Przypomnijmy, w Żeszczynce ma powstać 16 kurników. Maksymalna obsada drobiu we wszystkich tych kurnikach ma wynosić ponad 1 mln sztuk, ale w stosunku rocznym to ok. 8 mln sztuk. Jak przyznał na spotkaniu Andrzej Słomka, za inwestycją stoi tak naprawdę firma Wipasz, jeden z największych na rynku producentów pasz i mięsa z kurczaka. Do Urzędu Gminy w Sosnówce wpłynął już wniosek o wydanie decyzji środowiskowej.
Nie mogę się wycofać
– Żeszczynka i okolice są znane z nieskażonego środowiska. A oddziaływanie tak ogromnej fermy będzie ogromne. Nie chodzi jedynie o smród, ale niebezpieczne związki chemiczne w powietrzu zagrażające zdrowiu ludzi, obniżenie wartości działek – zaznacza mieszkaniec Żeszczynki, Marcin Żelisko.
Mieszkająca w Kolonii Wisznice Elżbieta Sokołowska dodaje, że na terenie gminy Sosnówka i gminy Wisznice uprawiane są ekologiczne produkty, dzikie zioła, unikalne gatunki.
– To wszystko może zostać zniszczone. Poza tym w raporcie jest napisane, że oddziaływanie fermy dotyczy 100 m, a np. smród będzie czuć w promieniu 5 km. A zapach odczują ludzie mieszkający w promieniu 20 km, czyli mieszkańcy gminy Sosnówka, Wisznice i w kierunku Sławatycz – mówi Elżbieta Sokołowska. – Ja swojej działki nie sprzedam, bo spadnie jej wartość. Poza tym istnieje realne zagrożenie, że ferma wpłynie na jakość wód gruntowych i na ich obniżenie! Niesmak budzi też informacja, że gmina ma utwardzić drogę dojazdową do fermy – zaznacza.
W sobotę, 29 października, mieszkańcy wsi i wszyscy zaniepokojeni planowaną inwestycją spotkali się, aby przedyskutować temat i zawiązać komitet protestacyjny. W spotkaniu wzięło udział ponad 140 osób. Zaproszono też wójta gminy Sosnówka Marcina Babkiewicza i oficjalnego inwestora oraz właściciela działek, na których ma powstać ferma – Andrzeja Słomkę.
Mężczyzna wyjaśnił, że to on złożył wniosek do urzędu gminy, a nie firma Wipasz, gdyż działki należą do niego.
– Dopóki Wipasz nie uzyska uzgodnień, ja o wszystko wnioskuję zgodnie z umową zawartą między mną a Wipaszem. Wszystkie urzędy o tym wiedzą. Kiedy Wipasz uzyska pozwolenia, wtedy ja sprzedam teren Wipaszowi. Jeżeli zaś Wipasz nie uzyska pozwoleń, wtedy nie będzie transakcji sprzedaży. W rozmowie ze mną Wipasz zobowiązał się także do konsultacji społecznych, dlatego też proszę wszystkie sprawy kierować do tej firmy – mówił na spotkaniu Andrzej Słomka.
Na pytanie mieszkańców Żeszczynki i okolic, czy wycofa się z tej inwestycji odpowiedział, że nie, bo podpisał z Wipaszem umowę notarialną.
Przykład Rossosza
CZYTAJ TAKŻE: Chcą upamiętnić bohatera. Poszukują członków rodziny braci Kozieradzkich
Na spotkaniu obecny był również Andrzej Głowacki, który wraz z innymi mieszkańcami gminy Rossosz protestował przeciwko budowie fermy w jego gminie. Wyjaśnił, że z punktu widzenia Wipaszu umowa z rolnikiem i właścicielem gruntów, na których ma powstać ferma, jest korzystna. Według przepisów prawa, ferma będzie traktowana jako część gospodarstwa rolnego. A to skutkuje zwolnieniem Wipaszu od podatku. Mężczyzna wyjaśnił też, co się stanie z fermą za 10 lat.
– Przekazanie kurników polega na tym, że właściciel gruntów na rzecz inwestora cesją przekazuje swój majątek, czyli owe kurniki. Jednak w dalszym ciągu będą one jego własnością. Wtedy firma przez 10 lat prowadzi produkcję. Dłużej się nie da, gdyż z uwagi na związki chemiczne wytwarzające się przy produkcji kurczaków tylko tyle wytrzymują te budynki. Po 10 latach zostajecie z ręką w nocniku, gmina nic z tego nie ma, wy macie skażone środowisko a firma ma potężne pieniądze – mówił do zebranych Andrzej Głowacki.
Sesja nadzwyczajna
CZYTAJ TEŻ: Wspaniały bal charytatywny na rzecz Domowego Szpitala
Wójt gminy Sosnówka zapowiedział, że wyda negatywną decyzję środowiskową. To nie załatwia jednak sprawy, bo inwestor może zaskarżyć decyzję. Rada Gminy Sosnówka zwołała w trybie nadzwyczajnym na czwartek, 3 listopada sesję. Radni jednogłośnie zdecydowali o przystąpieniu do zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
To pierwszy krok, aby zapobiec powstawaniu tego typu inwestycji na terenie gminy Sosnówka. Tego samego dnia członkowie komitetu protestacyjnego pytali wójta, dlaczego od 20 maja, kiedy wydał na wniosek Andrzeja Słomki zaświadczenie, iż działki 1104/1 i 1104/2 obręb 0014 Żeszczynka nie są objęte planem zagospodarowania przestrzennego gminy Sosnówka, nie podjął żadnych działań. Zaapelowali, aby w ciągu 2 tygodni od dnia spotkania zwołać sesję rady gminy i podjąć uchwałę intencyjną oraz przeprowadzić konsultacje społeczne.
– Od początku jestem za mieszkańcami gminy. Współpracuję z komitetem protestacyjnym, rozmawiam z parlamentarzystami. Mam zastrzeżenia co do raportu na temat oddziaływania inwestycji na środowisko naturalne, dlatego powołuję niezależnego biegłego, który przeanalizuje raport – mówi wójt Marcin Babkiewicz. – Na wątek budowy fermy drobiu nałożyło się kilka innych wątków, ale mam nadzieję, że sprawa będzie miała dla mieszkańców gminy pozytywny finał – podkreśla.
2 listopada do urzędu gminy wpłynęła pierwsza opinia dotycząca budowy fermy drobiu w Żeszczynce. Jest to opinia marszałka województwa lubelskiego. Jest pozytywna. Brakuje opinii sanepidu, Wód Polskich i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. – Wydłużyłem termin na wydanie opinii do końca roku – przyznaje wójt.
Słowo Podlasia zwróciło się w tej sprawie do firmy Wipasz. Wciąż czekamy na jej stanowisko.
Przeczytaj:
Napisz komentarz
Komentarze