Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:24
Reklama
Reklama

Radni powiatowi przeciwni zwolnieniu kolegi

Na ostatniej sesji rady powiatu radni zdecydowali negatywnie zaopiniować wniosek KRUS zgodę na rozwiązanie stosunku pracy z Tomaszem Stephanem, wiceprzewodniczącym rady powiatu kończącej się kadencji.
Radni powiatowi przeciwni zwolnieniu kolegi
Radni zdecydowali negatywnie zaopiniować wniosek KRUS o zgodę na rozwiązanie stosunku pracy z Tomaszem Stephanem (na zdj. z mikrofonem), wiceprzewodniczącym rady powiatu kończącej się kanedncji

Źródło: Archiwum Powiat Radzyński

Tomasz Stephan kierownikiem KRUS w Radzyniu Podlaskim został na początku 2019 roku. Rok wcześniej, w jesiennych wyborach wystartował do rady powiatu radzyńskiego i został wybrany na jej wiceprzewodniczącego. Przed wyborami był zastępcą burmistrza Radzynia Podlaskiego.

Po wyborach do samorządu w 2018 roku z funkcji kierownika KRUS, na rzecz stanowiska wicestarosty, zrezygnował Jarosław Ejsmont. Stephan został wybrany na zwolnione przez Ejsmonta miejsce.

Do rady wpłynął wniosek

Na marcowej sesji rady powiatu radny Tadeusz Sławecki poruszył temat pisma, które do rady miało wpłynąć. - Otrzymałem informację, że wpłynął do przewodniczącego rady wniosek o opinię dotyczącą  odwołania z funkcji kierownika KRUS radnego. Nie widzę go w porządku obrad – dociekał radny Sławecki.

Miał rację, wniosek taki do prezydium rady powiatu dotarł. - Od obsługi prawnej otrzymałem informację, że należy go skierować do komisji skarg i wniosków. Zdecydowałem więc, że nie będę tego wprowadzał do porządku obrad. Miałem o tym poinformować państwa właśnie teraz. To pismo wpłynęło do biura rady w momencie, gdy wysłaliśmy już informację o terminie i porządku sesji – stwierdził Robert Mazurek, przewodniczący rady powiatu.

Radny Sławecki miał inne spojrzenie na procedowanie tego tematu. - Chciałem przypomnieć, że jest to tylko opinia a mamy świadomość, że to może nasza ostatnia merytoryczna sesja. Niepodjęcie tej opinii upoważnia pracodawcę do podjęcia decyzji. Ja zgłaszam wniosek o wprowadzenie tego do porządku obrad – stwierdził Tadeusz Sławecki.

Rada w sprawie wniosku Tadeusza Sławeckiego musiała zagłosować. Wniosek, by uchwałę  w sprawie wyrażenie zgodny na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, nie przeszedł – 10 radnych było przeciw, 5 za, 3 się wstrzymało. Przewodniczący zdecydował o skierowaniu go do rozpatrzenia przez komisję skarg i petycji.

Ostatnie głosowanie

Radni, przed końcem kadencji, na sesji roboczej zebrali się jeszcze raz pod koniec kwietnia. Tym razem pod obrady zgłoszone zostało rozpatrzenie wniosku pracodawcy radnego Stephana. Radni od początku mieli jednak wątpliwości, nad czym dokładnie mają zawyrokować.

- Artykuł 22 o samorządzie powiatowym ust. 2 mówi: "Rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady powiatu, której radny jest członkiem. Rada powiatu odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu.” – przytaczał podstawę prawną radnym wiceprzewodniczący Zbigniew Smółko. - Wszyscy bezpiecznie byśmy się czuli, gdybyśmy przy tak drażliwych tematach mieli tu obsługę prawną. Ja mogę powiedzieć, że my jako radni nie rozpatrujemy czy wypowiedzenie zostało prawidłowo skonstruowane. To może ocenić sąd pracy. My możemy tylko  sprawdzić, czy Tomka spotkała sankcja za to, że jest radnym.

Radny Jakub Jakubowski, tak jak i wcześniej radny Smółko, stwierdził, ze w uzasadnieniu do przygotowanego przez radę dokumentu nie znalazł argumentacji związanej z zapisem ustawy, który wskazuje, w jakiej sytuacji rada odmawia zgody. - Proszę o wskazanie tych aspektów w uzasadnieniu,  które wynikają z zapisów ustawy. Rada odmówi zgody, jeśli podstawą do wypowiedzenia stosunku są prace związane ze sprawowaną funkcją w radzie – wnosił radny.

Tadeusz Sławecki stwierdził natomiast, że radni przekroczyli kompetencje w badaniu wniosku. 

– Jeśli się dowiaduję, że na komisji rozpatrującej wniosek udostępniane są dokumenty wewnętrzne instytucji, która go złożyła,  to sądzę , że przekroczyliśmy swoje uprawnienia. Nie wiem na przykład  czy wówczas nie złamano RODO. Były różne sytuacje, ale nie oceniało się funkcjonowania placówki, w której zarządza radny. To tak jakbyście oceniali pracę biblioteki wojewódzkiej, którą prowadzę, a ja bym do rady przyniósł jakieś wewnętrzne dokumenty instytucji – wytykał sposób procedowania nad wnioskiem z KRUS, jakie przyjęto na komisji skarg i petycji.

Przewodnicząca komisji skarg i petycji, radna Maria Szajda-Cupryn przypomniała, że komisja pracowała nad tą sprawą na wniosek przewodniczącego rady powiatu. - Wykonałam polecenie pana przewodniczącego o zwołanie komisji i przegłosowanie czy komisja jest za czy przeciw. Protokół z obrad został sporządzony i podpisany przez wszystkich jej członków. Komisja nie znalazła podstaw w pełnieniu funkcji kierownika KRUS, by zwolnić wiceprzewodniczącego – stwierdziła radna.

Radni głosowali więc uchwałę w sprawie odmowy wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym. Uchwała została przyjęta 11 głosami za, przeciw było trzech radnych, a cztery osoby się wstrzymały.

Tomasz Stephan w ostatnich wyborach samorządowych powtórnie startował do rady powiatu w mieście Radzyń Podlaski z list KW PiS. Zdobył 365 głosów i uzyskał mandat radnego. Jego wynik jest najsłabszym spośród czwórki obejmujących mandat radnego powiatu z okręgu wyborczego miasta.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama