Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:59
Reklama
Reklama

Dyrektorka: Nie remontowałam mieszkania za szkolne pieniądze

– Nie chciałam wyłudzić tych pieniędzy – zapewnia szefowa podstawówki. – Co mi pani imputuje! Fakty są takie, że z dnia na dzień suma potrzebna na dokończenie remontu zwiększyła się kilkukrotnie – denerwuje się na to wójt.
Dyrektorka: Nie remontowałam mieszkania za szkolne pieniądze

Zofia Skwara, dyrektor Szkoły Podstawowej w Krasewie (gmina Borki, powiat radzyński), prowadzonej przez Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Krasew, na dwa tygodnie przez zakończeniem wakacji zwróciła się do gminy o dodatkowe pieniądze na dokończenie remontu szkoły.

Wersja dyrektorki jest następująca: – Rozmowa z wójtem była co najmniej niesmaczna, niemniej przyzwyczajona jestem do obelg pod moim adresem. Chciałam tylko powiedzieć, że nie chciałam wyłudzić tych 18 tys. zł. Nie potrzebuję tych pieniędzy na remont swojego prywatnego mieszkania. Organ prowadzący może potwierdzić, że nie wyłożył na remont tego mieszkania nawet jednej złotówki (mieszkanie jest służbowe, przy szkole – przyp. red.).

Radosław Sałata, wójt gminy Borki: – Nie wiem, co pani imputuje. Niby, że powiedziałem, że te pieniądze są na remont pani mieszkania? To źle pani rozumie, albo rozumie to, co chce rozumieć – mówił. Według niego sprawa ma się tak: – Dzwoniła pani do mnie przed wysłaniem tego pisma, że brakuje 2 tys. zł na malowanie ścian. Znaleźliśmy z panią skarbnik pieniążki. Następnego dnia przyszło pismo, że brakuje już 18 tys. zł. Nawet nie szukaliśmy, bo sprawa budżetu była już zamknięta. Po powrocie pana Rogozy (prezes stowarzyszenia), w Urzędzie Gminy zapytałem, czy wie coś na temat tych pieniędzy. Powiedział, że nie. Rozmowa odbyła się rano. Kiedy widzieliśmy się po południu, zażartowałem, że po jego powrocie zwiększyła pani kwotę kilkukrotnie. Nie było mowy o żadnym remoncie mieszkania. Może kiedyś takie sprawy przewijały się, ale nie za mojej kadencji – tłumaczy wójt.

Dlaczego brakująca kwota urosła niemal dziesięciokrotnie? Tego nie potrafi nikt wytłumaczyć.  Zofia Skwara tłumaczy, że wnioskowała o 18 tys. zł na dokończenie remontu szkoły. Przyznane przez gminę 80 tys. zł nie wystarczyło. – Z tej sumy około 13,5  tys. zł potrzeba na dokończenie zadaszenia nad schodami. Na dolnym korytarzu niezbędne jest odmalowanie ścian i poprawienie estetyki części budynków gospodarczych i otoczenia szkoły – wyjaśniała.

Na dowód podczas ostatniej sesji rady gminy (23 sierpnia) pokazała zdjęcia. Nie wyjaśniła jednak, dlaczego najpierw rozmawiała z wójtem o 2 tys. zł, a nazajutrz pisemny wniosek opiewał na kwotę o wiele większą.

Bogdan Rogoza, prezes stowarzyszenia, o tej kwocie nic nie wiedział. – Wyjeżdżając na krótki weekend na Śląsk i nie mając możliwości osobistego podpisania się pod wnioskiem, poprosiłem o wystosowanie wniosku. Kwoty jednak nie proponowałem – mówi.

Zaznacza, że remont szkoły jest niezbędny, bo w tej chwili nie spełnia wymogów sanepidu. Przyznaje, że razem z zarządem stowarzyszenia planowali ocieplenie górnego stropu i zewnętrznych ścian, prace wewnątrz szkoły, wymianę starej instalacji elektrycznej i remont zewnętrznej elewacji. – Założenia nie wyszły nam. Na remont czekaliśmy dziesięć lat. Jeżeli nie ma pieniędzy w tym roku, to w kolejnym, mam nadzieję, zrobimy prawdziwy remont – mówi.

~ Anna Kowalska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Darek 26.01.2017 07:16
Człowiek jak jest uczciwy to zawsze coś na niego znajdą

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama