Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:38
Reklama
Reklama

Sery z Radzynia Podlaskiego dotarły do Szanghaju. Są tam rarytasem

Sery w Chinach to towar drogi. Króluje gouda, edam, cheddar, mozzarella. Na półkach chińskich sklepów coraz częściej znaleźć można sery Serenady i Skarby Serowara – produkty radzyńskiej mleczarni.
Sery z Radzynia Podlaskiego dotarły do Szanghaju. Są tam rarytasem
Na półkach chińskich sklepów coraz częściej znaleźć można sery Serenady i Skarby Serowara – produkty radzyńskiej mleczarni

Źródło: Spomlek

– Chińczycy są wymagającymi konsumentami, przykładają dużą wagę do jakości, wartości odżywczych, rzetelności składników czy bezpieczeństwa żywności. Mile widziane są certyfikaty, nagrody czy wyróżnienia. Nasza marka Serenada wpisała się w różnorodną kolorystykę, jaką widać w sklepach w Szanghaju. Smakiem zachwyciły konsumentów sery długodojrzewające tj. Bursztyn, Rubin i Szafir. Dzięki pracy naszego działu eksportu oraz wyłącznego dystrybutora, nasze sery dostępne są w dalszych regionach Chin: od północnych stron, takich jak Harbin, przez Pekin, Szanghaj, aż po gorące krańce na południu Chin jak Kanton – mówi Paweł Gaca, prezes zarządu Spomlek.

Jak informuje firma, pierwsze jej produkty do Chin trafiły w 2019 roku. – Sery w Chinach to towary drogie i póki co najwięcej na półkach sklepowych jest serów z USA, Australii, z UE m.in. Holandia, Włochy, Niemcy, Irlandia. Dominujące rodzaje serów żółtych to gouda, edam, cheddar, mozzarella, zdarza się również ementaler oraz sery twarde. Ilość serów dojrzewających na półkach jest nadal znacząco mniejsza niż serów topionych, choć w trendzie mocno rosnącym. Standardem jest 9-12-miesięczny termin przydatności nawet dla serów, takich jak gouda. Wynika to głównie z wymagań urzędowych. Spomlek jednak nie zniechęca się i umacnia relacje z dystrybutorem – informuje Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy Spomleku. 

PRZECZYTAJ:

Firma pojawia się regularnie na targach SIAL w Szanghaju. – Udział w targach to jedna z najbardziej cenionych form kontaktu z potencjalnymi klientami, a chiński rynek jest nadal do zdobycia przez polskie przedsiębiorstwa mleczarskie. Planujemy uczestnictwo w targach w kolejnych latach – zapewnia Emilia Musikowska, Export Manager z SM Spomlek, bo jak dodaje, rynek chiński dla radzyńskiej firmy jest bardzo obiecujący. – Jeszcze 10 lat temu sery można było spotkać jedynie w dużych sklepach zorientowanych na importowaną żywność i klienta zagranicznego lub ewentualnie Chińczyków z wyższych sfer, podróżujących po świecie czy studiujących za granicą. Obecnie w każdym sklepie, nawet najmniejszym, jest nabiał, a sery kupimy we wszystkich większych sklepach.

Potencjał w rynku chińskim widzi również prezes Spomleku. – Musimy jako Polska pracować nad promocją polskich produktów i marek oraz mieć świadomość, że konsument chiński jest odmienny kulturowo. Natomiast mimo tego jest tam ogromna liczba młodych, wykształconych ludzi, otwartych na świat i nowe doznania m.in. smakowe. Rynek rozwijamy organicznie poprzez stopniowe zwiększanie ilości eksportowanych serów – mówi Paweł Gaca.

CZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

JK 19.07.2023 09:28
Fabryka serów - Fabryki w Polsce youtube.com/watch?v=zPllTlQnhF4

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama