Oranżeria to wciąż otwarty temat, pozyskanie na jej odnowienie pieniędzy zdaje się być obecnie dla władz miasta najłatwiejszym zadaniem w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych, bo tylko na to przedsięwzięcie ratusz ma obecnie sporządzoną gotową dokumentację.
Zabytek mógłby dziś oczekiwać na rozpoczęcie prac restauratorskich, gdyby wiosną miasto pozyskało 7 mln zł na ten cel. Nie pozyskało, bo przekazanie funduszy zablokowała obowiązująca wówczas uchwała zatwierdzająca Samorządową Kartę Praw Rodzin. W maju nowa rada miasta uchyliła ten dokument, ale pieniędzy nie udało się odzyskać.
Nie ma rewitalizacji oranżerii, ale nie ma też innych zaplanowanych inwestycji.
- Zderzamy się w tej chwili z sytuacja, że moglibyśmy pozyskiwać pieniądze. Zachęcają nas z różnych funduszy, piszcie wnioski, pieniądze leżą na stole. Nie mamy jednak żadnych projektów, dokumentacji, które pozwoliłyby nam składać wnioski o dotacje. Jedyny wniosek i pozwolenie na budowę mamy na oranżerię – przyznaje burmistrz Jakub Jakubowski.
Zapewnia, że ta dokumentacja zostanie wykorzystana. - Będziemy chcieli w najbliższym czasie ubiegać się o dotację na oranżerię. Bardzo mi zależy, by zawitało tu na powrót życie kulturalne związane z działalnością młodzieżowych grup - mówi burmistrz.
W najbliższych dniach do mieszkańców dotrzeć maja natomiast ankiety, za pomocą których radzynianie wypowiedzą się na temat tego, jak widzą funkcjonowanie oranżerii. Miasto chce zbadać oczekiwania mieszkańców co do oferty kulturalnej i sportowej.
Napisz komentarz
Komentarze