AZS AWF Biała Podlaska - Warmia Energa Olsztyn 34:26 (17:16)
AZS AWF: Kwiatkowski, Wiejak - Maksymczuk 7, Kandora 5, Niedzielenko 5, Stefaniec 5, Antoniak 3, Kozycz 3, Tarasiuk 2, Baranowski 1, Szendzielorz 1, Lewalski 1, Wojnecki 1, Mazur.
Kary: 8 min.
Warmia: Makowski - Malewski 7, Reichel 6, Pawelec 3, Kohrs 2, Laskowski 2, Safiejko 2, Mucha 1, Pinda 1, Sikorski 1, Zemełka 1, Konkel, Stępień.
Kary: 12 min.
Sędziowali: Patryk Gruszczyński z Warszawy i Damian Żak z Radomia.
W ostatnim ligowym meczu w tym roku drużyna AZS AWF zmierzyła się z ostatnią w tabeli Warmią i była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Ale do przerwy wcale nie było łatwo, goście postawili się ekipie grającego trenera Marcina Stefańca, w której brakowało Leona Łazarczyka, Wiktora Wójcika i Bartosza Ziółkowskiego.
Mecz zaczął się od bramki dla przyjezdnych, mimo trudnej pozycji trafił ze skrzydła Michał Sikorski. Wyrównał powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski Daniel Szendzielorz, ale potem bramkarz Warmii, Daniel Makowski, powstrzymał zarówno Szendzielorza jak i w sytuacji sam na sam Jakuba Tarasiuka. Za to ze środka trafił Damian Pawelec. W odpowiedzi dwukrotnie ładnie przymierzył Kamil Kozycz i nasi po raz pierwszy objęli prowadzenie, było 3:2 w 4 minucie. Olsztynianie jednak nie pękali, dobrze bronił nadal Makowski, a w 10 minucie mieliśmy remis po 5. Co więcej, rywale wyszli na prowadzenie 7:6, a następnie 9:7. W 14 minucie na 2 minuty został wykluczony za faul Kacper Baranowski, a za chwilę to samo spotkało Łukasza Kandorę, który przy rzucie niechcący trafił piłką w twarz bramkarza Warmii. Na chwilę wypadli więc z gry w bialskim zespole dwaj obrotowi i nasi musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu. Na szczęście Emil Wiejak powstrzymał w sytuacji sam na sam doświadczonego, 40-letniego Marcina Malewskiego, który ma na koncie występy w Superlidze. Nadal jednak nie było łatwo i przy stanie 8:11 o czas poprosił trener Stefaniec. Po nim Kandora trafił ze środka, dobrze bronił Wiejak i zrobiło się 14:15, gdy po kontrze na listę strzelców wpisał się Filip Lewalski, który, co ciekawe, w przeszłości zapisał na swoim koncie jeden występ w Warmii, w meczu Pucharu Polski. Trzeba przyznać, że przyjezdni robili dobre wrażenie, przeprowadzali ciekawe akcje, w tym po wrzutce ze skrzydła Sikorskiego efektowną bramkę zdobył Malewski. Do remisu po 15 doprowadził Stefaniec, który świetnie oszukał obronę Warmii i przelobował bramkarza, a po nim przymierzył celnie Dominik Antoniak. Po podaniu „Stefana” udaną „wkrętką” popisał się z kolei Norbert Maksymczuk i gospodarze schodzili na przerwę już z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa rozpoczęła się od trafienia ze środka Kandory, świetnie przedarł się następnie środkiem Stefaniec. Przy czym jeszcze dwie minuty kary zarobił Aleksander Pinda (208 cm wzrostu), który został niedawno wypożyczony do Warmii z Grupy Azoty Unii Tarnów. Wiejak powstrzymał Marcina Laskowskiego, trafiali za to Patryk Niedzielenko i Maksymczuk i w 39 minucie zrobiło się już 22:16. Jeszcze Makowski miał ponownie udane obrony, ale to już nie pomogło gościom, bezlitosny był Stefaniec, dobrymi interwencjami popisywał się Wiejak. W 45 minucie Makowski powstrzymał wprawdzie "Stefana", ale dobitka Kandory była już skuteczna (25:19). Efektownie huknął Maksymczuk, podwyższając jeszcze wynik, a na parkiecie pojawił się Wiktor Kwiatkowski, który obronił karnego w wykonaniu Malewskiego. W 50 minucie rzut karny wykorzystał za to Maksymczuk, trafiając na 29:21. Szkoda, że w ostatnich sekundach nie udało się Wiejakowi zdobyć bramki po rzucie przez całe boisko, zabrakło naprawdę niewiele. Najważniejsza była jednak kolejna wygrana AZS AWF, tym cenniejsza, że przy porażce KPR Legionowo na wyjeździe z Olimpią Medex Piekary Śląskie, bialski zespół wskoczył na pozycję wicelidera tabeli Ligi Centralnej.
Liga Centralna, 12. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - Warmia Energa Olsztyn 34:26 (17:16), Olimpia Medex Piekary Śląskie - KPR Legionowo 28:24 (13:8), Handball Stal Mielec - Nielba Wągrowiec 39:27 (17:17), Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź - Śląsk Wrocław Handball 25:26 (11:16), Orlen Upstream SRS Przemyśl - Zagłębie Handball Team Sosnowiec 23:35 (9:18), Budnex Stal Gorzów Wielkopolski - MKS Wieluń 29:21 (12:11), Padwa Zamość - KPR Autoinwest Żukowo 31:28 (21:11).
W następnej kolejce, 28-29 stycznia: MKS Wieluń - AZS AWF Biała Podlaska, KPR Autoinwest Żukowo - Olimpia Medex Piekary Śląskie, Warmia Energa Olsztyn - Padwa Zamość, Zagłębie Handball Team Sosnowiec - Budnex Stal Gorzów Wielkopolski, Śląsk Wrocław Handball - Orlen Upstream SRS Przemyśl, Nielba Wągrowiec - Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź, KPR Legionowo - Handball Stal Mielec.
Najlepsi strzelcy: 106 bramek - Dorsz (KPR Autoinwest Żukowo), 74 - Przychodzeń (Nielba Wągrowiec), 72 - Cegłowski (Śląsk Wrocław Handball), 67 - Drzazgowski (Nielba Wągrowiec), Maksymczuk (AZS AWF Biała Podlaska), 65 - Niedzielenko (AZS AWF Biała Podlaska).
Tabela Ligi Centralnej:
1. Handball Stal Mielec 12 32 367:313
2. AZS AWF Biała Pdl. 12 30 367:317
3. KPR Legionowo 12 29 393:295
4. Śląsk Wrocław 12 20 357:357
5. Stal Gorzów Wlkp. 12 20 311:289
6. MKS Wieluń 12 19 329:339
7. Olimpia Piekary Śl. 12 17 336:328
8. Zagłębie Sosnowiec 12 17 350:363
9. KPR Żukowo 12 15 341:357
10. Nielba Wągrowiec 12 14 318:372
11. Padwa Zamość 12 14 286:307
12. Orlen Przemyśl 12 10 336:376
13. Anilana Łódź 12 9 306:346
14. Warmia Olsztyn 12 6 312:350
Napisz komentarz
Komentarze