Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 04:20
Reklama
Reklama

Bakteria coli skaziła wodociąg

Wrzosów został bez dostępu do wody. W wodociągu pojawiła się bakteria coli. To już drugi raz w tym roku, ale po raz pierwszy sieć została zamknięta i korzystać z wody do celów spożywczych nie można. Sołtys zapowiada, że będzie wnioskował o zewnętrzny audyt, bo ktoś musi wreszcie odpowiedzieć za stan wrzosowskich wodociągów.
 Bakteria coli skaziła wodociąg

W ubiegły piątek mieszkańcy Wrzosowa dowiedzieli się, że nie mogą używać wody z sieci do przygotowywania posiłków i pić jej. Sanepid zezwolił jedynie na korzystanie z wody do celów sanitarnych i porządkowych, czyli prania, sprzątania i spłukiwania toalet. Decyzja to pokłosie wyników badań próbek wody pobranej 7 listopada w hali produkcji wody oraz z hydrantu. W pierwszym przypadku badania wykazały obecność bakterii z grupy coli w liczbie 200 jtk/100ml, i Escherichię coli w liczbie 1 jtk/100ml. 380 mieszkańcom wsi dostarczana jest więc woda w baniakach. Bakterię coli wykryto również w studni w Tchórzewie. Tu badanie wykazało 13 jtk/100 ml bakterii z grupy coli.

Jak w zegarku

– Taką sytuację mamy regularnie na wiosnę i jesienią. Tak nie może być i ktoś wreszcie powinien za to odpowiedzieć – mówi ostro Adam Król, sołtys Wrzosowa. Twierdzi, że coli pojawia się w sieci we Wrzosowie od czasu, gdy kilka lat temu gmina przeprowadziła modernizację hydroforni, oczyszczalni ścieków i część sieci wodociągowej, w tym we Wrzosowie. 

Ostatnio bakterie coli we wrzosowskiej sieci wykryto w maju tego roku, wcześniej we wrześniu ubiegłego roku. Woda za każdym razem jest mocno chlorowana, ale można z niej było korzystać po przegotowaniu. Rok temu wrzosowianie narzekali, że prane w niej ubrania śmierdzą chlorem. 

Co z tą siecią?

Adam Król mówi, że problemy z siecią zaczęły się mniej więcej rok po jej zmodernizowaniu. Już wówczas okazało się, remont nie do końca się udał. Gmina wyłożyła około 30 tys. zł na remont, pozyskała też fundusze zewnętrzne, a nawalił wykonawca, z którym gmina weszła na drogę sądową. – Wywalono razem, z tego, co pamiętam, coś około 800 tys. zł. Ta sieć po takim remoncie powinna działać bez zarzutów ze 20 lat. A jak się zaczęły problemy po roku, to się okazało, że nie ma wystarczającej gwarancji – wylicza sołtys.

W ubiegłym roku, we wrześniu, mieszkańcy Wrzosowa zagrozili, że przestaną płacić za wodę, jeśli dalej sytuacja będzie tak wyglądać. Teraz sołtys zapowiada, że na najbliższej sesji rady gminy będzie składał wniosek o powołanie zewnętrznego audytora, który sprawdzi, czy inwestycja wodociągowa sprzed kilku lat została wykonana prawidłowo.

Sprawa w sądzie

Wójt Radosław Sałata przypomina, że sprawa wytoczona przez gminę firmie wykonującej modernizację została w pierwszej instancji wygrana. – Żądamy kary za nienależyte wykonanie inwestycji. Skoro w pierwszej instancji sąd uznał nasze racje, to uważam, że przedstawione przez nas argumenty przekonały sąd. Firma odwołała się od wyroku i czekamy teraz na apelację – mówi wójt.

Dużo prostsza sytuacja jest w Tchórzewie. Tam, jak mówi wójt, skażenie wody dotyczy nieużywanej studni. – To stara, nieeksploatowana przez nikogo studnia. Po prostu ją zamkniemy, żeby nikt przez przypadek nie korzystał z tej wody – mówi Radosław Sałata.

Więcej przeczytacie w Radzyńskim wydaniu Słowa nr 46

Joanna Danielewicz

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama