Podlasie Biała Podlaska – Sokół Sieniawa 3:1 (2:1)
Bramki: Wyjadłowski 36, Kamiński 45, Pigiel 90+2 - Kwaczreliszwili 28.
Podlasie: Misztal – Krawczyk, Kapuściński, Avdieiev, Pigiel, Kamiński, Orzechowski, Salak (65 Pacek), Kobyliński (65 Kosieradzki), Lepiarz, Wyjadłowski (89 Nojszewski).
Sokół: Siryk – Jeż (70 Martinez), Mróz (85 Walat), Kaczor, Czajkowski, Janik (85 Stankiewicz), Fedan, Padiasek, Wróblewski (70 Kiełbasa), Kwaczreliszwili, Więckowski (90 Kiełb).
Żółte kartki: Orzechowski, Pacek
W 7 minucie miała miejsce pierwsza groźna akcja Podlasia. Piłkę w środku pola stracił Jan Mróz, ta szybko trafiła na skrzydło do Marcina Pigiela niestety zagraną przez niego futbolówkę do kolegów w pola karnym wybili obrońcy. W 12 minucie było niebezpiecznie pod bramką Rafała Misztala. Piłka po zagraniu z rzutu wolnego z lewej strony minęła bramkę. W 17 minucie po prawej stronie pola karnego zakręcił obrońcom Damian Lepiarz. Piłkę po jego dośrodkowaniu głową zgrał obrońca Sokoła i minęła ona bramkę. Po chwili strzał Macieja Orzechowskiego trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później ponownie piłka trafia w poprzeczkę bramki Bartosza Siryka tym razem po interwencji jego kolegi z linii obrony. W 27 minucie Mroza w polu karnym fauluje Dmytro Avdieiev i sędzina dyktuje rzut karny, który Sebastian Kwaczreliszwili zamienia na bramkę. Bialczenie szybko ruszyli do odrabiania straty. Strzał Jakuba Kobylińskiego zablokował obrońca i piłka wyszła na róg, po którym Sebastian Krawczyk był bliski pokonania bramkarza gości. W 36 minucie Mateusz Wyjadłowski otrzymał piłkę z lewej strony, ściął do środka i strzałem z 18 metrów pokonał Siryka. Trzy minuty później bramkarz Sokoła z dużymi problemami obronił strzał głową Lepiarza. W 45 minucie po rzucie rożnym z lewej strony piłka odbiła się od słupka bramki Sokoła, dopadł do niej Szymon Kamiński i wpakował do bramki. W doliczonym czasie pierwszej połowy Lepiarz miał dogodną okazję, ale źle przyjął piłkę, która mu odskoczyła od nogi. Do przerwy 2:1 dla gospodarzy. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Wyjadłowski przedarł się lewą stroną, dograł pod bramkę do Kobylińskiego, ale obrońca zablokował jego strzał i piłka wyszła na róg, po którym bliski zdobycia bramki był Patryk Kapuściński. Po chwili głową uderzał piłkę Lepiarz jednak nad bramką. W 55 minucie znakomicie w pole karne do Kobylińskiego zagrał Wyjadłowski. Strzał Jakuba zablokował obrońca. W 61 minucie w dużym zamieszanie na przed polu bramki Sokoła po rzucie rożnym gościom udaje się wybić piłkę. Chwilę po tym znowu po rogu było gorąco pod bramką Siryka. W 67 minucie w pole karne wpadł Avdieiev dograł przed bramkę do Lepiarza a ten minął się z piłką wypychany przez obrońcę. Po chwili kolejne zamieszanie w polu karnym Sokoła, którego efektem był tylko rzut rożny. W 72 minucie w znakomitej sytuacji był Jarosław Kosieradzki jednak strzelił mocno nie celnie. Sześć minut później strzał jednego z zawodników Sokoła wybił przed siebie Misztal, dobitka przeleciała wysoko nad bramką. Goście za wszelką cenę chcieli odrobić stratę i w ostatnich minutach często pojawiali się pod bramką Podlasia. Na szczęście wszystko kończyło co najwyżej na niegroźnych strzałach. W doliczonym czasie gry Kosieradzki dograł pod bramkę do wbiegającego Pigiela a ten ustalił wynik meczu. To była pierwsza historyczna wygrana Podlasia nad ekipą z Sieniawy na bialskim stadionie. W sobotę ekipę trenera Artura Renkowskiego czeka derbowe stracie z Orlętami w Radzyniu Podlaskim.
Jarosław Kosieradzki, zawodnik Podlasia Biała Podlaska
Zaczęliśmy rundę wiosenna w najlepszy możliwy sposób czyli poprzez zdobycie 3 pkt na własnym stadionie. Mimo szarpanej gry z obu stron mieliśmy nieco przewagi nad gośćmi z Sieniawy czego dowodem było prowadzenie po pierwszej połowie. W drugiej połowie zespół Sieniawy odgryzał się kontrami i przez moment dominował ale dzięki mojej asyście do Pigiela przy bramce na 3:1 zamknęliśmy w końcówce mecz i cieszymy się z wygranej. Teraz przygotowujemy się na derby z Radzyniem i chcemy na pewno odnieść zwycięstwo na wyjeździe.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Stworzyliśmy sobie na tyle sporo sytuacji że wynik powinien być wyższy, a mecz powinien być wcześniej uspokojony niż w doliczonym czasie gry. W pierwszej połowie mieliśmy problemy z budowaniem gry, bo przeciwnik zagrał w innym ustawieniu po przerwie zimowej niż zakładaliśmy. Po przerwie i kilku korektach nasza gra była lepsza, jednak nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji które wykreowaliśmy i zrobiliśmy to dopiero w ostatnich minutach. Na duży plus nastawienie zawodników i szybka reakcja po stracie bramki oraz solidna gra w defensywie całej drużyny, dzięki czemu praktycznie nie dopuściliśmy przeciwników do sytuacji bramkowych.
Napisz komentarz
Komentarze