– Chińczycy są wymagającymi konsumentami, przykładają dużą wagę do jakości, wartości odżywczych, rzetelności składników czy bezpieczeństwa żywności. Mile widziane są certyfikaty, nagrody czy wyróżnienia. Nasza marka Serenada wpisała się w różnorodną kolorystykę, jaką widać w sklepach w Szanghaju. Smakiem zachwyciły konsumentów sery długodojrzewające tj. Bursztyn, Rubin i Szafir. Dzięki pracy naszego działu eksportu oraz wyłącznego dystrybutora, nasze sery dostępne są w dalszych regionach Chin: od północnych stron, takich jak Harbin, przez Pekin, Szanghaj, aż po gorące krańce na południu Chin jak Kanton – mówi Paweł Gaca, prezes zarządu Spomlek.
Jak informuje firma, pierwsze jej produkty do Chin trafiły w 2019 roku. – Sery w Chinach to towary drogie i póki co najwięcej na półkach sklepowych jest serów z USA, Australii, z UE m.in. Holandia, Włochy, Niemcy, Irlandia. Dominujące rodzaje serów żółtych to gouda, edam, cheddar, mozzarella, zdarza się również ementaler oraz sery twarde. Ilość serów dojrzewających na półkach jest nadal znacząco mniejsza niż serów topionych, choć w trendzie mocno rosnącym. Standardem jest 9-12-miesięczny termin przydatności nawet dla serów, takich jak gouda. Wynika to głównie z wymagań urzędowych. Spomlek jednak nie zniechęca się i umacnia relacje z dystrybutorem – informuje Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy Spomleku.
PRZECZYTAJ:
- Pałac Potockich wypełnił się żołnierzami i wojskowym sprzętem
- Czy łowcy namierzyli pedofila? Sprawę bada radzyńska prokuratura
- Potężne nawałnice przeszły przez region. Mamy nagranie z Włodawy [WIDEO]
Firma pojawia się regularnie na targach SIAL w Szanghaju. – Udział w targach to jedna z najbardziej cenionych form kontaktu z potencjalnymi klientami, a chiński rynek jest nadal do zdobycia przez polskie przedsiębiorstwa mleczarskie. Planujemy uczestnictwo w targach w kolejnych latach – zapewnia Emilia Musikowska, Export Manager z SM Spomlek, bo jak dodaje, rynek chiński dla radzyńskiej firmy jest bardzo obiecujący. – Jeszcze 10 lat temu sery można było spotkać jedynie w dużych sklepach zorientowanych na importowaną żywność i klienta zagranicznego lub ewentualnie Chińczyków z wyższych sfer, podróżujących po świecie czy studiujących za granicą. Obecnie w każdym sklepie, nawet najmniejszym, jest nabiał, a sery kupimy we wszystkich większych sklepach.
Potencjał w rynku chińskim widzi również prezes Spomleku. – Musimy jako Polska pracować nad promocją polskich produktów i marek oraz mieć świadomość, że konsument chiński jest odmienny kulturowo. Natomiast mimo tego jest tam ogromna liczba młodych, wykształconych ludzi, otwartych na świat i nowe doznania m.in. smakowe. Rynek rozwijamy organicznie poprzez stopniowe zwiększanie ilości eksportowanych serów – mówi Paweł Gaca.
CZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze