Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:56
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Ludzie z pasją. Adrian Litewka: Artysta powinien „czuć” mikrofon

Adrian Litewka śpiewa i gra na perkusji w Zespole Śpievka, znanym z folkowych aranżacji w nowoczesnym stylu, jest też studentem kierunku jazz i muzyka rozrywkowa na UMCS w Lublinie. Dotychczas występował w „Szansie na sukces”, „Must be the music” i innych programach telewizyjnych. Wygrywał też międzynarodowe konkursy piosenki. Jego nauczycielem był Ireneusz Parafiniuk, który prowadzi zespół Chwilka. Młody muzyk przyznaje, że chciałby być najlepszy, w tym co robi, dlatego ciężko pracuje na swój dorobek muzyczny.
Ludzie z pasją. Adrian Litewka: Artysta powinien „czuć” mikrofon
Adrian Litewka śpiewa i gra na perkusji w Zespole Śpievka, znanym z folkowych aranżacji w nowoczesnym stylu, jest też studentem kierunku jazz i muzyka rozrywkowa na UMCS w Lublinie

Autor: archiwum Adriana Litewki

Adrian Litewka śpiewa i gra na perkusji w zespole Śpievka. Grupa tworzy muzykę folkową, w odświeżonych aranżacjach. Czerpie z utworów ludowych, ale wykonuje piosenki w nowoczesny sposób. W zespole jest pięć osób: Jakub Gdela – akordeon, śpiew, Piotr Majewski – kontrabas, Adrian Litewka – instrumenty perkusyjne, śpiew oraz Agnieszka Borodijuk i Beata Wereszko – wokal. Grupa pracuje nad wydaniem płyty, ale na ten moment muzycy nie chcą zdradzać szczegółów, jeśli chodzi o to, co się na niej znajdzie. – Pragniemy, by jak płyta się ukaże było wielkie „boom” – zaznacza Adrian Litewka. W najbliższym czasie zespół wystąpi w Terespolu, Sławatyczach, Dąbrowicy i Sworach. Najdalej, muzycy zagrali w Wielkim Gościńcu Litewskim na Turnieju Smaków. - Wzmożonym czasem koncertowania są wakacje, gdyż odbywają się liczne imprezy plenerowe w regionie, ale wciągu roku również często występujemy – mówi Adrian Litewka.

Występy w telewizji i na konkursach

Twórca zajął pierwsze miejsce na Ogólnopolskim Konkursie Piosenki „Wygraj sukces”. Dwukrotnie jeździł też na konkursy do Włoch, gdzie za każdym razem zajmował pierwsze miejsce. Pierwszy wyjazd odbył się na festiwal „Magia Italiana” w Rimini, a w Lido di Jesolo festiwal „Orfeo”. Adrian miał wówczas siedemnaście lat. Ostatnio, bo rok temu, wystąpił w „Szansie na sukces” z zespołem Myslovitz. - Ekipa telewizyjna miała dopracowane wszystko do perfekcji. Warto było zobaczyć jak program wygląda „od kuchni”. Kiedy zobaczyłem liczne kamery, pojawiła się trema, ale pozwoliła mi się skupić nad tym, co za chwilę miałem zaśpiewać. Już w czasie prób, kiedy oswoiłem się z otoczeniem kamer i ludzi, trema ustąpiła – przekazuje muzyk. Dodaje, że miał okazję porozmawiać, po występie, z członkami Myslovitz oraz innymi artystami oraz zrobić sobie z nimi zdjęcia. – Zespół Myslovitz okazał się składem bardzo pozytywnie nastawionym do ludzi – zaznacza Adrian Litewka.

Młody artysta występował też w „Must be the music” emitowanym na Polsacie oraz w TVP Lublin, występował też w telewizjach śniadaniowych. – Każdy występ w telewizji był szczególny i wart uwagi, bo nie każdemu jest dane wystąpić na srebrnym ekranie – podkreśla.

