Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 12:11
Reklama
Reklama

"Brodzimy w wodzie od kilkunastu lat" [ZDJĘCIA, FILM]

Doły pełne wody, niedrożny rów melioracyjny, błoto i niepewność, czy się dotrze do celu. Tak dziś wygląda rzeczywistość osób, które jeżdżą drogą powiatową nr 1056 L na odcinku Tuczna-Choroszczynka. – Na utwardzenie tej drogi czekamy od kilkunastu lat. Czujemy się gorsi od innych, bo nikt nie chce nam pomóc – żalą się niektórzy mieszkańcy obu wsi. – Do wprowadzenia konkretnego zadania do planu niezbędna jest deklaracja gminy o partycypacji w kosztach inwestycji – odpowiada dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej, Artur Rogulski.
"Brodzimy w wodzie od kilkunastu lat" [ZDJĘCIA, FILM]
Mieszkańcy Tucznej i Choroszczynki walczą o utwardzenie drogi powiatowej łączącej wsie - Wiosną i jesienią ta droga jest nieprzejezdna - mówią

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Źródło: Słowo Podlasia

O spotkanie z nami poprosili mieszkańcy Choroszczynki i Tucznej. Twierdzą, że mają ogromny problem i to od wielu lat. Droga, przy której mieszkają i którą codziennie dojeżdżają do sklepu, szkoły czy przychodni zdrowia jest praktycznie nieprzejezdna. 

Droga jest nieprzejezdna

– Chodzi o 3-kilometrowy odcinek drogi powiatowej nr 1056L łączący Tuczną z Choroszczynką. Wiosną i jesienią jest tam tragedia. Droga jest położona poniżej poziomu pól, pod lasem jest jeden rów melioracyjny, ale nie spełnia swojej roli. W związku z tym cała woda spływa na drogę. Są jamy. Nie da się przejechać – żali się mieszkanka Tucznej, Bogusława Osipiak

Droga w okresie wiosennym i jesiennym jest nieprzejezdna. Fot. nadesłane

Pojechaliśmy na miejsce i wysłuchaliśmy mieszkańców wsi. 

– Przy samej drodze mieszka kilka rodzin. Może dlatego nikt nie chce nam pomóc, to nieekonomiczne. Ale czy zawsze pieniądze muszą być najważniejsze? Tak naprawdę z tej drogi korzystają wszyscy mieszkańcy Choroszczynki i wiele osób z Tucznej. Tu mieszkają dzieci, które codziennie muszą dotrzeć do szkoły w Tucznej. Chodzą w gumowcach. Większe dzieci przenoszą mniejsze “na barana”. Czy to jest normalne w XXI wieku? – pyta mieszkaniec Tucznej, Marek Kukawski. 

A inny mieszkaniec Tucznej, Józef Ziemba dodaje, że ma chorą żonę, która musi być dializowana 3 razy w tygodniu. – Karetka nie chce do nas przyjeżdżać, bo boi się, że nie dojedzie. Sam muszę dowozić żonę do ambulansu, który czeka na drodze asfaltowej w Dąbrowicy Dużej, albo w Choroszczynce – żali się mężczyzna. – A co, jeśli będzie pożar? Nawet straż nie dojedzie. Tak samo kurier, boi się, że stąd nie wyjedzie. A do przychodni chodzimy w gumowcach, zabierając ze sobą buty na zmianę – dodaje Bogusława Osipiak. 

PRZECZYTAJ: Świąteczne wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy

Pojechaliśmy z mieszkańcami obu wsi, którzy się do nas zgłosili, obejrzeć drogę. – Proszę zobaczyć, droga jest rozjeżdżona, pełno dołów z wodą, błotem. Nie da się przejechać ani samochodem, ani rowerem. Nie da się nawet przejść. Woda spływa na drogę – mówią mieszkańcy. –  Gdyby nam chociaż utwardzili drogę tłuczniem, to już byłoby lepiej. My nie prosimy o wiele – dodają. 

Głos zabrał też lek. wet. Tadeusz Łaski, który mieszka w Tucznej, ale codziennie dojeżdża tędy do swoich pacjentów.

– Ta droga ma strategiczne znaczenie dla całej lokalnej społeczności. A są tam miejsca nieprzejezdne, np. na odcinku między Tuczną a lasem i na odcinku leśnym. W mojej opinii, droga jest źle konserwowana. Jamy, które my nazywamy jeziorami, zasypywane są piaskiem. Raz na jakiś czas pług drogowy zasypie je piaskiem, ale po krótkim czasie tworzą się jeszcze większe jamy, bo materiał wywozi się na kołach. Doły powinny być zasypywane kruszywem. Cieszyłbym się, gdyby udało się utwardzić tę drogę, bo korzysta z niej naprawdę wielu mieszkańców gminy – mówi lek. wet. Tadeusz Łaski.

Instytucje odbijają piłeczkę

Mieszkańcy wsi twierdzą, że o swoim problemie informowali lokalne, powiatowe oraz wojewódzkie władze. Wszystkie rozkładają bezradnie ręce. – W 2017 r. napisaliśmy do Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że “ze względu na ograniczone środki finansowe na w/w odcinku drogi będą wykonywane jedynie prace w zakresie bieżącego utrzymania dróg”. W 2018 r. napisaliśmy do wojewody lubelskiego. Odpisał nam zastępca dyrektora wydziału infrastruktury lubelskiego urzędu wojewódzkiego, Andrzej Gumierniczek. Stwierdził, że to w kompetencji powiatu jest planowanie budów, remontów i sposobów finansowania inwestycji i wojewoda nie może wskazywać samorządom, którą drogę mają wyremontowana – zaznacza Bogusława Osipiak. 

SPRAWDŹ: Wyremontują drogi gminne w Tucznej. Sprawdzamy które [ZDJĘCIA]

Dodaje, że w maju 2018 r. w imieniu mieszkańców ponownie napisała w tej sprawie do starosty bialskiego, Mariusza Filipiuka. – I znów dowiedziałam się, że powiat nie planuje budowy naszej drogi w 2018 r. i że nie uwzględniono tego zadania w wieloletnim planie inwestycyjnym – żali się kobieta. Ówczesna dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej, Krystyna Beń podkreśliła m.in., że droga nie spełnia podstawowego kryterium drogi powiatowej, więc zasadnym byłaby zmiana jej kategorii na gminną, co ułatwiłoby wójtowi pozyskanie środków na jej utwardzenie.  

– W zeszłym roku, w lipcu w Choroszczynce odbyło się zebranie gminne i był poruszany temat naszej drogi. Wójt Zygmunt Litwiniuk powiedział, że gmina przejmie drogę i wspólnie z powiatem ją wyremontuje. Do tej pory nic na ten temat nie słychać. A przecież już kilkanaście lat wcześniej były zbierane pieniądze na dokumentację i wykonano kilometrowy nasyp pod budowę drogi, a potem wszystko ucichło – mówią mieszkańcy. 

– Wielokrotnie byliśmy z tym tematem w urzędzie gminy w Tucznej, ale tam słyszeliśmy za każdym razem, że przecież możemy dojechać do Tucznej przez Dąbrowicę Dużą. Tylko, że to ok. 10 km, a naszą drogą – 3 km, więc jest ogromna różnica, kiedy pokonuje się tę trasę codziennie, np. tak jak ja do pracy – zaznacza mieszkanka Tucznej, Agnieszka Kukawska

Mieszkańcy walczą o utwardzenie tej drogi już wiele lat. Fot. nadesłane
Nie planują w tym roku

Zapytaliśmy Zarząd Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej, czy planuje w tym roku utwardzenie tej drogi. 

– Budżet Powiatu Bialskiego zatwierdzony uchwałą Nr LV/355/2022 na rok 2023 nie uwzględnia środków finansowych na utwardzenie drogi. Planowane jest jedynie profilowanie przy użyciu równarki. W bieżącym roku zostały odtworzone rowy przydrożne w miejscu zastoisk wodnych w celu odprowadzenia wód poza jezdnię gruntową. Zaplanowane zostało profilowanie przy użyciu równiarki. Prace wykonywane będą przy sprzyjających warunkach atmosferycznych. Tego typu prace przeprowadzane są w okresie wiosennym każdego roku – wyjaśnia dyrektor zarządu dróg powiatowych, Artur Rogulski. 

ZOBACZ: Powiatowy Przegląd Tradycji Wielkanocnych w Sosnówce za nami. Oto lista zwycięzców

Dodaje, że planowanie budów i remontów dróg odbywa się w październiku roku poprzedzającym budżet m. in. we współpracy z samorządami gminnymi. – Do  wprowadzenia konkretnego zadania do planu niezbędna jest deklaracja gminy o partycypacji w kosztach inwestycji. Zgodnie z przyjętymi zasadami w zakresie budowy lub przebudowy dróg gmina zabezpiecza 50 proc. kosztów inwestycji, pozostałe 50 proc. to wkład powiatu – zaznacza dyrektor. 

Tak zadecydowali mieszkańcy

Zapytaliśmy też wójta gminy Tuczna Zygmunta Litwiniuka, czy jest szansa na rozwiązanie tego problemu. 

– Temat jest mi dobrze znany. Aby ulżyć panu Ziembie i jego żonie, utwardziliśmy drogę gminną, która prowadzi do jego drogi wewnętrznej, a następnie na posesję. Przez cały czas droga jest przejezdna, odśnieżamy ją w pierwszej kolejności – mówi Zygmunt Litwiniuk i zaznacza, że w 2021 roku, w sprawie dróg obywały się zebrania wiejskie we wszystkich sołectwach. – Na  zebraniach poprosiłem mieszkańców, aby wskazali, które drogi wymagają remontów i w tajnym głosowaniu zostały wybrane najważniejsze. W Choroszczynce mieszkańcy wskazali drogę powiatową łączącą wieś z Tuczną, ale w Tucznej ta droga uzyskała najmniej, bo 4 z 19 oddanych głosów. W związku z tym droga ta nie znalazła się na naszej liście – precyzuje, dodając, że w międzyczasie zmieniła się sytuacja, bo do tej pory był to duży skrót z Tucznej do Kodnia, z którego korzystały też pielgrzymki idące w sierpniu do sanktuarium w Kodniu – Teraz budujemy drogę gminną z Leniuszek do Olszanek, co jeszcze bardziej skróci dojazd do Kodnia – dodaje na koniec. 

CZYTAJ TEŻ: 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: cybTreść komentarza: Wina pieszego jak nic. Wszedł z marszu na przejście nawet się nie rozglądając. Na szczęście jego głupota się do czegoś przydała.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 06:06Źródło komentarza: Mają kierowcę z nagrania. Kolejny z zakazem prowadzenia pojazdów [WIDEO]Autor komentarza: GrantTreść komentarza: Wszystko fajnie, ale dobrze by bylo, gdyby ten mlody czlowiek najpierw nauczyl sie czym jest doroslosc w ramach odpowiedzialnosci za wlasna rodzine - zone, dzieci i to na wlasny rachunek. Potem, jak sprawdzi sie jako mezczyzna mozna rozpaczac rojenia o bohaterstwie, wojsku, okopach i braterstwie. Tak, rojenia, gdyz nikt zw zdecydowanej wiekszosci tych "herosow" wypowiadajacych sie w mediach nigdy nie widzial prawdziwej wojny. Tym ludziom wojna jawi sie jako cos romantycznego, wznioslego. Tymczasem wojna jest czyms zupelnie odwrotnym od ich rojen. Poza tym tego typu podejscie do tych spraw jest jedna z przeklenstw Polski i przyczynkiem do upadku I oraz II RP. Polak - jest zdolny umierac nawet dla pochwaly. Poklepac po plecach, opowiedziec bajke o "rycerzach Jedi" z dawnych czasow i juz nastepny "heros" gotowy do szpanerstwa. Wojna drogi Panie i sluzba na tej wojnie to ostatecznosc i to nie romantyczna przygoda - tylko brud, smrod, krew, smierc, jek konajacych i wyjacych z bolu, strach i samotnosc.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 19:21Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: AnnaTreść komentarza: A gdzie wolność słowa? To już nie można podzielić się swoją opinią jeżeli nie podoba się Pani Edycie? Można tylko chwalić? Napisałam szczera opinie i komentarz został zablokowany. Kolejny nie został nawet opublikowany. Byłam pacjentka i nie polecam. Napiszę to również w innych miejscach, bo ten pewnie też nie zostanie opublikowany.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 18:29Źródło komentarza: Niedźwiedzie Biznesu 2024, Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Centrum Psychoterapii i Rozwoju LUSTRO [Kategoria: MIKROPRZEDSIĘBIORSTWO]
Reklama
Reklama