- Pomysłodawcą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest ks. Jacek Stryczek. Miała być to forma pracy nad sobą - mówi tegoroczny organizator bialskiej EDK Sławomir Denisiuk. W Białej Podlaskiej pierwszym inicjatorem wydarzenia był ks. Jacek Sawczuk były wikariusz parafii bł. Honorata w Białej Podlaskiej.
– Jest to połączenie trudu fizycznego z przeżyciami duchowymi. Ważne, by zobaczyć swoje ograniczenia i ich doświadczyć. Ekstremalna Droga Krzyżowa uczy też wychodzenia z komfortu w jakim żyjemy, pozbawia poczucia, że wszystko znam, umiem, a pozwala wejść w sytuację, która zaskakuje. Człowiek ma wewnętrzną siłę, nawet jeśli nie dowierza, że sobie poradzi. Zdarza się, że wiele osób jest zaskoczonych tym, iż udało się im przejść całą trasę – mówił ks. Jacek Sawczuk.
Zaskoczyć samego siebie
Kiedy ks. Jacek Sawczuk wyjechał, Sławomir Denisiuk postanowił zająć się organizacją Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. - W tym roku wychodzą dwie grupy “brązowa” i “zielona”. Pierwsza wraca do kościoła św. Antoniego. Grupa “zielona” idzie do Serpelic. Trasy trzeba, co roku sprawdzać i wprowadzać drobne modyfikacje. Jest przy tym sporo pracy, ale w tym roku działamy w zespole, więc jest kilka osób zaangażowanych - mówi Sławomir Denisiuk.
Dodaje, że Wielki Post to szczególny czas i Ekstremalna Droga Krzyżowa pozwala go głębiej przeżyć. - Pierwsze 20 km przechodzi się bez większych problemów, ból fizyczny i zmęczenie zaczyna się po ok. 30 km. Dzięki temu, że idzie się w nocy, nie ma zewnętrznych bodźców. Idzie się samemu albo w małej grupie, w milczeniu. Są tylko do przemyślenia rozważania, które odczytuje się, co kilka kilometrów, przy stacjach Drogi Krzyżowej. Pojawia się wtedy moment zastanowienia: Po co idę? - przekazuje Sławomir Denicki. Wskazuje, że nie idzie dla sportu, nie jest to sposób sprawdzenia się. - Idę dla Boga i oddaje swój wysiłek, jako jałmużnę w intencji dusz czyśćcowych, by krócej cierpiały. To forma modlitwy połączonej z trudem - wyjaśnia.
Więcej kobiet niż mężczyzn
W Białej Podlaskiej większość osób dochodzi na miejsce, nie rezygnując w trakcie. - Trasa prowadzi głównie polnymi drogami. Jednak nie jest łatwa. Pokonujemy 40 km. Chodzi o to, by wyjść i przejść ile da się radę. To nie zawody, że trzeba je ukończyć - tłumaczy organizator. Wskazuje, że w EDK uczestniczy więcej kobiet niż mężczyzn. Średnia wieku to 40 lat, ale chodzą też emeryci i osoby bardzo młode. - Dotąd zarejestrowało się 30 osób, ale nie ma obowiązku rejestracji. Jest duża szansa, że będzie ponad 200 uczestników - przekazuje Sławomir Denicki.
Trasa grupy “brązowej” liczy 40 km, a trasa grupy “zielonej” 42 km. W czasie drogi obowiązuje reguła milczenia. Obowiązuje ona od momentu dotarcia na I stację Drogi Krzyżowej. - Uszanuj prawo innych uczestników do głębszego przeżycia misterium Drogi Krzyżowej, dzięki spotkaniu z Bogiem w ciszy i skupieniu. Wyjątkiem od tej zasady jest głośne odczytanie rozważań i modlitwa przy każdej stacji. Zwróć uwagę osobom, które łamią tę zasadę - wskazują organizatorzy na stronie internetowej EDK.
Dodają, że trasa jest dość wymagająca, zatem należy mieć dobrze przygotowaną kondycję i dobrą orientację w terenie, tak aby nie zgubić szlaku. - Powiadom najbliższych zanim wyruszysz na szlak EDK. Dobrze przygotuj ekwipunek i żywność na trasę - przestrzegają organizatorzy EDK.
Przebieg trasy grupy “brązowej”: kościół św. Antoniego w Białej Podlaskiej → Rakowiska → Terebela → Jagodnica → Witulin → Kolonia Witulin → Mariampol → Bukowice Kolonia → Leśna Podlaska → Nowa Bordziłówka → Ludwinów → Worgule → Łukowce → Sitnik → Kościół św. Antoniego w Białej Podlaskiej
Przebieg trasy grupy “zielonej”: kościół Św. Antoniego w Białej Podlaskiej → Sławacinek Stary → Sławacinek Nowy → Zagóra → Sitnik → Łukowce → Worgule → Bordziłówka Stara → Koszelówka → Dworszczyzna → Droblin → Klukowszczyzna → Kornica Kolonia → Mazury → Wólka Nosowska → Raczki → Bonin → Serpelice
Napisz komentarz
Komentarze