– Straty po powodzi w infrastrukturze wodnej to 3,5 mld zł, drogi i mosty w zarządzie PKP i GDDKiA to kolejne 1,5 mld zł – poinformował Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury.
Te wyliczenia nie obejmują dróg należących do samorządów, ale minister wycenia je na kolejne 3,5 mld zł.
Ponieważ woda jeszcze płynie, to podawanie ostatecznych i pewnych danych teraz jest niemożliwe. Dlatego liczby dotyczące np. poszkodowanych mogą się jeszcze zmienić. A już są wysokie. Liczba mieszkańców, którzy realnie zostali dotknięci tragedią to 57 tysięcy.
Uszkodzonych zostało blisko 11,5 tys. budynków mieszkalnych – i to nie tylko jednorodzinnych, ale także bloków. Do tego trzeba dodać jeszcze 6 tys. budynków gospodarczych oraz 724 użyteczności publicznej, m.in. szkoły i przedszkola.
Do rachunków trzeba będzie dodać choćby koszty operacji „Feniks”. A to ok. 175 mln zł.
Mniej niż podczas poprzednich powodzi
Powódź 2024 jest stale porównywalna z poprzednimi – z roku 1997 i 2010. Bussinesinsider.pl przypomina, że powódź z 1997 roku kosztowała Polskę 12 mld zł. Jeśli przeliczymy to na dzisiejsze pieniądze, to otrzymamy ok. 34,5 mld złotych.
„W 2010 roku powódź spowodowała straty wyliczone na 12,5 mld zł, co po nałożeniu inflacji przekłada się na równowartość obecnych ok. 20,5 mld. Wtedy było to 0,9 proc. PKB i 4,2 proc. wydatków z budżetu.
Dziś takie straty przełożyłyby się na 0,5 proc. PKB i 2,3 proc. wydatków z budżetu” – wylicza serwis.
Napisz komentarz
Komentarze