W miejscowości Brzostówiec żywioł zaatakował w środę, 10 maja. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze o godz. 12:11. Palił się drewniany dom. Na miejsce zadysponowano 4 zastępy strażaków: 3 Państwowej Straży Pożarnej i 1 Ochotniczej Straży Pożarnej.
Odwiedzała koleżankę
– W płonącym domu strażacy odnaleźli ciało jednej osoby. Druga, w momencie przybycia na miejsce straży znajdowała się na zewnątrz – informuje st. kpt. Krzysztof Gomółka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Radzyniu Podlaskim. W akcji gaśniczej wzięło udział 14 strażaków.
Jak się okazało, kobieta, która straciła życie w pożarze miała 33 lata i była mieszkanką Radzynia Podlaskiego. Tego dnia przebywała u koleżanki w odwiedzinach. Jak podkreśla rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim, podkomisarz Piotr Mucha, przebywająca w chwili wybuchu pożaru na posesji osoba, to kobieta w wieku 46 lat. Była to mieszkanka domu. Kobieta nie odniosła obrażeń ciała. – Z ustaleń mundurowych wynika, że kobiety wspólnie spożywały alkohol. Badanie stanu trzeźwości 46-latki wykazało jej w organizmie ponad 3 promile – zaznacza Piotr Mucha.
Na miejscu było przeprowadzone dochodzenie pod nadzorem prokuratury. – Decyzją prokuratora ciało 33-latki zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Na miejscu prowadzone były również oględziny przy udziale biegłego z zakresu pożarnictwa – przekazuje Piotr Mucha. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia.
Zostawiała na gazie garnek
Zaledwie 3 dni później strażacy otrzymali zgłoszenie o kolejnym pożarze. Tym razem chodziło o budynek wielorodzinny w Radzyniu Podlaskim przy ul. Koszary. – Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 13:39. Pojechaliśmy na miejsce. Jedno z mieszkań w budynku wielorodzinnym krytym papą było zadymione – przekazuje st. asp. Paweł Gryta z KP PSP w Radzyniu Podlaskim. Okazało się, że kobieta zamieszkująca lokal zostawiła na kuchence gazowej garnek z olejem i to wywołało pożar.
Kobiecie udało się na czas opuścić mieszkanie. Nie odniosła żadnych obrażeń. Zaalarmowała jednak strażakom, że w środku został jej pies.
– Nasze działania polegały na zabezpieczeniu pomieszczenia oraz podaniu prądu wody. Strażacy w maskach przeciwdymnych przeszukali mieszkanie i znaleźli żywego psa. Następnie wynieśli smalone rzeczy – relacjonuje Paweł Gryta.
W akcji ratowniczo-gaśniczej wzięły udział 2 zastępy JRG Radzyń Podlaski, łącznie 7 ratowników. Straty oszacowano na ok. 5 tysięcy złotych.
Śmierć w pustostanie
Takiego szczęścia w nieszczęściu nie miał 63-latek, dla którego noc z 13 na 14 maja zakończyła się tragicznie. Mężczyzna przebywał w pustostanie po dawnej gminnej spółdzielni w Borkach. O godzinie 3:01 nad ranem strażacy z KP PSP w Radzyniu Podlaskim przyjęli zgłoszenie o pożarze w tym miejscu.
– Palił się murowany budynek kryty eternitem. Nasze działania, podobnie jak w przypadku pożaru w Radzyniu Podlaskim, polegały na zabezpieczeniu miejsca i ugaszeniu ognia. Ratownicy w maskach ochronnych przeszukali pustostan i w jednym z pomieszczeń znaleźli leżące na posadzce ciało. Było tak zwęglone, że odstąpili od medycznych działań ratowniczych – przekazuje st. asp. Paweł Gryta.
- Proboszcz odznaczony za opiekę nad zabytkami. Dostał złotą odznakę
- Czy po pijanemu można prowadzić auto na swojej działce? Jest wyrok w takiej sprawie
- Więcej metrów mieszkania na osobę. Ale dalej gonimy zachodnią Europę
- Wolimy zrezygnować z ekstrawydatków, niż zrezygnować z wakacji
- Pierwsze Mieszkanie. Sprawdź, czy możesz skorzystać z programu
W akcji ratowniczo-gaśniczej wzięły udział 3 jednostki JRG Radzyń Podlaski i 4 jednostki OSP, łącznie 26 strażaków. Na miejsce została wezwana policja. Dochodzenie przeprowadził też prokurator. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze