Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:28
Reklama
Reklama

Wywiad Słowa z Grzegorzem Szupilukiem: Nie żałuję, że piszę wiersze

Z Grzegorzem Szupilukiem poetą i poliglotą o tym, czym jest dla niego poezja, o najważniejszym tomiku, co oznacza dla niego sukces, początkach podróży z poezją z okazji benefisu 25-lecia pracy twórczej rozmawia Anna Chodyka.
Wywiad Słowa z Grzegorzem Szupilukiem: Nie żałuję, że piszę wiersze
Z Grzegorzem Szupilukiem poetą i poliglotą o tym, czym jest dla niego poezja, o najważniejszym tomiku, co oznacza dla niego sukces, początkach podróży z poezją z okazji benefisu 25-lecia pracy twórczej rozmawia Anna Chodyka

Autor: Marek Zubik

Czym jest dla ciebie poezja?

Poezja to wędrowanie po duszy, wyrażanie swojej wrażliwości, pisanie o rzeczach ważnych dla człowieka. 

Jakie wartości starasz się wyrazić w swojej poezji?

Kiedy czasy są spokojne piszę o miłości, o samotności. Ważne jest dla mnie dobro i prawda. W czasach trudnych wyrażam nie zgodę na konformizm i obłudę. Podejmuje się walki piórem o wolność i podstawowe wartości. 

Który z wydanych tomików poezji jest dla ciebie najważniejszy i dlaczego?

Najważniejszy jest dla mnie ostatni tomik, który wydałem pt. “Przebłyski słońca”, gdyż podsumowuję w nim moją pracę i przemyślenia, które przez ostatnie 25 lat przeżyłem z piórem. Tak jak podróżnik jeździ po całym świecie i poznaje różne kultury, tak ja podróżuję po duszy człowieka i mam bagaż doświadczeń. 

Co dla ciebie oznacza sukces?

Sukces dla mnie jako poety jest wtedy, kiedy czytam wiersz, a ludzie biją mi brawo. Bardziej cenię sobie satysfakcję niż sukces. Satysfakcja jest dla mnie tym, że nie przeżyłem życia od tak, od machnięcia ręki, ale pisałem o ważnych sprawach, odpowiadałem na istotne pytania, a jak nie umiałem odpowiedzieć, przynajmniej stawiałem pytania. 

Czy często poprawiasz swoje wiersze?

Rozmawiałem o tym z moim przyjacielem Andrzejem Halickim, on powiedział, że prawie wszyscy poeci poprawiają swoje wiersze, nawet najwięksi. Najczęściej piszę szkic wiersza jednego dnia, a kolejnego przepisuje utwór do komputera i wtedy robię poprawki. 

Jak się rozpoczęła twoja podróż z poezją?

Moja przygoda rozpoczęła się w liceum, kiedy się bardzo zakochałem w pewnej osobie. Wtedy pomyślałem, że mogę przekazać coś ważnego dla świata. Byłem zdeterminowany żeby nie pisać do szuflady, tylko opublikować, to co stworzyłem. Pierwszy tomik nosił tytuł “Cisza nawróconych kruków” i było to świeże spojrzenie bardzo młodego człowieka na świat. 

Co lub kto jest dla ciebie inspiracją?

Moją inspiracją jest życie. Jestem jak fotograf, chodzę i robię zdjęcia, tylko metafizyczne. Inspirują mnie ważne momenty w życiu mojego kraju, kiedy ludzie protestują. Staram się obserwować rzeczywistość i utrwalać najważniejsze momenty. 

Czy znasz swoje wiersze na pamięć?

Znam tylko jeden wiersz, który napisałem po angielsku. Jednak, jeśli ktoś mi przeczyta wers, wiem, że pochodzi z jednego z moich wierszy. Napisałem ponad 300 wierszy. 

Powiedziałeś, jak ostatnio rozmawialiśmy, że “nie taczasz się w czerni” czyli unikasz pesymistycznych metafor, dlaczego?Staram się być realistą, ale też chcę wspomagać dobre uczucia w człowieku. 

Czy to, co się dzieje w kraju i na świecie wpływa na twoją poezję?

Tak, bardzo wpływa. Na moim benefisie przeczytałem wiersz inspirowany wyborami w Polsce, a słuchacze wstali i bili mi brawo. To było bardzo miłe, dla mnie jako poety i Polaka. 

Minęło 25-lat twojej twórczości, jakbyś podsumował ten okres?

Na pewno nie żałuję, że piszę wiersze. Przez ostatnie 25 lat zadawałem ważne pytania, stawiałem dylematy moralne, ale też wyrażałem piękne momenty w moim życiu. Po to jest poeta, by wszystkie barwy rzeczywistości wyraził głębiej, by pokazać niebo bardziej błękitne, a krew bardziej czerwoną. To, że pisze daje mi spokój ducha i empatię do ludzi. Dzięki mojej poezji poznałem wspaniałe osoby np. z Bialskiego Klubu Literackiego “Maksyma”. Pogłębiłem też przyjaźń z moim bratem Maciejem, który jest obiektywnym krytykiem mojej poezji.   

PISZEMY TAKŻE:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama