Do zdarzenia doszło 23 grudnia po godzinie 18:00 w Międzyrzecu Podlaskim.
Jeden z kierowców, jadąc ulicą Brzeską, zauważył niebezpieczne manewry, wykonywane przez kierowcę toyoty.
Toyota wjeżdżała w zaspy śnieżne, nie trzymała toru jazdy i nie mieściła się na swoim pasie. Mężczyzna od razu zaczął podejrzewać, że kierowca toyoty jest pijany. Wykazał się obywatelską postawą i postanowił uniemożliwić mu dalszą jazdę. Wyprzedził auto i zmusił toyotę do zatrzymania się. Podbiegł też do nadjeżdżającego radiowozu, by poinformować policjantów o zdarzeniu.
Jak się okazało mężczyzna miał rację co do stanu trzeźwości kierowcy toyoty, którym okazała się 59-letnia mieszkanka Międzyrzeca Podlaskiego.
– Badanie wykazało ponad promil alkoholu w jej organizmie, choć kobieta twierdziła, że tego dnia nie spożywała żadnego alkoholu. 59-latka została doprowadzona do komisariatu, natomiast auto zostało przekazane członkowi rodziny. Policja ustala wszystkie okoliczności sprawy – informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Przypomina też, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności, zakazem kierowania pojazdów mechanicznych do 15 lat oraz wysoką grzywną. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych w przypadku osoby, która po raz pierwszy dopuściła się takiego czynu. W sytuacji, kiedy osoba po raz kolejny kieruje pojazdem w stanie nietrzeźwości świadczenie pieniężne jest nie mniejsze niż 10 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze