzić nic więcej.
Zakupy bez przetargu
Składając zawiadomienie do prokuratury, dyr. Gałecki przypomniał, że zawarte przez jego poprzedników umowy na zakup oleju napędowego do samochodów sanitarnych miały obowiązywać do 21 grudnia 2021 r. Zwrócił jednak uwagę, że ta sama firma sprzedawała paliwo szpitalowi już po tym terminie. Jego zdaniem, szpital był wówczas zobowiązany do zorganizowania przetargu.
„Wbrew przepisom ustawy o zamówieniach publicznych, zajmujący stanowisko Dyrektora SP ZOZ w Tomaszowie Lubelskim Andrzej K., zastępujący go Dyrektor ds. Lecznictwa Piotr G. oraz odpowiedzialny za pion zamówień publicznych Zastępca Dyrektora ds. Techniczno-Eksploatacyjnych Ryszard Z., jak i Kierownik Sekcji Zaopatrzenia i Zamówień Publicznych Janusz P. nie zorganizowali obligatoryjnego w tym przypadku (ze względu na wartość zamówienia szacowaną na kwotę 300.000 zł) przetargu nieograniczonego” – czytamy w zawiadomieniu do prokuratury.
PRZECZYTAJ: Grzybiarze znaleźli w lesie niewybuchy. Natychmiast wezwano saperów
Dyrektor Gałecki wskazuje, że już poza terminem wskazanym w umowach zawartych po poprzednim przetargu, SP ZOZ w Tomaszowie Lubelskim otrzymał od tej samej firmy 8 faktur na łączną kwotę ok. 180 tys. zł.
Fałszowanie dokumentów?
Dyr. Gałecki twierdzi, że 6 października, po otrzymaniu faktur do podpisu, zażądał od Ryszarda Z. przedstawienia umowy na zakup paliwa. Jak podano w zawiadomieniu do prokuratury, to właśnie wtedy miało się okazać, że żadnego przetargu nie było i nie zawarto żadnej nowej umowy.
Gałecki tłumaczy, że "umowy uzupełniane były uprzednio na ostatniej stronie każdej faktury o informacje od Janusza P., że zakupu materiałów-usług dokonano zgodnie z prawem Zamówień Publicznych, a przed przedstawieniem faktury jej zgodność potwierdzała swoim podpisem także główna księgowa". To zdaniem dyrektora fałszerstwo dokumentów.
"Trzeba wszystkich oskarżyć"
Nie czekając na wynik ewentualnego śledztwa, Gałecki już wyciągnął konsekwencje wobec wspomnianych pracowników. W ubiegłym tygodniu w trybie natychmiastowym rozwiązał umowę o pracę z główną księgową oraz byłym dyrektorem ds. technicznych. Nie udało nam się z nimi skontaktować. Z kolei byłego wicedyrektora, obecnie kierownika Oddziału Internistyczno-Kardiologicznego w tomaszowskim szpitalu, zawiesił w tej funkcji. Piotr G. wciąż jednak pracuje w szpitalu jako lekarz. Tak skomentował sprawę w rozmowie z nami:
– Byłem zastępcą dyrektora Andrzeja K. Podczas jego nieobecności podpisywałem faktury, tak jak to każdy zastępca podpisuje, żeby poszły przelewy. Natomiast terminy przetargów, kiedy kończą się umowy – od tego są odpowiednie służby szpitala. Jak przychodziły faktury, to wszystkie były podpisane przez główną księgową i dyrektora do spraw technicznych i teraz formalność: moja pieczątka była potrzebna, żeby ten przelew poszedł. Nie brałem udziału w żadnych przetargach. Ale jak co do czego, trzeba wszystkich oskarżyć – powiedział dr Piotr G.
Z kolei były dyrektor SP ZOZ w Tomaszowie stwierdził tylko, że od kiedy złożył wypowiedzenie i odszedł na urlop, nikt się z nim nie kontaktował w tej sprawie.
– Nie mam wiedzy na ten temat – odpowiedział, zapytany o zawiadomienie do prokuratury.
PRZECZYTAJ:
- Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
- Docenili nauczycieli za trud i serce. Burmistrz wręczył nagrody
- Chciał ukraść samochód razem z pasażerką auta
- Straciła niemal 40 tys. zł, bo chciała pomóc zięciowi
- Osiedla będą przyjazne służbom ratunkowym
- Nóż do gardła, młotkiem w głowę. Recydywista zaatakował w Lublinie
Napisz komentarz
Komentarze