Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 kwietnia 2025 16:08
Reklama
Reklama

Gmina Radzyń Podlaski mówi "nie" dla nadajnika Orange

Gmina Radzyń Podlaski mówi "nie" dla nadajnika Orange

Po raz drugi Urząd Gminy Radzyń Podlaski wydał negatywną decyzję dla lokalizacji masztu nadajnika telekomunikacyjnego we wsi Biała. – Gmina zaproponowała operatorowi inną lokalizację, ale ta nie została zaakceptowana – mówi Jerzy Kamiński, inspektor budownictwa w UG Radzyń Podlaski.

Reklama

Pierwszy wniosek operatora o ustanowienie lokalizacji dla nadajnika na działce we wsi Biała wpłynął do UG w marcu tego roku. Mieszkańcy wsi wnieśli wówczas sprzeciw, argumentując go obawą o zdrowie. Maszt miał bowiem stanąć wśród zabudowań mieszkalnych w środku wsi. W maju gmina wydała więc decyzję odmowną. W sierpniu Orange wystosował kolejny wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji (takiej samej jak poprzednio) w celu budowy stacji bazowej telefonii komórkowej, składającej się z kratowej wieży stalowej do 50 metrów wysokości, urządzeń technicznych na ruszcie stalowym, ogrodzenia i utwardzenia terenu.

Wówczas w gminie odbyło się spotkanie z mieszkańcami Białej i dyskusja na ten temat. – Zapewniam, że cały czas jesteśmy bezpieczni. Anteny zamontowane będą na wysokości 35 metrów, przy zabudowie wynoszącej w tym miejscu do 9 metrów. Można stać nawet pod anteną i nic nikomu nie grozi – tłumaczył wówczas Bogdan Zacharki, reprezentujący interesy wnioskodawcy.

Nie przekonał jednak ani mieszkańców, ani urzędników. 12 października gmina ponownie wydała negatywną decyzję w sprawie lokalizacji masztu z nadajnikami Orange. Gmina stwierdziła, że przy uwzględnianiu w planie zagospodarowania przestrzennego danej inwestycji musi brać pod uwagę także przepisy odrębne, w tym przypadku prawa budowlanego. Nie można bowiem wykluczyć, że planowana inwestycja może spowodować zmiany warunków korzystania z sąsiednich nieruchomości. Z analizy gminy wynika natomiast, że w promieniu 200 metrów od inwestycji znajdują się tereny z zabudową mieszkaniową i działki planowane pod taką zabudowę. 

– Zaproponowaliśmy inną lokalizację. Mamy działkę oddaloną 800 metrów od miejsca wskazanego przez operatora. Tam, w naszej ocenie, nikomu nie przeszkadzałby ten nadajnik. Niestety inwestor nie jest zainteresowany – mówi Jerzy Kamiński, inspektor budownictwa w UG.

Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr 45

Joanna Danielewicz

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaAdvertisement
KOMENTARZE
Autor komentarza: Zulu GulaTreść komentarza: Urząd Skarbowy dziękuje za sygnał. Podatek od darowizny należy ściągnąć bo taka zabudowa drewniana, to z 10 tysi warta.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 09:41Źródło komentarza: Bialski przedsiębiorca pomógł rodzinie. "Bardzo dziękujemy"Autor komentarza: Panna ApteczkowaTreść komentarza: Czy to ważne kim był topielec ? GRUNT ŻE SIĘ UTOPIŁ . Utopił się i dzięki temu nie popełnił przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy .Data dodania komentarza: 16.04.2025, 10:24Źródło komentarza: Kim był topielec z Bugu?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Banach nie BanaśData dodania komentarza: 16.04.2025, 08:38Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: PodlasiakTreść komentarza: Znam go z młodych lat on od nastolatka był taki aby kogoś okraść, naćpać się. Swoich ziomków z osiedla też okradał albo pożyczał kasę i nie oddawał. Dziewczynę uderzyć już wtedy mu się zdarzało więc wiadomo było że skończy jako "profesjonalny" domowy ninja. Życzę wszystkiego najgorszego dla tego czegoś bo człowiekiem takiego ścierwa nazwać nie można.Data dodania komentarza: 15.04.2025, 22:58Źródło komentarza: Poszukiwany za przemoc domową i narkotykiAutor komentarza: MążTreść komentarza: Ja też tak kiedyś zaginąłem . Szukała mnie żona, dzieci , rodzice i dalsza rodzina. Tydzień czasu nie dałem znaku życia . Wyłączyłem telefon i siedziałem u kochanki i piłem piwo , wino wódkę . Po tygodniu nakrył nas mąż kochanki i wyrzucił mnie na kopach z jej domu. Mąż kochanki jest kierowcą ciężarówki , jeżdzi Tirami i na trzy tygodnie wyjeżdża w trasę . Wtedy wrócił przed czasem z trasy i nas nakrył jak się zabawialiśmy . No co ???? Ona samotna on też jako kierowca ciężarówki Tirowiec obraca Tirówki to i jego żona zabawiała się ze mną . Nawet nie był zły tylko powiedział , że jak chcemy się zabawiać to nie w jego domu .Data dodania komentarza: 15.04.2025, 19:21Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]
Reklama
Reklama