Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 07:47
Reklama
Reklama

Inwestycja z Polskiego Ładu u drzwi, a gmina niegotowa

W ostatnim dniu marca powiat podpisał umowę na realizację ponad 8-kilometrowego odcinka drogi Borki – Tchórzew – Bełcząc. Wkład własny do inwestycji wyłożyć mają oprócz powiatu dwie gminy, na terenie których inwestycja się odbędzie. Z tym że jeszcze dzień wcześniej okazało się, że gmina Borki nie jest w stanie zadeklarować jednoznacznie swojego wkładu.
Inwestycja z Polskiego Ładu u drzwi, a gmina niegotowa
Powiat rozstrzygnął przetarg na drogę z Polskiego Ładu, ale gmina Borki nie zdeklarowała się w kwestii dołożenia do inwestycji

Autor: archiwum

Źródło: Słowo Podlasia

Na początku lutego powiat otrzymał dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na modernizacje drogi Borki – Tchórzew – Bełcząc. Szacowany koszt opiewał na to 25 187 887,01 zł, z czego z RFRD samorząd otrzyma 15 112 732,21 zł, czyli 60 procent całości. W marcu rozstrzygnięty został przetarg na tę inwestycję. Firma z Lubartowa zadeklarowała jej wykonanie w kwocie niespełna 25 mln zł. Zgodnie z zasadą przyświecającą budowie dróg powiatowych, wkład własny dzielony jest między powiat i gminy, przez które inwestycja przebiega.

Rozmowy od początku kadencji

- Już dwa lata temu złożyliśmy projekt na drogę Bełcząc – Tchórzew – Borki. Rok temu otrzymaliśmy wsparcie na wykonanie tego docinka od rządu polskiego. Wówczas przeprowadziliśmy procedurę przetargową, dwa razy przeprowadzaliśmy przetarg, za każdym razem kwoty były 4, 5 mln zł wyższe od kwoty oszacowania. To sprawiało, że po naszej stronie pozostawała kwota kilkunastu mln złotych do pokrycia. Ze strony rządu mieliśmy wówczas 9 mln zł, a cała inwestycja wychodziła 22 mln zł – przypominał starosta Szczepan Niebrzegowski podczas wizyty na sesji rady gminy w Borkach.

PRZECZYTAJ: Świąteczne wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy

Wspomina, że przez cały czas temat konsultowany był z samorządami, które miały być partnerami w przedsięwzięciu. – Uzgodniliśmy wówczas, że odpuściliśmy, ale nie do końca, bo znów aplikowaliśmy i dostaliśmy dotację w wysokości 15 mln 100 tys. zł. Po naszej stronie więc pozostaje około 10 mln zł. Rada gminy Czemierniki wyraziła zgodę na partycypację w kosztach. Poinformowałem, że nie będę występował do gmin o żadną złotówkę w 2023 roku. Inwestycja skończy się w I kw. przyszłego roku. Płatności w tym roku pokryjemy z dotacji – poinformował starosta.

Tak jak w przypadku gminy Czemierniki, tak i w przypadku samorządu w Borkach starosta oczekiwał potwierdzenia gotowości do realizacji inwestycji. – Od wójta nigdy nie słyszałem, że odstępujemy – informował radnych.

Alarm po piśmie

Starostę zaniepokoiło jednak pismo, jakie otrzymał od wójta gminy Borki. O korespondencji poinformował radnych gminy Borki. – Myślałem, że mam stabilnego partnera. Nigdy nie słyszałem od wójta, że wycofuje się z inwestycji, więc zaniepokoiło mnie pismo, które w ostatnich dniach otrzymałem. Pismo od wójta sieje niepokój – przyznał Szczepan Niebrzegowski. – Widzę, że w porządku obrad nie ma w ogóle punktu związanego z tą inwestycją. Przyjechałem, żeby patrząc wam w oczy spytać, czy mam partnera. 

CZYTAJ TEŻ: Podczas remontu dachu spadł z wysokości 6 metrów

Informacją o korespondencji wójta w powiatem zaskoczeni byli radni. Przewodnicząca rady gminy, Danuta Kucio poprosiła wójta Radosława Sałatę o wyjaśnienia. – Napisałem, że jak najbardziej chcemy dołożyć, ale na cztery dni przed sesją nie mamy możliwości przygotowania odpowiedniej uchwały, a w budżecie nie mamy też takiej kwoty, więc musielibyśmy wziąć pożyczkę. W tym przypadku natomiast musi się wypowiedzieć RIO czy taką pożyczkę możemy wziąć. Mówimy tu o kwocie ponad 4 mln zł – wyjaśniał wójt Radosław Sałata.

Był czas, nie ma czasu

Radni przysłuchujący się tej wymianie zdań, nie kryli zdziwienia całą sytuacją. Temat który pojawił się na sesji był dla nich nowy w tym sensie, że nie mieli świadomości, jak daleko postąpiły kwestie dogadywania inwestycji. – Pierwsza rzecz to pismo powinni też dostać radni, by się do tematu przygotować. Do samej inwestycji natomiast wójt mógł się przygotować już przez te lata kadencji. Albo ma się partnera, albo nie. Albo się mydli oczy radnym i jak widać teraz staroście. Ta inwestycja była planowana od dawna, i ja też chciałbym, tak jak starosta wiedzieć, co się stało, że pan przez cztery lata nie zabezpieczył tej inwestycji. No w ten sposób nie prowadzi się polityki w samorządzie, żeby zaskakiwać wszystkich z dnia na dzień, z godziny na godzinę – mówił radny Tomasz Kwaśny.

SPRAWDŹ: Jeden pijany, drugi odurzony. Obaj byli poszukiwani

Przewodnicząca Danuta Kucio przyznała, że radni nie są w stanie w tej sytuacji określić swojego stanowiska jeszcze podczas sesji. – Postawieni jesteśmy w dziwnej sytuacji. Pan wójt nas zaskoczył tym pismem, bo nie dowiedzieliśmy się tego od wójta. Jestem zdziwiona, że dopiero teraz chce się zwrócić do RIO o opinię. W jakiej sytuacji pan stawia nas jako radę gminy, czy są ustalenia ustne czy pisemne to należy się ich trzymać – stwierdziła.

Jednak podpisali

Starosta przyznał, że w tej sytuacji kwestię pozostawia do rozstrzygnięcia radnym i wójtowi. Dodał, że wycofanie się z inwestycji byłoby „dramatem” dla powiatu i gmin, bo droga jest strategiczna. - Odcinek to około 8 km czyli pół mln zł wychodzi za kilometr. Ja dziś nakładki robię za 800 tys. zł na kilometrze, a nakładek nie ma co porównywać do takiej drogi, jak chcemy tu zrobić. Tu jest podbudowa, poszerzenie bitumiczne na całym odcinku, w zwartej zabudowie chodnik. Dla mieszkańców byłaby to duża zmiana. Nie chcę się licytować do kogo w tym momencie mieszkańcy straciliby zaufanie. Ja jestem przewidywalny i chciałbym, żeby i gmina z którą współpracujemy też była przewidywalna.

Dzień później w siedzibie starostwa doszło do podpisania umowy na realizację przebudowy odcinka Borki – Tchórzew – Bełcząc. Uczestniczyli w nim wójtowie gmin Czemierniki i Borki. Starostwo informując o tym wydarzeniu przekazało, że: „20 proc. środków zostanie zabezpieczone w budżecie Powiatu Radzyńskiego, natomiast kolejne 20 proc. pokryją gminy: Czemierniki i Borki – proporcjonalnie do długości odcinka na swoim terenie.”

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: MamaTreść komentarza: Czy ktoś wie jak idą prace nad żłobkiem? Czy od września będzie można posłać dziecko do żłobka? Kiedy zacznie się rekrutacja i do kogo się zgłaszać?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 19:48Źródło komentarza: Gmina Międzyrzec Podlaski. Powstanie żłobek i przedszkoleAutor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowy
Reklama
Reklama