Podłożem dramatycznych wydarzeń były sprawy rodzinne, a konkretnie nieporozumienie małżeńskie. Kobieta, będąca mieszkanką gminy Biała Podlaska, przyjechała po południu do domu, który jest współwłasnością jej oraz jej byłego męża. Chciała wejść do mieszkania, ale mężczyzna tak ją popchnął, że spadła ze schodów.
Kobieta zadzwoniła na policję, informując, jak ją potraktował były mąż, i czekała na przyjazd funkcjonariuszy. W tym czasie 58-latek wsiadł za kierownicę samochodu i chciał wyjechać z podwórka. Podczas cofania uderzył stojącą za pojazdem byłą małżonkę.
Nie wiadomo, czy mężczyzna działał z premedytacją, to znaczy, czy widział byłą żonę i chciał ją przejechać, czy może zrobił to niechcący, nie zauważając jej. Poszkodowana twierdzi zdecydowanie, że celowo uderzył ją samochodem.
– Prowadzimy postępowanie przygotowawcze w tej sprawie w formie dochodzenia. Jest za wcześnie, żeby ferować wyroki. Będziemy przesłuchiwać świadków i ustalać, jaki był faktyczny przebieg wydarzeń. – mówi Wojciech Lesiuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
U żadnej z osób nie wykonywano badania trzeźwości.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 7/2018
(sb)
Napisz komentarz
Komentarze