Lewart Lubartów - Grom Kąkolewnica 1:0 (0:0)
Bramka: Wójcik 90
Grom: Nos – Mielnik, Grochowski, Tomasiak (73 Dajos), D. Rycaj, J. Rycaj, Siudaj, Marczuk, Pyrliński (83 Kanatek), Chilimoniuk (90 Kot), Urbański (78 Urbański).
Stroną przeważająco zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych minut był Lewart Lubartów. W 25 minucie świetną interwencją popisał się Michał Nos broniąc strzał w okienko. W odpowiedzi Patryk Tomasiak strzelił minimalnie niecelnie. W 40 minucie Bartłomiej Siudaj strzelił silnie ale bramkarz Lewartu obronił ten strzał. Gospodarze mieli przewagę ale brakowało im dokładności pod bramką Gromu. W drugiej połowie praktycznie od początku do końca trwało oblężenie bramki gości. Było kilka sytuacji w których powinna paść bramka jednak podopieczni trenera Adriana Świderskiego mogli mówić o dużym szczęściu. Piłka za rządne skarby nie chciała wpaść do siatki bramki bronionej przez Nosa. W 90 minucie przy kontrze Jacek Mielnik stracił piłkę i po tej stracie Dawid Wójcik zdobył bramkę dającą wygraną jego ekipie. Grom ponownie jak przed tygodniem u siebie z Stalą Kraśnik był bliski sprawienia niespodzianki. Niestety tym razem również o wyniku zadecydowała bramka w końcówce meczu.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica
- Uważam, że kolejne dobre spotkania zagraliśmy. Opieraliśmy się na wyjeździe ekipie rywala w której grają nie byle jacy zawodnicy, przegrywając w ostatnich sekundach. Szkoda, że nie udało się zdobyć punktu, ale chyba przed tygodniem byliśmy bliżej niż teraz. Przed nami kolejne mecze w których rywale na pewno będą łatwiejsi, ale czy łatwiej będzie o punkty to nie wiem. Co nie znaczy, że nie zgramy o pełną pulę. Wręcz przeciwnie. Nasza gra w obronie wyglądała na tle dwóch bardzo silnych rywali bardzo dobrze, więc wypada być dobrej myśli.
Napisz komentarz
Komentarze