Od najmłodszych lat Patryk Pykacz miał zamiłowanie do rysowania. Przyznaje, że w dzieciństwie czuł wyobcowanie i samotność. Jako dziecko stronił od rówieśników, więc wolny czas spędzał na tworzeniu rysunków czy konstruowaniu własnych zabawek. W szkole uczestniczył w konkursach artystycznych. Jego pasja rozwinęła się kiedy zaczął uczęszczać do IV LO im. Stanisława Staszica do klasy o profilu plastycznym. – Wtedy zacząłem czuć większy pociąg do plastyki i sztuki – przyznaje.
SPRAWDŹ: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
Studiował edukację artystyczną w zakresie sztuk plastycznych na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach, gdzie robił licencjat z grafiki warsztatowej u doktor Agnieszki Mazek. Drugi stopień studiów ukończył na Uniwersytecie im. Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Tam zrobił dyplom z malarstwa z wyróżnieniem u prof. Jacka Wojciechowskiego. – Wyróżnienie otrzymałem za inne myślenie. Stworzyłem cykl, który nazwałem „Semiwar – obrazy półwojny”. Dyplom obroniłem w 2021 r. Sięgałem po motywy wojny, która jest w nas. Starałem się pokazać nasze codzienne zmagania, ale też społeczne i prześladowania oraz doświadczenia wyniesione z uczestniczenia w rzeczywistej wojnie. Mieszałem malarstwo z grafiką warsztatową, której uczyłem się wcześniej. W ten sposób odniósł się do sztuki współczesnej, którą można zaobserwować w grafice komputerowej – mówi Patryk Pykacz.
Nawiązuje do Andy’ego Warhola
Nawiązał w swych pracach do twórczości słynnego Andy’ego Warhola, który używał wysublimowanych barw, niezwykle czystych, co też można dostrzec w obrazach bialanina.
- Na studiach poszerzyłem horyzonty, znalazłem inne spojrzenie na rzeczywistość czy też względem człowieka. Zmieniła się też moja percepcja. Obecnie zajmuje się też tworzeniem przestrzeni około obrazowej, gdzie nie skupiam się jedynie na obrazie, ale ważne jest też dla mnie jego otoczenie. Studia stały się zalążkiem rozwoju mojej świadomości artystycznej – przyznaje Patryk Pykacz.
Malarstwo dzieli na dwie drogi: malarstwo realistyczne i abstrakcyjne. - Ważne jest dla mnie malarstwo tradycyjne, to które rosło epokami do sztuki nowoczesnej. Moim zdaniem tradycja malarska kończy się wraz z „Czarnym Tryptykiem” Marka Rothko. Później zaczyna się obiekt malarski. Nowocześni, znani artyści już nie chcą powielać, a tworzyć obiekty z innym spojrzeniem, z budowaniem przestrzeni. W przypadku tworzenia obrazów abstrakcyjnych nawiązuję do konceptualizmu i color panting – zauważa artysta.
Zagłębia się też w malarstwo realistyczne, dążąc do hiperrealizmu. Dotychczas jego prace były pokazywane na wernisażach zbiorowych, w Warszawie, Lublinie, Siedlcach, Białej Podlaskiej i na Pomorzu. Obecnie pracuje nad cyklem, który będzie pokazywany na indywidulanych wystawach. Jego obrazy w przeważającej części są statyczne, nie ma w nich mocnej ekspresji, gdzie czuje się mocne pociągnięcia. - W przypadku realizmu, chcę ukazywać współczesne życie ludzi, np. jak gdzieś odpoczywają, co na pierwszy rzut oka może wydawać się piękne, ale wprowadzam do obrazu zakłócenie, bo pokazuję odstającą od sytuacji emocjonalność przedstawionych osób. Widać, że namalowane postaci przeżywają coś trudnego – zauważa artysta.
Malarz manewruje między pokazywaniem emocji, jak i ludzi jako manekinów, co wymusza popkultura. - W przypadku abstrakcji pochylam się nad poszukiwaniem teorii obrazu, tak by pchać sztukę nowoczesną do przodu. Próbuję to robić – zaznacza Patryk Pykacz.
Malując słucha Pink Floyd
W czasie malowania słucha Pink Floyd, zazwyczaj tworzy w dzień, przy dobrym słońcu. Ostatnio maluje też wieczorami, gdyż ze sztuką łączy pracę nauczyciela w Bialskim Centrum Kultury i pracę w Galerii Podlaskiej. Duże formaty maluje na podłodze, a niekiedy przybija je do ściany. Sam wykonuje blejtramy, ale płótno kupuje.
Inspiracją jest dla niego obserwacja rzeczywistości, czasami pomysły znajduje w internecie, podpatruje też znanych malarzy. Współczesnym artystą, na którym się wzoruje jest Piotr Naliwajko, a jeśli chodzi o abstrakcje to Mark Rothko. - Abstrakcja powstaje szybko, zazwyczaj w ciągu 4-5 godzin tworzę wstępny obraz. Cała instalacja może powstawać ok. tygodnia. Z kolei obraz realistyczny, który maluję na większych formatach, sięgających dwóch metrów, zajmuje miesiąc lub dwa – wyjaśnia artysta.
PRZECZYTAJ: Przed nami festiwal "Korobeczka". To finał projektu ZPiT "Podlasie"
Nie prowadzi sprzedaży obrazów, gromadzi je by utworzyć cykl, a później pokazać je w na wystawach. Cykl nazwał „Kontrafizycyzm – przestrzeń zaangażowana”. - „Kontrafizycym” to nazwa wymyślona przeze mnie na potrzeby cyklu i chodzi w niej o percepcję człowieka, którą badam. Ważna w tym przypadku jest przestrzeń kontrafizyczna, skupiona wokół matrycy. Istotna jest przestrzeń, na której umieszczam obraz, bo umieszczam linie, które wychodzą z obrazu, (co widać na jednym ze zdjęć), jest to obszar, który należy interpretować. Linie mają oddziaływać. Tradycyjnie cały obraz jest interpretowany, a w przypadku moich obrazów jest inaczej – wskazuje malarz.
Ceni dyscyplinę
Przyznaje, że nie ma trudności w czasie tworzenia, stara się być zdyscyplinowanym i jak sobie obiecuje, że poświęci czas na malowanie, to tak się dzieje. W międzyczasie pisze utwory poetyckie, tworzy muzykę, gra na gitarze i nagrywa piosenki w swoim domowym studio oraz spotyka z przyjaciółmi. Nie miał dotychczas kryzysów, które utrudniałyby tworzenie. Dąży do mianowania się artystą totalnym, gdyż łączy różne dziedziny sztuki, na samym podium swoich wzorów stawia Tadeusza Kantora.
Najwięcej satysfakcji daje mu odbiór jego dzieł, to jak wpływają na tych, którzy oglądają obrazy, jak bardzo pozytywnie lub jak bardzo negatywnie malunki oddziałują. Ważna jest też dla niego możliwość ujścia emocji, własnych przemyśleń. – Trudno mi powiedzieć, kiedy cykl zostanie skończony, może namaluję trzydzieści obrazów, a może mniej. Będą to instalacje, które potrzebują dużej przestrzeni. Będą podwieszane, dwustronne, pod nimi rozrzucę ziemię, będzie też zaznaczone pole interpretacji. Mają to być obiekty, które wchodzą w integrację z przestrzenią – podkreśla na koniec Patryk Pykacz.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
- Czy po nowym roku będzie nas stać na chleb? Piekarze nie mają dobrych wiadomości
- Inwestycja w garnizon wojskowy: To wielki bodziec do rozwoju Białej Podlaskiej
- Szlachetna Paczka dotarła do 96 rodzin z naszego regionu! [ZDJĘCIA]
- UWAGA! Musisz wiedzieć: To uratuje twoje oszczędności!
- WYWIAD SŁOWA: Nikt nie wiedział, co będzie dalej
Napisz komentarz
Komentarze