Jako kilkulatek bardzo lubił śpiewać i występować w gronie rodzinnym, więc jego rodzice uznali, że warto wykształcić syna w tym kierunku. W związku z tym wysłali go do instruktorów wokalu, trzecim z nich był Ireneusz Parafiniuk. Adrian Litewka zaczął śpiewać w zespole Chwilka. – Podejście Ireneusza Parafiniuka do podopiecznych było bardzo indywidulane, potrafił przekazać cenną wiedzę muzyczną i uczył nas śpiewu oraz choreografii. Wyniosłem duże doświadczenie w występowaniu na scenie, wiedzę techniczną związaną z emisją głosu. Mieliśmy ćwiczenia oddechowe i mogliśmy obyć się z mikrofonem. Warto podkreślić, że artysta powinien „czuć” mikrofon i tego też uczyliśmy się na zajęciach – wyjaśnia Adrian Litewka. Dodaje, że ma do dziś bardzo dobre relacje z Ireneuszem Parafiniukiem i chętnie występuje z zespołem Chwilka, jeśli jest zaproszony.

Artysta ostatnio wystąpił w „Szansie na sukces” z zespołem Myslovitz
fot. archiwum Adriana Litewki

 Jazz i muzyka rozrywkowa

W związku z tym, że chciał rozwijać pasję muzyczną, wybrał IV LO im. Stanisława Staszica, gdzie kształcił się w klasie o profilu muzycznym. – Rozwijałem się tam w chórze i w orkiestrze. Po ukończeniu liceum zrobiłem sobie krótką przerwę od nauki. Potem skończyłem warszawską Akademię Realizacji Dźwięku Krzysztofa Maszoty, gdzie zdobyłem kwalifikacje zawodowe, dzięki temu mogę pracować jako realizator dźwięku i technik sceniczny – przekazuje twórca. Dodaje, że realizacja dźwięku i światła, to też jego pasja od dawna. W 2022 r. zdał na studia wokalne na lubelskim Uniwersytecie Marii Skłodowskiej Curie, a kierunek jazz i muzyka rozrywkowa. – Właśnie skończył się dla mnie – szczęśliwie, pierwszy rok studiów – przyznaje. Wyjaśnia, że uczy się harmonii muzycznej, emisji głosu, studenci grają też na różnych instrumentach, np. na fortepianie, jest też historia muzyki i historia kultury. Zajęcia wokalne odbywają się raz lub dwa razy w tygodniu, jest to ustalane indywidulanie z każdym ze studentów. Są też zajęcia chóralne i zespołu wokalnego, dwa razy w tygodniu. – Cały czas śpiewamy – śmieje się Adrian Litewka. Podkreśla, że na ten moment priorytetem jest dla niego ukończenie studiów. Obecnie jego nauczycielem wokalu jest Marcelina Gawron. – Jest wykładowcą na UMSC oraz na Akademii Muzycznej w Katowicach. Przyjeżdża do Lublina raz w tygodniu na zajęcia z nami – studentami kierunku jazz i muzyka rozrywkowa. Zajęcia z nią są szczególne, każdy z artystów jest inny, ma swoje emocje, a pani Marcelina potrafi je odpowiednio wydobyć. Jest też dobrym człowiekiem, co czuć w przekazie muzycznym – mówi Adrian Litewka. Ze względu na studia, stara się nie ograniczać w słuchaniu różnych gatunków muzyki. – Jazz to nie jest łatwy kawałek chleba. Są tematy w jazzie, które są dość ciężkie, dla osób, które nie miały wcześniej wiele wspólnego z tym gatunkiem muzyki. Obecnie słucham dużo jazzu i próbuję się nie zamykać na żadnego z wykonawców. Uważam, że to ważne by poszerzać swoje muzyczne horyzonty – zaznacza Adrian Litewka.

Twórca zajął pierwsze miejsce na Ogólnopolskim Konkursie Piosenki „Wygraj sukces”
fot. archiwum Adriana Litewki

Jego marzeniem jest życie z muzyki, chciałby utrzymywać się z grania koncertów solowych lub z zespołem. – Dążę do tego, by mieć swój zespół, by grać na dużych, topowych scenach w kraju – wyjawia artysta. Zaznacza, że muzyka to bardzo ważna część jego życia, bez której ciężko byłoby mu funkcjonować. - Staram się być najlepszy w tym, co robię- podkreśla muzyk.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama