Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 kwietnia 2025 15:07
Reklama
Reklama

O alkotubkach wszyscy wiedzieli już w lipcu. Choćby z mediów

Rząd już w lipcu miał wiedzieć o istnieniu alkotubek. Ale zignorował sprawę. Dziś szuka winnych i zapowiada zaostrzanie przepisów.
Reklama
O alkotubkach wszyscy wiedzieli już w lipcu. Choćby z mediów
Alkoholu w tubkach przypominających owocowe musy dla dzieci nie powinno być już w sklepach. Firma, która za tym stoi, wycofuje towar i wstrzymała produkcję

Autor: Canva/screen X

Alkoholu w tubkach przypominających owocowe musy dla dzieci nie powinno być już w sklepach. Firma, która za tym stoi, wycofuje towar i wstrzymała produkcję. 

Reklama

Do akcji ruszyli też kontrolerzy. Sprawdzają, czy produkt został właściwie oznaczony.

Polecą głowy, bo zabrakło czujności

To wszystko efekt gwałtownej burzy, która dotarła na szczyty władzy. I wywołała tam trzęsienie ziemi. Premier zapowiedział zmiany w prawie. 

– Skupimy się na tym, żeby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami. Dzisiaj będziemy mieli pewność, jakie konsekwencje personalne będą wobec osób, które nie wykazały się odpowiednią czujnością w ostatnich dniach – ogłosił Donald Tusk.

Jest pierwsza dymisja

Lecą już pierwsze głowy. Ministra zdrowia przyjęła właśnie rezygnację Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Formalnie nie mógł on zakazać sprzedaży tubek, ale rząd ma teraz do szefa KCPU zastrzeżenia.

– Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom jest instytucją, która ma przeciwdziałać uzależnieniom, w tym od alkoholu. Uznano – i pan dyrektor Jabłoński się z tym zgodził – że w ostatnich tygodniach aktywność Centrum była nieco za słaba. Dymisja została przyjęta – powiedział właśnie w TVP Info Wojciech Konieczny, wiceminister zdrowia.

Wiedzieli wcześniej, ale nic nie zrobili

Tyle że Wp.pl przypomina, że to Jabłoński jeszcze na początku sierpnia zwracał uwagę, że alkohol może być sprzedawany w dowolnym opakowaniu.

„Odwołali jedynego, który coś zrobił” – napisał dziennikarz Patryk Słowik w serwisie X.

To pokazuje, że rządzący o saszetkach z alkoholem wiedzieli wcześniej. RMF FM ujawnia, że już w lipcu. Właśnie wtedy urzędnicy Ministerstwa Zdrowia prosili Jabłońskiego o opinie w sprawie legalności tubek i o to, czy nie będą zagrożeniem dla dzieci. Opinia ta była „niewystarczająca”.

Sprawę nagłaśniały media. Tych samych argumentów używa dziś rząd

Sprawę alkoholu w saszetkach opisywały też inne media, w tym News4Media. 

„Nowy pomysł producentów alkoholu ma zwiększyć jego sprzedaż w sklepach. Tyle że w podobnych saszetkach sprzedaje się m.in. musy owocowe dla dzieci. (...) Saszetki mają mieć pojemność 100 i 200 ml i – zachęca producent – zmieszczą się w kieszeni. Nazwy produktów nawiązują do popularnych „małpek voodoo” – pisaliśmy.

A prawo.pl cytowało eksperta: „Podobieństwo graficzne do produktów bezalkoholowych może wprowadzać klientów w błąd – uważa ekspert. Bo wygląd saszetek, który nie wskazuje jednoznacznie na zawartość alkoholu, może zwiększać ryzyko nieświadomego zakupu przez osoby niepełnoletnie”.

Tych samych argumentów używają teraz rządzący, oburzeni tym, że promowany przez producenta alkohol trafił do sklepów.

Coś się zmieni? Są zapowiedzi, ale bez konkretów

Jedno jest teraz pewne. Jeżeli zapowiedzi premiera zostaną zrealizowane, to afera dużo zmieni. Nie ma na razie konkretnych propozycji zmiany przepisów, ale w grę wchodzi np. zaostrzenie zasad reklamowania alkoholu, wyższe kary za jego sprzedaż nieletnim, ograniczenia dotyczące opakowań. 

Izabela Leszczyna, szefowa MZ, już zapowiedziała, że sprzedawca jeżeli klient wyda mu się za młody – będzie miał obowiązek sprawdzenia wieku. Teraz to możliwość, a nie konieczność.

Już wcześniej MZ zaczęło pracę nad zakazem nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Vvv VevzzzopTreść komentarza: Popieram akcję. Wyeliminować pijackie menelstwo. Nic się nie stanie jak ludzie spóźnią się do pracy . Ja do swojej pracy przyjeżdżam 30 minut po czasie i 45 minut wyjeżdżam przed czasem i szef nic mi nie mówi. Jak macie szefów czy tam dyrektorów imbecy- li i poł - główków to się czepia za spóźnienia. Normalny szef jest tolerancyjny .Data dodania komentarza: 15.04.2025, 13:30Źródło komentarza: „Trzeźwy Poranek” utrudnił ruch?Autor komentarza: Chyży rójTreść komentarza: Proteswtuje,nie wolno zamykać merketóf,ja z miseczkami pientrowymi codzień idę na Warsszaską,nawet wklatka miensna jest czasem,chlep caly do wziencia darmo-bes roboty,,latem woda zgrzefkowa,wszystko to od merketóf mają te garkuchnie,co to karmio nas,pasożytów spolecznych i leni od samiutkiego urodzenia.Mnie to psychiatryczka doradziła,ze mam duzo szanse dostać rente alkoholowo,bo jestem pijak od malutkiego,i mnie sie należy.Zakrence sie tam,bo ona mi doradza.Co znami bendzie,bendziem napadać i ograbiać ludzi jak metketa zamkno?Data dodania komentarza: 15.04.2025, 11:40Źródło komentarza: UOKiK zapukał do marketów. Żeby sprawdzić, czy doszło do zmowyAutor komentarza: chyzy rojTreść komentarza: Z jaką maksymalną prekością moge poruszać się po chodniku,na czworaka-bo niechce mandatu dostać jak się toczę spod śmietnika do szałasu,do partneraData dodania komentarza: 14.04.2025, 17:45Źródło komentarza: Był „Trzeźwy poranek”, teraz czas na „Prędkość”Autor komentarza: meganTreść komentarza: Bez wyroku nie ma winnychData dodania komentarza: 14.04.2025, 16:46Źródło komentarza: UOKiK zapukał do marketów. Żeby sprawdzić, czy doszło do zmowyAutor komentarza: DobryńTreść komentarza: A to tak sobie można organizować zżutke? Zawsze to znajomi , koledzy, koleżanki organizowali. A tak samemu sobie pierwszy raz się spotkałem z takim zachowaniem. Ale nie mnie oceniać, tak tylko się nad tym zastanawiam i nie oceniam postępowania.Data dodania komentarza: 14.04.2025, 11:55Źródło komentarza: Dobryń Duży. Pomóżmy Justynie zacząć od nowa
Reklama
Reklama