Start Krasnystaw - Huragan Międzyrzec Podlaski 1:2 (1:1)
Bramki: Skiba 45 - Warda 15, Tonin 50.
Huragan: Belka- Matejek, Koryciński, Konaszewski, Łukanowski, Sychev, Warda, Storto, Radziszewski (75Krzewski), Czuba (70 Filonov), Tonin.
Pierwsza połowa była wyrówna i zakończyła się remisowym wynikiem ekipy zdobyły po jednej bramce. W 15 minucie po rzucie rożnym Milan Storto skierował piłkę wzdłuż pola karnego z tego podania skorzystał Karol Warda i dał prowadzenie Huraganowi. Tuż przed przerwą Mateusz Konaszewski wybijał piłkę głową i zderzy się z zawodnikiem Startu za co sędzia podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Dominik Skiba. Druga połowa rozpoczęła się od gola dla gości. W 50 minucie Dionatan Tonin bezpośrednio z rzutu wolnego strzałem w okienko umieścił piłkę bramkę. Gospodarze chcieli odrobić stratę i ruszyli do przodu. Huragan lekko się cofnął i starał się rywali skontrować. W 85 minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Aleksander Sychev i Huragan musiał to spotkanie kończyć w dziesiątkę. Rywale mocniej naparli ale nic nie wydarzyło się takiego by zmienić losy spotkania. Cenna trzy punkty pojechały do Międzyrzeca.
Mateusz Konaszewski, zawodnik Huraganu Międzyrzec Podlaski
- Wydaje mi się, że potrzebowaliśmy bardzo tego zwycięstwa. Po ostatnim meczu z Lublinianką w którym nie zgraliśmy tak jak chcieliśmy, mieliśmy silną wolę rehabilitacji. Chcieliśmy wygrać nie zważając na styl. Krasnystaw to ciężki temat ja od kiedy gram w Huraganie nie przypominam sobie byśmy tam wygrali. Tym bardziej nas to cieszy. Podbudowuje nas ta wygrana i mam nadzieje, że sprawie, że w kolejnych meczach również sięgniemy po wygrane.
Napisz komentarz
Komentarze