Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 stycznia 2025 19:44
Reklama
Reklama

Gmina Sarnaki: Pobudzili do życia zabytkowe organy

– Zbudźcie się, organy! Instrumencie święty, głoście chwałę Boga, naszego stworzyciela i naszego ojca! – wzywał w minioną niedzielę ks. bp Piotr Sawczuk. Błogosławieństwo instrumentu było swoistym testamentem, który przed 73 laty pozostawił parafianom kościoła Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Sarnakach zmarły kanonik.
20 sierpnia w sarnackim kościele odbyła się uroczystość „pobudzenia do życia” rokokowego instrumentu

Źródło: Parafia Św. Stanisława BM w Sarnakach/Facebook

"Moim pragnieniem jest, aby kiedy Sarnaki pobudują nowy kościół, organy znalazły w nim godne i odpowiednie miejsce, czego obecnie nie posiadają. Należy o nie dbać i nie dopuścić do zniszczenia i ruiny" – pisał w swoich pamiętnikach ks. kan. Bolesław Kulawik. Po blisko 50 latach od jego śmierci życzenie zostało spełnione, a zabytkowe organy pobłogosławione i poświęcone na większą chwałę Bożą.

Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy

20 sierpnia w sarnackim kościele odbyła się uroczystość „pobudzenia do życia” rokokowego instrumentu. Kwestie urzędnicze, uzyskanie opinii ekspertów oraz remont 50-głosowych organów trwały 6 lat. Renowacja była możliwa tylko dzięki szeroko zakrojonej zbiórce pieniędzy.

Kosztorys przedsięwzięcia opiewał na kwotę blisko 1,5 mln zł. Fundusze pozyskano m.in. ze wsparcia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, środków z budżetu Mazowsza, PKN Orlen oraz kwest i zbiórek organizowanych przez mieszkańców Sarnak. Biskup drohiczyński Antoni Dydycz osobiście zaangażował się w pomoc przy zbieraniu funduszy, dzięki czemu premier Mateusz Morawiecki przekazał pieniądze z rezerwy budżetowej. Podczas minionych święceń prezes Rady Ministrów skierował do gości obrządku list gratulacyjny, w którym wyraził swoją radość nad powodzeniem renowacji. Podczas uroczystości nastąpiło także wprowadzenie relikwii św. Brata Alberta, św. Siostry Faustyny, bł. ks. Michała Sopoćki oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Zwieńczeniem obchodów był koncert inauguracyjny, który wykonał główny koordynator remontu, dr Wiktor Brzuchacz – organista i pedagog.

– Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, by to wielkie dzieło udało się zrealizować, z serca dziękujemy i otaczamy modlitwą – mówił z ambony ks. bp Piotr Sawczuk, dając „boże tchnienie” organom. 

W uroczystości poświęcenia organów przewodniczył razem z ks. biskupem Antonim Dydyczem. Na wydarzenie zaproszeni zostali premier, minister kultury i sztuki, główny konserwator zabytków, prezes Orlenu, profesorowie nadzorujący, księża z dekanatu i wspomagający oraz radni i parafialne. Po mszy świętej goście udali się na uroczysty obiad.

Historia organów z Sarnak

Organy z 1748 roku trafiły do Sarnak w latach 50. za sprawą ks. Kulawika. Duchowny sprowadził je ze zniszczonego kościoła protestanckiego w Lwówku Śląskim, gdzie podczas wojny straciły wiele ze swojej świetności. Wtedy też gruntowny remont cennego instrumentu przeprowadził warszawski organmistrz. Wyremontowany ozdobny prospekt z połowy XVIII wieku przyciągnął do małej parafii na Podlasiu tłum ludzi. Święcenie w 1951 roku było wielkim wydarzeniem. Niestety, umieszczenie instrumentu częściowo wewnątrz kościoła, a częściowo na jego poddaszu, nie wpłynęło dobrze na stan instrumentu. Dopiero po latach, staraniem proboszcza ks. Andrzeja Jakubowicza, rozpoczęto gruntowny remont zabytku.

Źródło: Parafia Św. Stanisława BM w Sarnakach

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NickTreść komentarza: Ty naprawdę masz dobre pseudo,dokladnie cię okresla,tj.stan twojej ,,mózgownicy".Data dodania komentarza: 12.01.2025, 12:15Źródło komentarza: Pałac po renowacji, do poprawy. Zalane parkiety, odpadająca elewacjaAutor komentarza: Wnucio i DziadzioTreść komentarza: Po pierwsze dlaczego stracił panowanie ? Podejrzewam , że nie jechał zgodnie z przepisami , tyle ile pozwala prędkość na tym odcinku drogi . Po drugie warunki były wiadomo i widzimy na fotce . Prędkość musiała być spora co widać po zniszczeniach auta. Gdyby jechał 10-15 km/h to by przeżył i nikogo by nie wyprzedzał . Mój dziadziuś komarkiem i rowerem jeździł właśnie 10-15 km/h i nie raz po pijanemu się wywalał tym komarkiem i żyje do dziś . Hej !!!!Data dodania komentarza: 12.01.2025, 08:54Źródło komentarza: Tragedia w Woli Osowińskiej. Auto uderzyło w drzewo. Kierowca zginął na miejscuAutor komentarza: EjjTreść komentarza: Nie usuwajcie komentarz.Data dodania komentarza: 11.01.2025, 20:03Źródło komentarza: Tragedia w Woli Osowińskiej. Auto uderzyło w drzewo. Kierowca zginął na miejscuAutor komentarza: EleTreść komentarza: Radzyń niech idzie na szkołe do ratowania ludzi nie jedna już poszła przez nich spać.Data dodania komentarza: 11.01.2025, 20:01Źródło komentarza: Tragedia w Woli Osowińskiej. Auto uderzyło w drzewo. Kierowca zginął na miejscuAutor komentarza: Panna ApteczkowaTreść komentarza: Nasuwa się pytanie czy jechał zgodnie z przepisami ruchu drogowego ? Sekcja zwłok też wykaże czy nie miał we krwi alkoholu i narkotyków .Data dodania komentarza: 11.01.2025, 18:31Źródło komentarza: Tragedia w Woli Osowińskiej. Auto uderzyło w drzewo. Kierowca zginął na miejscu
Reklama
Reklama