Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:22
Reklama
Reklama

Wyszły kulisy organizacji uroczystości na Uroczysku Baran

W tym roku zmienił się organizator uroczystości na Uroczysku Baran. Pół miesiąca po nich nastąpiły rozliczenia. Widać, że organizacja przedsięwzięcia wzbudziła wiele emocji.
Wyszły kulisy organizacji uroczystości na Uroczysku Baran
Wójt Anna Mróz, dr Anna Jeleszuk i Janusz Turski pojawili się na tegorocznych uroczystościach w Uroczysku Baran, nie w roli członków komitetu organizacji obchodów, ale jako uczestnicy uroczystości (na zdj. składają wieniec)

Źródło: Powiat Radzyński

Uroczystości w lesie Baran to marka gminy Kąkolewnica. Samorząd szczyci się Małym Katyniem i co roku przywiązuje ogromną wagę do oprawy uroczystości w tym miejscu. Nad tą uroczystością honorowy patronat obejmował przez lata prezydent RP. W 2020 roku w wydarzeniu uczestniczyła doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy, Zofia Romaszewska. W 2013 roku to miejsce odwiedził osobiście ówczesny prezydent Polski – Bronisław Komorowski.

Dla gminy Kąkolewnica druga niedziela czerwca jest wyjątkowym świętem, właśnie z uwagi na upamiętnienie ofiar zbrodni NKWD i tzw. Informacji Wojskowej LWP, dokonanej nie tylko na żołnierzach polskich formacji niepodległościowych, ale także na ludności cywilnej w latach 1944-1945.

Nowe rozdanie na Baranie

Od kilku lat organizację przedsięwzięcia organizował Społeczny Komitet Obchodów Uroczystości Patriotycznej na Uroczysku Baran. Na początku tego roku podczas jednej z sesji rady gminy pojawił się projekt uchwały, przedstawiony przez radnego Piotra Czerwińskiego, dotyczący organizacji uroczystości patriotycznych w lesie Baran. Zgodnie z jego zapisami uroczystości te, od tego roku, ma organizować rada gminy, wojewoda, starosta i wójt gminy Kąkolewnica we współpracy z Radzyńskim Stowarzyszeniem Inicjatyw Lokalnych. Radni projekt uchwały przyjęli 11 głosami.

Uroczystości odbyły się 11 czerwca. Podzielono je jak zawsze na dwie części. Pierwsza oficjalna, odbyła się wraz z mszą polową przy pomniku na Uroczysku Baran, druga na strzelnicy gminnej w Kąkolewnicy.

Pod koniec czerwca na sesji o obchodach i ich przygotowaniu mówił przewodniczący komitetu organizacyjnego, którym w tym roku został Zbigniew Makarski, w latach wcześniejszych członek poprzedniego komitetu. O zmianach w organizacji uroczystości i przeniesieniu jej drugiej części na strzelnicę mówił, że wynikło to z niezadowolenia społeczności wcześniejszą organizacją obchodów. Radni mówili o tym zresztą już na początku roku, gdy uchwałą zmienili zasady organizacji obchodów. Nie podobała im się oprawa uroczystości, jaką poprzedni komitet organizacyjny proponował, szczególnie piknik popołudniowy, gdzie atrakcje w postaci dmuchańców nie licowały, zdaniem radnych, z powagą wydarzenia. – Ludzie mówią, że z uroczystości się festyn zrobił. Trochę tu trzeba pokory. Chcemy tą uchwałą wrócić do korzeni – mówił Piotr Czerwiński. – Dla gości i dla władz chyba niepotrzebne są te obiady w GOK. Władze i elita zgarnie się na obiad do GOK, a lud sobie zostaje sam, ma dmuchańce, to ludzie idą do domu. Wcześniej były ogniska partyzanckie robione, była grochówka wojskowa.

PRZECZYTAJ:

I do tego w drugiej części obchodów, właśnie na gminnej strzelnicy, chciano w tym roku powrócić. 

– W ubiegłym roku wyszedł konflikt, związany z tą drugą częścią uroczystości, gdzie ludzie chcieli obchodów na strzelnicy, bo to się im podoba, a ta uroczystość jest dla ludzi. Postanowiliśmy, że trzeba zmian, zaproponowałem pani Ani Jeleszuk (poprzednia przewodnicząca społecznego komitetu organizacyjnego – przyp. red.), że ona zostanie wiceprzewodniczącą, ja przewodniczącym na rok i sytuacja się uspokoi. Na to zgody nie było. Zrobiło się zamieszanie, bo tworzyły się dwa komitety, nie wiadomo kto ma organizować. Zaproponowałem pani wójt wejście do komitetu, ale ona zdecydowała, że chce jednak obok, jako zwykły obywatel, no co zrobić. Dziękuję ludziom, że się zaangażowali, bo to właśnie o to chodzi, żeby ludzie w takie akcje się angażowali, bo to świadczy, że społeczeństwu zależy na krzewieniu patriotyzmu. Chciałbym, żeby nikt nie unosił się honorem i nie obrażał się, tylko liczę na to, że wszyscy wspólnie się zaangażują – mówił, podsumowując tegoroczne obchody, Zbigniew Makarski

A członek zarządu Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, współorganizatora tegorocznych obchodów, Andrzej Cap dodawał: – Bez ludzi ta impreza nie miałaby racji bytu, ani powodzenia. Jesteśmy zbudowani postawą większości radnych i sołtysów. Dziękujemy za wsparcie i pomoc przed, w czasie uroczystości i po niej, szczególnie w sytuacji, gdy w tym roku w sposób ograniczony mogliśmy liczyć na pomoc gminy. Bardzo cieszy nas, że wróciliśmy do tradycji kontynuowania obchodów na strzelnicy i doceniamy zaangażowanie młodzieży szkolnej, która wystąpiła tam ze specjalnym występem.

Przewodniczący rady gminy szczególnie dziękował za skomponowanie hymnu na tę uroczystość.

 – Dziękuję za piękny hymn, do którego słowa napisał nasz mecenas Stanisław Jędrzejkowski, muzykę skomponował Sławomir Woch, kierownik zespołu Wrzos. To wielkie dziedzictwo wpisane w to miejsce. Nowością było pismo skierowane do wszystkich szkół z zaproszeniem do uczestnictwa w tej uroczystości. To dało efekt, piękny występ patriotyczny, przygotowany przez ZO w Kąkolewnicy – mówił Mariusz Majczyna.

Więcej pytań niż odpowiedzi

Okazało się jednak, że nie wszystko przy organizacji przedsięwzięcia poszło gładko. – Czemu Kąkolewnica jako straż nie uczestniczyła w Uroczysku? To wstyd, że strażacy nie uczestniczyli. To była OSP z Kąkolewnicy, a Uroczysko Baran też jest w Kąkolewnicy – zwracała uwagę sołtys Miłolasu, Czesława Sokół.

W odpowiedzi zebrani na sesji usłyszeli od prezesa zarządu OSP w gminie Kąkolewnica, że tydzień przed uroczystością odbyło się spotkanie z przedstawicielami wszystkich jednostek OSP na terenie gminy, gdzie podzielono obowiązki organizacyjne, związane z obchodami. Zarząd nie miał sygnałów od OSP Kąkolewnica, że na obchodach się nie stawi. To okazać się miało dopiero podczas uroczystości, gdy stanowiska przypisane OSP Kąkolewnica trzeba było w ostatniej chwili uzupełniać innymi strażakami. – Działamy zawsze jako strażacka brać, nikt nas dotąd nie poróżnił i jest tu dużo do wyjaśnienia jeszcze – usłyszeli radni i sołtysi z ust prezesa Andrzeja Capa.

PRZECZYTAJ TEŻ:

Na tym dyskusja się jednak nie skończyła, bo radni mieli pretensję o niewystarczające nagłośnienie uroczystości przez UG. – Czemu na stronie gminy nie było informacji na temat obchodów w Uroczysku Baran? Nie było żadnej informacji dla mieszkańców? – dopytywał radny Tomasz Mazurek. Na co od wójt Anny Mróz usłyszał, że strona internetowa urzędu jest w przebudowie. – A to nie są tematy na sesję – dodała wójt. Jednak pojawiły się kolejne pytania.

– Dlaczego pani zabroniła dla GOK ugotowania posiłków na uroczystości, dla naszych mieszkańców. Było uzgodnione z GOK, że zabezpieczy ciepły posiłek, a potem okazało się, że ma zakaz na udostępnienie mienia gminnego dla przygotowań uroczystości. Pani dyrektor w rozmowie telefonicznej ze mną, ale nie tylko, powiedziała, że nie będzie GOK gotował, bo ma taki przykaz – informował radny Piotr Czerwiński i dodał, że dostał odpowiedź na piśmie w tej sprawie.

– W tym piśmie nie było na pewno napisane, to co pan powiedział. Państwo realizują jakiś plan wobec mnie. Ja niczego nie zakazywałam – skwitowała wójt.

Do tego roku (od 2019 r.) powoływany był co roku aktem założycielskim komitet obchodów uroczystości w Uroczysku Baran. W tym roku, zanim radni podjęli uchwałę, zmieniającą zasady organizacji przedsięwzięcia, Społeczny Komitet Obchodów Uroczystości Patriotycznej na Uroczysku Baran został powołany aktem z 24 lutego. Zgodnie z tym aktem do zarządu komitetu weszli: wójt gminy jako przewodniczący zarządu, Janusz Turski – przedstawiciel rodzin pomordowanych w Baranie, jako wiceprzewodniczący, oraz dr Anna Jeleszuk – sekretarz komitetu. Ten komitet nie zorganizował tegorocznych obchodów. Zmienili to własną uchwałą radni gminy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama