To wnioski wynikające z analizy cen na rynku mieszkań używanych w III kwartale tego roku, którą przygotowują Nieruchomosci-online.pl. Za to nasi agenci podkreślają, że na lokalnym rynku nieruchomości widać znaczne ożywienie.
Wielu właścicieli odwleka sprzedaż
– Spadek liczby ogłoszeń o sprzedaży mieszkań wyniósł 14 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i 20 proc. w porównaniu z początkiem roku – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomości-online.pl. I dodaje: – Mniejsze powierzchniowo mieszkania i nieprzeszacowane oferty znikają niemal od razu. Nowe ogłoszenia na wielu lokalnych rynkach pojawiają się, niestety, sporadycznie.
Dlaczego mieszkań na rynku wtórnym jest coraz mniej? Odpowiedź jest prosta: bo zainteresowanie ich kupnem rośnie. Wpływ na ten stan rzeczy ma także mniej nowych mieszkań, które trafiają na rynek. W konsekwencji wiele osób odwleka sprzedaż mieszkania w starym budownictwie, bo nie mają czego kupić u deweloperów.
Trzy powody ożywienia rynku
W analizowanym przez Nieruchomosci-online.pl III kwartale rynek mieszkaniowy był bardzo pobudzony. Z kilku powodów. Pierwszy to program Bezpieczny Kredyt 2 proc., chociaż Nieruchomosci-online.pl – jak podsumowują pośrednicy – nie na wszystkich lokalnych rynkach cieszył się on dużym zainteresowaniem. Agentka Północ Nieruchomości w Białej Podlaskiej, Wiola Kozak zaznacza, że w naszym regionie rynek bardzo się ożywił.
– Przykładowo, wrzesień był to niesamowity miesiąc pełen wyzwań i przeprowadzonych transakcji. Umowa warunkowa działki siedliskowej w Krasnej, umowa sprzedaży domu w Lipnicy, sprzedaży mieszkania przy ulicy Janowskiej, umowa sprzedaży działki w Starej Wsi k. Radzynia Podlaskiego, umowa sprzedaży domu położonego w Werchlisiu, sprzedaży działki w Kolonii Horbów, sprzedaży domu i działki w Łazach k. Łukowa czy umowa rezerwacyjna domu w Nowosiółkach to tylko niektóre z nich. Wiele z nich zostało sfinalizowanych dzięki Bezpiecznemu Kredytowi 2 proc. – mówi Wiola Kozak.
Drugi powód to poluzowanie kryteriów kredytowych i łatwiejszy dostęp do zwykłych hipotek. Trzeci to przebudzenie uśpionego popytu z ubiegłego roku – wiele osób, obserwując galopadę cen, która rozpoczęła się na początku roku po pierwszej zapowiedzi programu Bezpieczny Kredyt 2 proc., bało się dłużej przekładać decyzję zakupową. Potwierdzają to obserwacje i codzienność agencji nieruchomości. Większe zainteresowanie kupnem mieszkania odczuło ponad 80 proc. agentów. Nie zawsze jednak przekładało się to na zrealizowane transakcje.
Rosną oczekiwania sprzedających
– Razem z większą aktywnością poszukujących wzrosły także średnie ceny ofertowe mieszkań z drugiej ręki. Wielu sprzedających podnosiło swoje oczekiwania wierząc, że to właśnie do nich zgłoszą się beneficjenci Bezpiecznego Kredytu 2 proc. – mówi przedstawiciel Nieruchomosci-online.pl.
I zastrzega, że wyższe ceny były efektem nie tylko większego popytu wywołanego przez BK2 proc. Równie ważnym czynnikiem była malejąca liczba mieszkań na sprzedaż. Powód?
– Sprzedający widzieli, że na rynku brakuje ofert i także dlatego podnosili ceny. Są też i tacy, którzy swoje wyceny opierali na spekulacjach, że nieruchomości będą drożały i w ten sposób cenowa spirala się nakręcała – podsumowuje Bieńkowski.
Dodajmy jeszcze, że z rynku najszybciej znikają tańsze mieszkania.
Napisz komentarz
Komentarze