Jadłodzielnia Orzechówek właśnie kończy swoją działalność. Lodówka społeczna ustawiona była na os. Młodych od niespełna roku. O stworzenie jadłodzielni zadbało stowarzyszenie Orzechówek. Inicjatywa ruszyła, gdy do stowarzyszenia odezwał się prywatny przedsiębiorca Jakub Lewczuk. – Zaproponował wspólne stworzenie jadłodzielni na osiedlu. Możemy więc powiedzieć, że pomysł był nasz wspólny – mówił Marcin Dudziński, członek Orzechówka, gdy informował o powstaniu jadłodzielni.
Apelowali i ratowali
Założenie było takie, że każdy może do lodówki wkładać żywność, która mu zbywa, by podzielić się z innymi. Inicjatorzy zobowiązali się doglądać lodówki, ale liczyli też na to, że mieszkańcy będą dbać o jej czystość. Niestety po wakacjach okazało się, że nadzieje są w tym zakresie płonne, a lodówka społeczna nie koniecznie jest społecznym dobrem. – Apelujemy o zaangażowanie w utrzymaniu jadłodzielni w stanie, który pozwoli na jej normalne funkcjonowanie. Jeżeli widzisz, że lodówka jest zabrudzona resztkami jedzenia - przetrzyj ją, wyrzuć stare produkty. Wspólnie zadbajmy, aby ta inicjatywa miała sens, bo stan w jakim zostawiamy jadłodzielnię świadczy o nas! – apelowali pod koniec wakacji członkowie stowarzyszenia Orzechówek.
Ze wsparciem w prowadzeniu jadłodzielni przyszło wówczas Centrum Wolontariatu Caritas Diecezji Siedleckiej w Białej Podlaskiej. – Wchodzimy z Orzechówkiem we współpracę, bo chcemy wśród ludzi zaszczepić nawyk nie marnowania jedzenia. Myślę, że poprzez takie przedsięwzięcia, jakiego podjął się Orzechówek, można ludzi edukować w kwestii szacunku dla żywności, choćby poprzez dzielenie się nią – mówiła Małgorzata Strzelec z wolontariatu Caritas.
Ta współpraca miała pomóc w prowadzeniu jadłodzielni, ale niestety nie przełożyła się na zrozumienie, że lodówka społeczna to wspólne dobro, o które wszyscy powinni dbać.
O ostatnich dniach Orzechówek zamieścił informację o zakończeniu projektu na os. Młodych.
„Z przykrością informujemy, że jesteśmy zmuszeni zamknąć jadłodzielnię na naszym osiedlu. Pomimo naszych codziennych starań i ogromnego wsparcia Caritas Biała Podlaska, problem z zachowaniem porządku w jadłodzielni staje się coraz bardziej uciążliwy. Otrzymujemy regularne telefony ze spółdzielni mieszkaniowej z informacjami od mieszkańców o pozostawionych nieczystościach, rozlanych zupach i innych zabrudzeniach. Niestety, przy naszych obowiązkach zawodowych nie jesteśmy w stanie codziennie sprzątać po osobach, które nie potrafią uszanować tej przestrzeni.” – poinformowało stowarzyszenie.
Dziś społeczna lodówka zniknie z przestrzeni os. Młodych. Nie znaczy to jednak, że również z przestrzeni miasta. Na oświadczenie stowarzyszenia Orzechówek zareagowali członkowie wolontariatu Caritas, którzy zgodnie z umową od tygodni zaopatrywali lodówkę w świeżą żywność. – To się nie może tak skończyć – komentowali wpis Orzechówka, zapewniając, że taka lodówka jest w mieście potrzebna: – Ostatnio jak zostawialiśmy żywność w lodówce podeszła starsza pani i zapytała czy może wziąć zupę. Powiedziała że mieszka sama, raczej sobie nie gotuje i że dawno nie jadła szczawiowej (bo wkładaliśmy szczawiową ). Dla takich chwil warto pomagać – informują wolontariusze.
Marcin Dudziński poinformował natomiast, że jadłodzielnia zostaje przeniesiona.
– Szkoda byłoby zarzucić tę inicjatywę, bo co by nie mówić, robiła dużo dobrego. Podjęliśmy decyzję, ze przenosimy ją pod siedzibę Caritasu na ul. Warszawską. Wolontariusze Caritasu będą mogli tam fizycznie sprawować opiekę nad tą lodówką. Na pewno nie może to tak dalej funkcjonować jak dotąd na naszym osiedlu – mówi Dudziński.
Apele nie pomogły, choć jak mówi Dudziński stowarzyszenie uczulało mieszkańców osiedla, ze szansa powodzenia utrzymania jadłodzielni będzie pełne zaangażowanie społeczności lokalnej w dbałość o nią. – W momencie kiedy ludzie nie szanują tego wspólnego miejsca, jesteśmy zmuszeni je przenieść – dodaje Marcin Dudziński.
Napisz komentarz
Komentarze