Zakaz handlu w niedziele to wciąż gorący temat, mimo że PiS wprowadził go już w marcu 2018 roku. Zgodnie z prawem – przypomnijmy – większość sklepów może działać tylko w wybrane niedziele.
Czynne mogą być wyłącznie te sklepy, w których za ladą stoi właściciel lub członkowie jego rodziny.
Prób obejścia prawa nie brakuje
W 2021 r. wielkie sieci skutecznie jednak ten zakaz obchodziły. Na przykład nawiązały współpracę z operatorami pocztowymi i dzięki temu w sklepach można było nadać i odebrać paczkę. A przy okazji zrobić zakupy.
To zostało ukrócone w lutym 2022 roku. Przepisy w założeniu miały raz na zawsze uszczelnić zakaz handlu w niedziele. Nowelizacja ustawy wyeliminowała bowiem takie możliwości jak „placówka pocztowa” w sklepie. Mimo to wiele z nich wciąż próbuje obchodzić ten zakaz. Potwierdzają to kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.
PRZECZYTAJ:
- Ponad miliard złotych z mandatów zasilił budżet państwa. Jakie wykroczenia popełniamy najczęściej?
- Lubelskie podsumowało pomoc Ukrainie. Wiemy jak pomogły samorządy
- Potężna kara dla Vectry. Możesz otrzymać zwrot abonamentu
- Lubelskie. Chcą pozbyć się dzikich lokatorów. Boją się, że zrujnują im dom
- Kolejna ofiara oszustwa. Chciał kupić ciągnik, stracił 53 tys. zł
Zamknięte zgodnie z przepisami
W ubiegłym roku – jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” – inspekcja pracy skontrolowała 3,5 tys. sklepów i placówek handlowych.
Juliusz Głuski, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy, w rozmowie z DGP: – Planowymi kontrolami objęto w sumie 2868 sklepów. Nieprzestrzeganie przepisów ustawy stwierdzono podczas 19,8 proc. kontroli. Dodatkowo inspektorzy zapukali do drzwi tych sklepów, które zostały zgłoszone telefonicznie podczas dyżurów lub otrzymali niepokojące sygnały na temat konkretnej placówki. W sumie było ich 1488. Ostatecznie… – Stwierdzali, że zgodnie z przepisami były one zamknięte – dodaje Głuski.
Rok wcześniej kontrolą objęto prawie 2300 sklepów. Nieprawidłowości wykryto w 5,1 proc. przypadków.
Dlaczego dochodzi do łamania zakazu?
Z powodu nieprecyzyjnych przepisów, które nie wyjaśniają, komu dokładnie wolno otworzyć sklep, a komu nie – odpowiadają eksperci.
– Dziś można otworzyć sklep, jeśli spełni się jeden ze wskazanych wyjątków. Przestrzeganie przepisów jest więc sprawdzane pod kątem tego, czy placówka skorzystała z przysługujących wyłączeń – wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Mateusz Warchał z Konsorcjum Prawno-Doradczego Fourlex.
I dodaje: – A powinno być jasno określone, kto może, a kto nie może otwierać drzwi dla klientów w niedziele. Na przykład, że może to być kwiaciarnia, ale wypożyczalnia książek, jeżeli prowadzony jest w niej handel, już nie.
A ile niedziel handlowych jest w kalendarzu na 2023 rok?
Sześć i... pół. Jak to możliwe? Chodzi o Wigilię Bożego Narodzenia, która w tym roku wypada właśnie w niedzielę, kiedy obowiązują inne przepisy.
„Zgodnie z nimi po godzinie 14:00 zakazane są handel i wykonywanie czynności związanych z handlem, a także powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem. Obowiązują przy tym standardowe wyjątki dotyczące niedziel” – czytamy w serwisie wiadomoscihandlowe.pl.
Oznacza to, że sklepy będą czynne tylko pół dnia.
Tak więc w 2023 roku handel będzie dozwolony w niedziele:
- 29 stycznia
- 2 kwietnia,
- 30 kwietnia,
- 25 czerwca,
- 27 sierpnia,
- 17 grudnia,
- 24 grudnia (do godz. 14:00)
Napisz komentarz
Komentarze