Huragan Międzyrzec Podlaski – Górnik II Łęczna 2:0 (1:0)
Bramki: Tonin 23, 60
Huragan: Belka – Warda, Konaszewski, Tonin (85 Semeniuk), Storto, Panansiuk, Łukanowski, Krzewski (70 Ochnik), Matejek (65 Czuba), Sychou, Radziszewski.
Od początku do ataku ruszył Huragan. Już w 4 minucie piłka po strzale Dionatana Tonina trafiła w poprzeczkę bramki Górnika. W 10 minucie błąd we wprowadzeniu piłki do gry Igora Belki zakończył się rzutem wolnym pośrednim z piątego metra dla Górnika. Strzelił Michał Szałachowski, piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na róg. Chwilę później w idealnej sytuacji znalazł się Stanisław Skotarczak stanął oko w oko z Belką, ale jego strzał nie sprawił problemów bramkarzowi Huraganu. W 23 minucie po rzucie rożnym z prawej strony zagranym przez Huberta Łukanowskiego, bramkę na 1:0 zdobył Tonin. Druga połowa rozpoczęła się od zmarnowanej okazji przez Skotarczaka. W 59 minucie Oleksandr Sychou został sfaulowany w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Jedenastkę na bramkę zamienił Tonin. Do końca meczu gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku. Ostatecznie wygrywając 2:0.
Marcin Popławski, trener Huraganu Międzyrzec Podlaski
- W sytuacji w której jesteśmy musimy grać pragmatycznie. Dziś i tydzień temu udało nam się to zrealizować i wygrać. Po dwóch meczach mamy komplet punktów i zero z tyłu. Bardzo nas to cieszy, ale nie ma co popadać w zachwyt. W zasadzie po za małymi wyjątkami kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i to cieszy. Przed nami mecze wyjazdowe. Będziemy się mogli lepiej bronić i realizować założenia w grze z kontry.
Napisz komentarz
Komentarze