Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 11:26
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Międzyrzec Podlaski: Sprzedaż targowiska odłożona w czasie?

Nie będzie sprzedaży działki, na której mieści się miejskie targowisko. Międzyrzeckie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej na trzy dni przed rozstrzygnięciem odwołało ogłoszony w listopadzie przetarg na sprzedaż nieruchomości.
Międzyrzec Podlaski: Sprzedaż targowiska odłożona w czasie?

Przetarg na sprzedaż liczącej 7398 mkw. działki przy ul. Brzeskiej miał zostać rozstrzygnięty 5 stycznia. Tak się jednak nie stało, bo na trzy dni przed jego zakończeniem na stronie internetowej spółki pojawiła się informacja, że "Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Międzyrzecu Podlaskim sp. z.o.o. odstępuje od zbycia w drodze przetargu nieograniczonego prawa użytkowania wieczystego nieruchomości bez podania przyczyny".

O powody nagłej rezygnacji ze sprzedaży nieruchomości zapytaliśmy władze spółki. – Taka jest decyzja właścicieli działki, czyli Zarządu Województwa Lubelskiego. Na prośbę właścicieli zdjęliśmy ogłoszenie o przetargu na sprzedaż działki z naszej strony internetowej. Trudno powiedzieć, czy to decyzja ostateczna, bo być może Zarząd Województwa za jakiś czas ponownie zezwoli na zbycie tej nieruchomości – mówi Jarosław Siedlanowski, prezes międzyrzeckiego PKS. 

Działka formalnie należy do spółki świadczącej usługi transportowe na terenie powiatu bialskiego, ale od 2020 r. teren ten dzierżawi miasto. Na tym placu działa miejskie targowisko. Wcześniej spółka sprzedała już plac dworca przy ul. Brzeskiej, na którym prywatny inwestor postawił galerię handlową. Decyzja o kolejnej sprzedaży majątku podyktowana była trudną sytuacją finansową międzyrzeckiego PKS. Cenę wywoławczą określono na 1 milion złotych. Zgodę na sprzedaż tego terenu wyraził wtedy nawet Zarząd Województwa. 

Działania zarządu spółki ostro krytykowali natomiast lokalni samorządowcy. W debacie medialnej na ten temat potencjalną sprzedaż działki targowiska nazywano niegospodarnością. Największe problemy wynikające ze sprzedaży działki miałoby miasto, którego nie stać na zakup dzierżawionej nieruchomości za tak horrendalną kwotę. Burmistrz obawiał się, że gdyby plac trafił w prywatne ręce, po 2020 roku, czyli gdy wygaśnie umowa na dzierżawę, zagrożone byłoby istnienie targowiska w tamtym miejscu. 

– Myślę, że nasze zabiegi odniosły skutek i dlatego wstrzymano się ze sprzedażą tej działki. Tak jak wcześniej mówiłem, pozbywanie się nieruchomości, która przynosi spółce i miastu dochody, byłoby absurdalnym działaniem – stwierdza Mariusz Filipuk, starosta bialski.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 2/2018

Monika Pawluk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama