Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 08:25
Reklama
Reklama Akademia Bialska

LUBELSKIE: Agentka ubezpieczeniowa dopieszczała się jak królowa życia

Uwielbiała luksus. Dopieszczała siebie i swojego męża – policjanta. Potem okazało się, że pieniądze ukradła swoim klientom. To ponad 30 mln złotych.
LUBELSKIE: Agentka ubezpieczeniowa dopieszczała się jak królowa życia
Uwielbiała luksus. Dopieszczała siebie i swojego męża – policjanta. Potem okazało się, że pieniądze ukradła swoim klientom. To ponad 30 mln złotych

Autor: Policja

Iwona G. prowadziła biuro finansowe koło Lublina. Kiedy została zatrzymana w 2016 roku miała 33 lata. 

- Oszustka ukrywała się w jednym z mieszkań na terenie Lublina. Podczas zatrzymania funkcjonariusze zabezpieczyli od niej gotówkę oraz samochód o wartości ponad 120 tysięcy złotych – przypomina teraz Anna Kamola z lubelskiej policji i dodaje, że kobieta podając się za pośrednika ubezpieczeniowego miała zakładać lokaty inwestycyjne na rzecz różnych towarzystw ubezpieczeniowych.

Brała od ludzi pieniądze - od kilkuset złotych do nawet kilkuset tysięcy złotych. Obiecywała zyski, ale oszukiwała klientów. Z przekazanych jej pieniędzy tylko część przeznaczała na składki, a resztę zostawiała sobie. Dodatkowo za zawarcie umowy Iwona G. otrzymywała prowizje. Pieniądze przekazywali księżą, biznesmeni, znajomi, a nawet dalsza rodzina kobiety. Niekiedy rzucali nawet milion złotych.

- Z ustaleń śledczych wynika, że kwota na jaką zostali oszukani przez kobietę klienci sięga ponad 30 milionów złotych. Agentka w ten sposób oszukała około 300 osób prywatnych.  Ofiarą jej przestępczego procederu  padło też kilka towarzystw ubezpieczeniowych – podaje teraz policja.

Kobiecie przedstawiono łącznie 400 zarzutów, a dotyczą one także pranie brudnych pieniędzy i podrabianie dokumentów. - Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała właśnie do Sądu akt oskarżenia w tej sprawie – uzupełnia Kamola i dodaje, że oszustce grozi do 10 lat więzienia.

Królowa życia

Na tym opowieść o Iwonie G. można zakończyć, ale można także zadać pytanie, co robiła z tak gigantycznymi pieniędzmi. Kobieta kochała luksus. Mieszkała w wilii, wynajmowała w Lublinie apartament, miała klub muzyczny a w domu studio nagrań. „Fakt” przypomina, że Iwona chciała zrobić karierę muzyczną i próbowała swoich sił jako wokalistka disco polo.

- Ponieważ w nawale zajęć nie mogła zajmować się domem i dziećmi, zatrudniała guwernantki, kucharki i sprzątaczki – czytamy.

Iwona miała także męża. Był to szeregowy policjant pełniący służbę w komisariacie koło Lublina. Żona kupiła mu samochody, Kiedy koledzy z pracy pytali, skąd na to wszystko ma pieniądze, mówił że wygrał w Lotto.

Mąż – dziś już były – Iwony G. także stanie teraz przed sądem. W policji już nie pracuje.

I to także nie jest koniec tej opowieści, bo po rozwodzie Iwona G. związała się z innym mężczyzną. Założyli nowy „biznes”. Iwona G. zaczęła zajmować się prostytucją. Ale nie sama, tylko „oferowała” inne dziewczyny. Zdarzało się, że niepełnosprawne. Za to już została skazana na 3,5 roku więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 😁Treść komentarza: Może to nie zwierzaki trzeba kastrować?😊Data dodania komentarza: 4.10.2024, 14:40Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: A weźTreść komentarza: Miasto jest tak samo upierliwe dla ludzi, zakażmy życia w mieście! Ludzie siedzący w ciasnych klitkach stają się upośledzeni na podstawowe czynności życiowe. A jak wychodzą na zewnątsz to są poskręcani do smartfona i potykają się o wlasne nogi lub jeżdzą na hulajnogach i innym g. bo po co chodzić. Po co robić cokolwiek jak jest smartfon. Z nimi nic nie zrobimy to co chcecie robić z ich zwierzętami?Data dodania komentarza: 4.10.2024, 10:50Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: czytTreść komentarza: Znowu w piątek i tyle ulic, Sidorska?? Niechjuż te amerykańskie niewybuchy, jada inną trasą. Jakaś ściema. 500metrów, to jest 500metrów i sięga torów, najwyżej, a nie Sidorskiej. Zaplanowane niewybuchy - niech do Jasionki lecą od razu, a nie tędy wozić ten złom, pokojowy: Egipt, Libia, Irak, AfganistanData dodania komentarza: 4.10.2024, 09:34Źródło komentarza: Biała Podlaska. Ujawniono kolejne niewybuchy. Będzie ewakuacja mieszkańcówAutor komentarza: czytTTreść komentarza: Wojska rosyjskie: był zabór (polityka KrólestwaPoslkiego, to stworzyła) to była i rusyfikacja. UniaBrzeska, zaś, to polonizacja. Ponieważ Hrud, to WKL wtedy. Tak, były Święte Dęby. W Prusach, Jaćwierzy, takie drzewa karczowano, razem z ludźmi. UniaBrzeska (i Antyuniabrzeska), to walka religijna o Dusze, Świadomość. Która to informacja, dziś umyka w natłoku innych. W 1974 roku, podzielono populację na Unitów (Katolików) i tych drugich - divideetImpera. Ale Agresorom, coś nie wyszło, ze jeszcze dziś, mają imperatyw, głosić, swoją zapiekłą, zwodniczą naukę. Pokojową, rzecz jasna. Do 1800roku, tutaj była Diecezja Brzesko-Włodzimierska.Data dodania komentarza: 4.10.2024, 09:30Źródło komentarza: Tajemnica "świętych dębów" spod HrudaAutor komentarza: tobiaszTreść komentarza: ja tez lubie pieczone skszydelka i chyba golompki tam zajadali,na popicie sok pomarańczowy był.Ja bym dojechal jakbym wiedzial,a nikt nie dal znac ze brndzie pozywny posilek.Bo ja lubie bardzo golompki,a w sklepie to 8zl kosztyjo i tylko 3 sztuki male,i kapusta zalatuje i malo ,mnie sloika.Mam darmowy pezejast kolejo to zajade i pojem jak dadzo znać kiedy gdzie i na którą trza być,z wojska mam swojo lyzke widelec i noż to wezme ze sobo,zreszto zawsze mam przy sobie,bo zawsze może być okazja do zjedzenia.Przes gazety dajcie znac,Data dodania komentarza: 3.10.2024, 18:41Źródło komentarza: To był czas na odpoczynek, rozmowy i dobre jedzenie
Reklama
Reklama
Reklama