Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:21
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

W co gra Biedronka? Mniej towaru, cena ta sama albo wyższa

Płacimy więcej, ale towaru w opakowaniach ubywa. Downsizingowi nie oparła się także Biedronka. „Odchudzanie” produktów to praktyka coraz częściej stosowana przez sieci handlowe.
W co gra Biedronka? Mniej towaru, cena ta sama albo wyższa
Płacimy więcej, ale towaru w opakowaniach ubywa. Downsizingowi nie oparła się także Biedronka. „Odchudzanie” produktów to coraz częściej stosowana praktyka

Źródło: Canva

W ostatnim czasie widać to jeszcze bardziej, czemu towarzyszą narzekania klientów. Kowalski czuje się oszukany przez markety, jednak – jak się okazuje – niewiele można z tym zrobić. 

Lupa i pełny portfel 

Sztuczki producentów i handlowców mogą być uciążliwe zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji w Polsce. Choć chcemy wydać jak najmniej, nie zawsze jest to możliwe. Zmniejszenie kostki masła z 250 do 200 g i czekolady ze 100 do 90 g to tylko kilka ze sprzedażowych trików. Niestety mimo że kupujemy mniej, cena towaru wcale nie jest niższa, a wręcz – rośnie. 

Sprzedażowe sztuczki na polskim rynku zauważyły nawet zagraniczne media. Niedawno głośno było o publikacji „Financial Times”, który napisał, że wyprawa do supermarketu w Polsce wymaga obecnie nie tylko pełnego portfela, ale także lupy do sprawdzenia drobnego druku na opakowaniu.

Biedronka downsizinguje

Downsizing stosuje też Biedronka, co doskonale widać na przykładzie mrożonych malin. Jak zauważył Business Insider, mrożone maliny (marki własnej) w Biedronce można było kiedyś dostać w paczce 450 g. Teraz to 300 g. Żeby sprawdzić, jak odchudzenie opakowania wpłynęło na cenę, porównano ceny z gazetek Biedronki z kwietnia 2022 roku oraz z roku 2023. Po przeliczeniu okazuje się, że rok temu kilogram mrożonych malin kosztował prawie 28 zł, a teraz ponad 33 zł. 

Joanna Piwowarczyk, menedżerka ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, na pytania o zmniejszenie gramatury, odpowiedziała: 

Biedronka we współpracy z partnerami handlowymi ciągle rozwija swoją ofertę zarówno poprzez opracowywanie nowych produktów, jak i nowych opakowań. Wynika to z faktu, że zarówno producenci, jak i sieci handlowe szukają najlepszych sposobów na wyróżnienie swojej oferty i dostosowanie jej do potrzeb klientów. Stąd często we współpracy z dostawcami sięgamy po pojemności czy gramatury wcześniej niespotykane na rynku.

Wierzchołek góry lodowej 

Zmniejszenie gramatury mrożonych malin to tylko wierzchołek góry lodowej. Bo odchudzonych produktów w różnych sklepach jest znacznie więcej. Np. Ptasie Mleczko firmy Wedel, które dziś waży głównie 340 g, jeszcze 3 lata temu standardowo ważyło o 40 g więcej. Nie dość, że zmniejszono wagę, to i jakość produktu – według wielu osób – jest słabsza. Choć producent zapewnia, że słodki przysmak na jakości nie stracił. 

Popularne małpki mają już nie 100, lecz 90 ml, a półkilogramowa kiedyś kawa dziś waży 450 g. A mąka? Jeśli potrzebny jest ci kilogram, musisz kupić dwa opakowania. Dziś jedno opakowanie mąki często waży tylko 900 g.

UOKiK nie pomoże 

O tym problemie regularnie informowany jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jednak i on w tej materii nie może nic wskórać zbyt wiele. Bo przepisy nie nakładają na sklepy dodatkowego obowiązku informowania o zmianach w gramaturze. Wystarczy, że ta będzie umieszczona na opakowaniu. 

Tak samo nie można pociągać do winy producentów. Mają oni pełne prawo do zmiany wielkości opakowania. Natomiast to do nas należy ostateczna decyzja, czy dany produkt kupimy. Warto o tym pamiętać, kiedy bierzemy go do ręki ze sklepowej półki. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama