Huragan Międzyrzec Podlaski – Cisowianka Drzewce 0:0
Huragan: Nowosz – Warda, Konaszewski, Storto, Panasiuk, Łukanowski, Koryciński, Krzewski, Matejek (65 Semeniuk), Sychou, Filonov.
Huragan do meczu z Cisowianką przystąpił bez swojego najlepszego strzelca Dionatana Tonina, który pauzuje za kartki. Ekipa gości ma jeszcze większe problemy. Do Międzyrzeca przyjechali prywatnymi samochodami w dwunastu, ale pokazała się z dobrej strony. W pierwszych piętnastu minutach Cisowianka atakowała i przeważała zdecydowanie. A od straty bramki Huragan uratował Michał Nowosz broniąc strzał Cezarego Zdunka. W 30 minucie Bartłomiej Matejek uderzył z dystansu silnie i precyzyjnie w okienko. Jakub Dłogosz tylko dla siebie znanym sposobem wybił piłkę na róg. W ostatnich sekundach pierwszej połowy idealną sytuację zmarnował Aliaksandr Sychou. W 63 minucie po rzucie rożnym w zamieszanie Karol Warda z kilku metrów uderzył piłkę po długim rogu, którą nogę obronił Długosz. Goście kilak razy strzelali na bramkę Nowosz, ale ten nie dał się pokonać. Czy to po strzałach z dystansu czy sytuacji sam na sam. Bliski bramki był Milan Storto i Bartłomiej Semeniuk, ale po ich strzałach piłka mijała bramkę. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który na pewno dla gości jest bardzo dobrym wynikiem po sześciu porażkach z rzędu i słabym dla gospodarzy, których byt w lidze ciągle jest zagrożony.
Napisz komentarz
Komentarze