Nie raz pisaliśmy o wykroczeniach, których ofiarami padają osoby starsze. Oszuści podający się za członków rodziny pod koniec listopada próbowali wyłudzić pieniądze od dwóch mieszkanek Białej Podlaskiej metodami "na wnuczka" i "na policjanta". Starsze małżeństwo mogło stracić wtedy 20 tys. zł po tym, jak do kobiety zadzwonił "wnuczek", prosząc o pomoc. Inna kobieta została poproszona "o dużą sumę pieniędzy", jednak w porę odłożyła słuchawkę. Na szczęście oszustom nie udało się nikogo przekonać. Takich sytuacji jest wiele, bo wciąż nie brakuje seniorów, którzy ulegają namowom.
To jednak niejedyne niebezpieczeństwa, które czyhają na osoby starsze. – Babcie, dziadkowie, uważajcie na zaproszenia na bezpłatne badania. Bądźcie czujni, gdy otwieracie rzekomym pracownikom z waszej gazowni, elektrowni czy telekomunikacji – przestrzega Ewa Tymoszuk, powiatowy rzecznik konsumentów.
Tymoszuk zwraca uwagę, że wśród często powtarzających się wizyt u seniorów są te pod pretekstem wymiany licznika gazowego, propozycji lepszej i tańszej oferty telekomunikacyjnej albo z uwagi na zmianę firmy, która wystawiać nam będzie faktury.
Rzecznik podpowiada, jak zachowywać się w takich sytuacjach, by nie dać się oszukać. – Nie podawaj w takich sytuacjach swoich danych, takich jak imię i nazwisko, numer dowodu. Twój operator czy sprzedawca prądu je ma. Może się zdarzyć, że przedstawiciel będzie chciał wyłudzić twój podpis pod pretekstem potwierdzenia wizyty. Jeżeli konsultant mówi szybko, nie odpowiada na pytania, jaką firmę reprezentuje, nie kontynuuj rozmowy. Odłóż słuchawkę. Nie podpisuj żadnych dokumentów, zawsze wcześniej skonsultuj je z rodziną czy sąsiadami – zachęca Tymoszuk.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 4/2018
Justyna Dragan
Napisz komentarz
Komentarze