Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:23
Reklama
Reklama

Już wkrótce Ekstremalna Droga Krzyżowa w Białej Podlaskiej!

Już 22 marca odbędzie się Ekstremalna Droga Krzyżowa w Białej Podlaskiej. Wydarzenie rozpocznie się po mszy świętej odprawionej w kościele pw. św. Antoniego o godz. 18:30. W tym roku na trasę wyruszą dwie grupy “brązowa” i “zielona”. Pierwsza wraca do kościoła św. Antoniego, a druga idzie do Serpelic. Organizatorzy przewidują, że w inicjatywie weźmie udział ponad dwieście osób.
Już wkrótce Ekstremalna Droga Krzyżowa w Białej Podlaskiej!
Już 22 marca odbędzie się Ekstremalna Droga Krzyżowa w Białej Podlaskiej. Wydarzenie rozpocznie się po mszy świętej odprawionej w kościele pw. św. Antoniego o godz. 18:30. W tym roku na trasę wyruszą dwie grupy “brązowa” i “zielona”. Pierwsza wraca do kościoła św. Antoniego, a druga idzie do Serpelic. Organizatorzy przewidują, że w inicjatywie weźmie udział ponad dwieście osób

Autor: Adam Trochimiuk/archiwum

- Pomysłodawcą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest ks. Jacek Stryczek. Miała być to forma pracy nad sobą - mówi tegoroczny organizator bialskiej EDK Sławomir Denisiuk. W Białej Podlaskiej pierwszym inicjatorem wydarzenia był ks. Jacek Sawczuk były wikariusz parafii bł. Honorata w Białej Podlaskiej. 

– Jest to połączenie trudu fizycznego z przeżyciami duchowymi. Ważne, by zobaczyć swoje ograniczenia i ich doświadczyć. Ekstremalna Droga Krzyżowa uczy też wychodzenia z komfortu w jakim żyjemy, pozbawia poczucia, że wszystko znam, umiem, a pozwala wejść w sytuację, która zaskakuje. Człowiek ma wewnętrzną siłę, nawet jeśli nie dowierza, że sobie poradzi. Zdarza się, że wiele osób jest zaskoczonych tym, iż udało się im przejść całą trasę – mówił ks. Jacek Sawczuk

Zaskoczyć samego siebie

Kiedy ks. Jacek Sawczuk wyjechał, Sławomir Denisiuk postanowił zająć się organizacją Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. - W tym roku wychodzą dwie grupy “brązowa” i “zielona”. Pierwsza wraca do kościoła św. Antoniego. Grupa “zielona” idzie do Serpelic. Trasy trzeba, co roku sprawdzać i wprowadzać drobne modyfikacje. Jest przy tym sporo pracy, ale w tym roku działamy w zespole, więc jest kilka osób zaangażowanych - mówi Sławomir Denisiuk. 

Dodaje, że Wielki Post to szczególny czas i Ekstremalna Droga Krzyżowa pozwala go głębiej przeżyć. - Pierwsze 20 km przechodzi się bez większych problemów, ból fizyczny i zmęczenie zaczyna się po ok. 30 km. Dzięki temu, że idzie się w nocy, nie ma zewnętrznych bodźców. Idzie się samemu albo w małej grupie, w milczeniu. Są tylko do przemyślenia rozważania, które odczytuje się, co kilka kilometrów, przy stacjach Drogi Krzyżowej. Pojawia się wtedy moment zastanowienia: Po co idę? - przekazuje Sławomir Denicki. Wskazuje, że nie idzie dla sportu, nie jest to sposób sprawdzenia się. - Idę dla Boga i oddaje swój wysiłek, jako jałmużnę w intencji dusz czyśćcowych, by krócej cierpiały. To forma modlitwy połączonej z trudem - wyjaśnia. 

Więcej kobiet niż mężczyzn

W Białej Podlaskiej większość osób dochodzi na miejsce, nie rezygnując w trakcie. - Trasa prowadzi głównie polnymi drogami. Jednak nie jest łatwa. Pokonujemy 40 km. Chodzi o to, by wyjść i przejść ile da się radę. To nie zawody, że trzeba je ukończyć - tłumaczy organizator. Wskazuje, że w EDK uczestniczy więcej kobiet niż mężczyzn. Średnia wieku to 40 lat, ale chodzą też emeryci i osoby bardzo młode. - Dotąd zarejestrowało się 30 osób, ale nie ma obowiązku rejestracji. Jest duża szansa, że będzie ponad 200 uczestników - przekazuje Sławomir Denicki. 

Trasa grupy “brązowej” liczy 40 km, a trasa grupy “zielonej” 42 km. W czasie drogi obowiązuje reguła milczenia. Obowiązuje ona od momentu dotarcia na I stację Drogi Krzyżowej. - Uszanuj prawo innych uczestników do głębszego przeżycia misterium Drogi Krzyżowej, dzięki spotkaniu z Bogiem w ciszy i skupieniu. Wyjątkiem od tej zasady jest głośne odczytanie rozważań i modlitwa przy każdej stacji. Zwróć uwagę osobom, które łamią tę zasadę - wskazują organizatorzy na stronie internetowej EDK.

Dodają, że trasa jest dość wymagająca, zatem należy mieć dobrze przygotowaną kondycję i dobrą orientację w terenie, tak aby nie zgubić szlaku. - Powiadom najbliższych zanim wyruszysz na szlak EDK. Dobrze przygotuj ekwipunek i żywność na trasę - przestrzegają organizatorzy EDK.

Przebieg trasy grupy “brązowej”: kościół św. Antoniego w Białej Podlaskiej → Rakowiska → Terebela → Jagodnica → Witulin → Kolonia Witulin → Mariampol → Bukowice Kolonia → Leśna Podlaska → Nowa Bordziłówka → Ludwinów → Worgule → Łukowce → Sitnik → Kościół św. Antoniego w Białej Podlaskiej

Przebieg trasy grupy “zielonej”: kościół Św. Antoniego w Białej Podlaskiej → Sławacinek Stary → Sławacinek Nowy → Zagóra → Sitnik → Łukowce → Worgule → Bordziłówka Stara → Koszelówka → Dworszczyzna → Droblin → Klukowszczyzna → Kornica Kolonia → Mazury → Wólka Nosowska → Raczki → Bonin → Serpelice


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama