Dwa projekty uchwał przedłożył radnym powiatu jego zarząd proponując wystawienie na sprzedaż terenów w Grabanowie. Pierwszy dotyczył dwóch sąsiadujących ze sobą działek o powierzchniach 0,1986 ha i 0,2879 ha. Drugi projekt mówił o terenie, na którym wskazano działki o łącznej powierzchni 11,5 ha.
Radny chce profitów dla powiatu
W uzasadnieniu pierwszego projektu uchwały władze powiatu informują, że większą działką zainteresowanie wyraziło małżeństwo stomatologów, które chciałoby na terenie Grabanowa budować klinikę stomatologiczną.
- Wpłynął wniosek od państwa stomatologów, że chcieliby kupić większą działkę pod klinikę stomatologiczną. Ja nie mam nic przeciw, by sprzedać działkę pod takie usługi, ale mam dodatkowe pytania o procedurę, bo jeśli będzie tak, że każdemu kto się zgłosi damy to o co prosi, to staniemy się instytucją charytatywną, a my musimy dbać o interes mieszkańców przede wszystkim – zabrał głos radny Marek Uściński (PiS).
Radny przypomniał, że w poprzedniej kadencji sygnalizował brak pogotowia stomatologicznego w powiecie bialskim. – Pamiętam, że powiat apelował o zgłaszanie się stomatologów chętnych do poprowadzenia takiej usługi, wówczas bez skutku. Pomyślałem więc, że jeśli zgłaszają się do powiatu stomatolodzy, którzy chcą kupić działkę pod klinikę, to czemu nie podpisać dodatkowo porozumienia, o świadczeniu takich usług – dowodził radny i dopytywał czy temat w ogóle zaistniał w rozmowach z zainteresowanymi.
Starosta stwierdził, że o zawieraniu jakichkolwiek porozumień na tym etapie nie może być mowy.
- Działki będą wystawione w przetargu. Nie wiemy czy akurat ci państwo zakupią ten teren, bo może się trafić oferent z wyższą kwotą. Natomiast dyskutowaliśmy na komisji o tym, że jeśli udałoby się tym państwu akurat w ramach przetargu zakupić te działki, aby wprowadzić stosowne zapisy, które zobowiążą tych państwa w okresie wynegocjowanym z nimi, do prowadzenia takiego punktu – wyjaśniał Mariusz Filipiuk.
Radny Uściński miał natomiast wątpliwości co do wystawienia na sprzedaż drugiej z działek, o których mowa w tym samym projekcie uchwały. - Po co my ją wystawiamy na sprzedaż? O tą działkę nikt nie zapytuje. W uzasadnieniu bardzo ogólnie zawarto stwierdzenie o potrzebach inwestycyjnych powiatu, które mają tłumaczyć sprzedaż mienia – wskazywał radny i dodawał, że tak naprawdę on jako radny nie ma wiedzy na temat kosztów inwestycji powiatu w nową siedzibę, o zaawansowaniu prac i o potrzebach finansowych z tym związanych. - Wiem tylko, że dostaliśmy jako powiat wsparcie w kwocie 20 mln zł na tę inwestycję, była zgoda rady na wydanie obligacji na kwotę 27 mln zł. To w sumie 47 mln zł i nie wiemy nic o budowie. Może nie podejmujmy dziś decyzji o sprzedaż tej drugiej działki, nie wiedząc nic o inwestycji – wnioskował Uściński.
Starosta Filipiuk przyznał, że ze zdziwieniem słyszy, że radny nie ma wiedzy o inwestycjach powiatu. - Ja nie będę dziś powtarzał po raz kolejny tych wszystkich wiadomości, które padał y na komisjach. Poproszę natomiast przewodniczącego komisji rolnictwa, gospodarki i infrastruktury, by po raz kolejny przekazać kompleksową informację na temat inwestycji. Ta inwestycja od dawna w WPF widnieje i wielokrotnie mówiliśmy o tym na jakim etapie jest – skwitował starosta.
Większość radnych nie miała natomiast wątpliwości przy wyrażeniu zgody na sprzedaż dwóch wskazanych w uchwale działek. 19 radnych poparło propozycję zarządu. Przeciw był radny Uściński.
Zwrot radnych PiS
Na tym jednak podejmowanie decyzji o sprzedaży gruntów się nie skończyło, bo przed radnymi było głosowanie na temat wyrażenia zgody na zbycie w Grabanowie terenu o łącznej powierzchni 11,5 ha. W uzasadnieniu zarząd przypomniał, że jednym ze źródeł dochodu samorządu jest sprzedaż gruntów będących w jego posiadaniu, a w obliczu inwestycji prowadzonych przez starostwo, podjęcie tejże uchwały jest zasadne.
- Klub radnych PiS nie jest przeciwny sprzedaży tych działek. Rozumiemy, że będąc w czasie inwestycji w nową siedzibę potrzebujemy dość dużo finansów. Myślimy jednak o formule, by uzyskać jak najwyższą kwotę. Klub wstrzyma się w tym głosowaniu od głosu – poinformował radnych Łukasz Jaszczuk.
Taki obrót sprawy wprawił w zdumienie przedstawicieli zarządu powiatu, bo po komisjach, które odbyły się kilka godzin wcześniej, konsensus wydawał się pewny. - Na dwóch komisjach dyskutowaliśmy tą uchwałę, myślałem że wszystko o co pytaliście zostało wyjaśnione, Na komisjach opiniowaliście te projekty pozytywnie. Po dwóch godzinach zmieniło wam się stanowisko jak widzę – dziwił się starosta.
Wtórował mu radny Paweł Stefaniuk (PSL), który tak relacjonował przebieg obrad komisji, które opiniowały projekty o sprzedaży działek. - Byłem na obu komisjach, gdzie temat działek był omawiany. Koledzy z PiS zrobili przerwę w komisji, co nie jest rutynową formułą na tych posiedzeniach, żeby zwołać klub. Klub się naradził i panowie przyszli i powiedzieli: tak jesteśmy za rozwojem powiatu. Klub się naradził i o 10.30 był na tak, a teraz jest jak jest – stwierdził radny Stefaniuk.
Jednak przedstawiciel klubu PiS stwierdził, że chodzi o to, by zbadać wszelkie możliwości, zanim decyzja o sprzedaży działek o tak znacznym obszarze, zapadnie. - Ja akurat wstrzymałem się od głosu podczas głosowania w komisjach, a decyzja którą przedstawiam, jest wspólna klubu – dowodził radny Jaszczuk.
Poseł interweniuje
Nagłą wstrzemięźliwość radnych PiS wyjaśnić postanowił poseł Dariusz Stefaniuk, który na sesję powiatu przybył.
- Wątpliwości mamy wiele. Pierwsza dotyczy tego, że grunty mają iść w przetargu jako całość. Czemu teren o 11 ha chcecie przeznaczyć do przetargu w cenie z operatu, który z tego co wiem wyniósł około 7 mln zł? Czy sondowaliście ceny za metr w tym obszarze, najtańsze działki w Grabanowie zaczynają się od 120 zł za metr, o czym mówią sami deweloperzy. 11 ha to 110 tys. metrów, po tej najniższej kwocie 120 zł, to moglibyście żądać 13 mln 200 tys. zł. za ten teren – wyliczał poseł.
Stwierdził, że samorząd więcej uzyskałby ze sprzedaży, gdyby realizował ją dzieląc teren na mniejsze działki. - Czy państwo radni mając swój grunt prywatny i wiedząc, że możecie uzyskać za niego większe kwoty, sprzedalibyście go za więcej, czy za mniej? Jaką gwarancję macie, że w tym proponowanym przetargu ten grunt się sprzeda? Nikt takiej gwarancji nie da, a możemy utknąć z tym przetargiem na wiele miesięcy – ostrzegał poseł. Poza tym dopytywał czy część gruntu nie jest przypadkiem objęta planem zagospodarowania przestrzennego i jaką właściwie powiat ma koncepcję na te tereny. - Pan starosta mówi dziś o tym, że to są grunty rolne i sprzedajemy w całości, a za chwilę mieszkańcy spytają was czy ten teren może kupić firma i za chwilę postawić tam kurniki, albo chlewnie. Mogą czy nie mogą? Musicie wiedzieć, co chcecie na tych gruntach mieć – dowodził poseł.
Starosta nie krył irytacji wystąpieniem Dariusza Stefaniuka.
- Bardzo dziękuję za wielką troskę jaką pan przejawia i zapewniam, że w zarządzie powiatu i w starostwie pracują doświadczeni i wykształceni ludzie, więc te podpowiedzi są nie na miejscu – kwitował Mariusz Filipiuk, by do wątpliwości pasła jednak się odnieść. - Na dzień dzisiejszy nie możemy tam dokonać żadnego podziału. Moglibyśmy, gdybyśmy jako powiat chcieli jakąś inwestycję tam realizować. W innym wypadku poświadczylibyśmy nieprawdę, próbując dokonać podziału. Stąd dziś te działki oferowane są jako jedna całość. Ja mówiłem też, że wcale nie musimy wystawiać ich na sprzedaż. Jeśli przejawiacie tak wielką troskę o majątek powiatu, to ja będę miał takie samo zdanie jak państwo radni. Natomiast musicie mieć świadomość, że będziemy musieli zrezygnować z pewnych inwestycji, bo budżet nie jest z gumy – przedstawił alternatywę starosta.
Poseł pozostawał jednak przy swoim. - To powinna być przemyślana decyzja, przygotowana, powinna być wizja urbanistyczna tego terenu, przy zgodzie wójta gminy Biała Podlaska i starostwa. Jeśli wiemy jaki jest dziś deficyt gruntów pod zabudowę , że deweloperzy szukają takich działek, to wiemy też, że to usytuowanie jest jednym z lepszych w powiecie. Stwórzcie tam taki plan zagospodarowania, by mogły się tam osiedlać nowe rodziny, by ta przychodnia stomatologiczna, która mogłaby tam powstać, miała rację bytu, by powiat ściągał na swój teren nowych mieszkańców. Myślmy kompleksowo, a nie wyrywkowo – zachęcał.
Jednak starosta kontrargumentował, podając, że na terenie Grabanowa jest obecnie 300 działek pod zabudowę gotowych do sprzedania. - Dla nas to sygnał, że gdybyśmy podzielilibyśmy nasz grunt na mniejsze działki, gdybyśmy mogli - nie daje to gwarancji, że udałoby się je zbyć za wyższą cenę – stwierdził i zapewnił, że na pewno nie będzie mowy o sprzedaniu terenu poniżej wartości. - Mam ogromną nadzieję, że rynek to zweryfikuje. Jeśli te działki są tak atrakcyjne, jak pan poseł mówi, to znajdzie się oferent, a skorzystają na tym wszyscy mieszkańcy, bo pieniądze ze sprzedaży zostaną zagospodarowane na potrzeby samorządu – wyłuszczał starosta.
Ostatecznie żadna ze stron nie przekonała drugiej do swojej wizji gospodarowania gruntami będącymi własnością powiatu. Radni PiS zgodnie z zapowiedzią wstrzymali się od głosu. Przy 11 głosach „za” projekt uchwały został jednak przyjęty do realizacji i powiat grunt w Garbanowie może wystawić na sprzedaż.
Napisz komentarz
Komentarze