Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 18:54
Reklama
Reklama

Starostwo kupi broń. Urzędnicy będą usypiać zwierzęta

30 tys. zł zabezpieczyli ostatnio w tegorocznym budżecie radni powiatowi na zakup broni. Starostwo przeszkoli urzędników, którzy będą z niej korzystać, gdy na tereny zamieszkałe wejdzie dzikie zwierzę.
Starostwo kupi broń. Urzędnicy będą usypiać zwierzęta
Starosta Mariusz Filipiuk informuje, że chodzi i rozwiązanie problemu wkraczania dzikich zwierząt do siedlisk ludzkich.

Autor: poglądowe

Źródło: pixabay.com

Pieniądze zostały zabezpieczone w ramach procedowania zmian w tegorocznym budżecie powiatu bialskiego. Zapis o zabezpieczeniu 30 tys. zł na zakup broni i tzw premedykację dzikich zwierząt, zaniepokoił radnego Marka Uścińskiego. – Co oznacza pojęcie, premedykacja dzikich zwierząt i związany z tym zakup broni za 30 tys. zł. Czy to wynika z zadań własnych powiatu, bo broń kojarzy mi się z zabijaniem, ale może tu chodzi o coś innego – dociekał radny.

Starosta Mariusz Filipiuk informuje, że chodzi i rozwiązanie problemu wkraczania dzikich zwierząt do siedlisk ludzkich. 

– Nie chodzi o zabijanie zwierząt, ale o ich usypianie zwierząt. Na terenie powiatu często zdarza się, że zabłąkany łoś lub jeleń trafia do centrum miejscowości i robi tam spustoszenie. Wielu samorządowców zgłaszało nam te problemy – mówi starosta.

Powiat postanowił zareagować. Postanowiono zakupić odpowiedni sprzęt do usypiania zwierząt, by wesprzeć samorządy. Wydatki na taki cel najpierw konsultowano z Regionalną Izbą Obrachunkową. – Zgłaszaliśmy się do RIO z pytaniem czy taki zakup możemy poczynić jako samorząd. Otrzymaliśmy informacje, że możemy zakupić taki sprzęt, by uśpić zwierzę i wywieźć je w bezpieczny sposobów na teren leśny. Po zakupie takiego sprzętu trzy osoby zostaną przeszkolone, by we współpracy z lekarzem weterynarii móc takie zwierzęta usypiać i wspierać nasze samorządy w takich sytuacjach kryzysowych – wyjaśniał starosta Filipiuk.

Radny Uściński miał jednak dalsze wątpliwości. 

– Mam obawę, że niepotrzebnie wchodzimy w kompetencje weterynarii. Jeśli taka sytuacja zachodzi, to woła się weterynarza, który jest przygotowany i ma odpowiedni sprzęt – dowodził radny. Poza tym przyznał, ze nie rozumie jeszcze jednej kwestii: –  Nie rozumiem po co wywozić zwierzę do lasu po uśpieniu, chyba raczej do utylizacji?

Starosta stwierdził, że radny chyba źle zrozumiał intencję. – Chodzi o usypianie zwierząt, by te spały przez dwie, trzy godziny, aby wywieźć je do lasu. Nasz wydział rolnictwa będzie koordynował całą procedurę – wyłuszczał starosta, zapewniając, że nikt nie myśli o zabijaniu dzikich zwierząt. – Chcemy uregulować to wszystko prawnie, by w starostwie był taki sprzęt i uprawnione do jego obsługi osoby, by udzielać mieszkańcom wsparcia – dodał na koniec. 

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama