Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 kwietnia 2025 14:49
Reklama
Reklama

Cud w Kąkolewnicy: Historia zbiórki na ratowanie życia Wiktora

Na 12 grudnia wyznaczona została druga operacja korekcji serca małego mieszkańca gminy Kąkolewnica. Na jego leczenie wiosną tego roku udało się zebrać niewyobrażalną kwotę 16 mln zł.
Cud w Kąkolewnicy: Historia zbiórki na ratowanie życia Wiktora
3 grudnia Wiktor ruszył w drogę do USA. 9 grudnia odbędą się pierwsze badania kontrolne EKG, echo serca, a operacja odbędzie się 12 grudnia.

Źródło: Karolina Zawadzka (fb)

Przypomnijmy, że Wiktorek urodził się z HLHS, to zespół niedorozwoju lewego serca. Chłopczyk żyje praktycznie z połową serduszka. Pierwszą operację przeszedł w pierwszym miesiącu swojego życia. Po kilkumiesięcznym leczeniu w Polsce rodzice usłyszeli, że w kraju nie ma już szansy na dalsze leczenie. Niezbędne dwie korekcje serca chłopca zdecydowali się wykonać lekarze w USA,  z kliniki w Stanford.

Reklama

Wiktor wyjechał do USA na początku października 2023. Zgodnie z planem 24 października odbył się główny zaplanowany zabieg. Chłopiec przeszedł go z sukcesem. Na tę operację rodzice wydali 10 mln zł pochodzących z wielomiesięcznych zbiórek. Na początku kwietnia tego roku rodzina miała już termin drugiego zabiegu. Otrzymali informację, że do USA mają wyjechać w maju, by pod koniec miesiąca Wiktor mógł przejść drugi zabieg. Na dwa dni przed terminem zakończenia zbiórki udało się zebrać pozostałą sumę, czyli około 6 mln zł na drugą operacje i zgodnie z planem, 15 maja Wiktor mógł wylecieć do USA, by 30 maja przejść zaplanowany zabieg. Na miejscu jednak okazało się, że do operacji nie dojdzie. Stan Wiktora pogorszył się na tyle, że zamiast operacji, wymagał natychmiastowego leczenia. Problemy ze zdrowiem spowodowały zmianę planów. 

– Operacja Wikusia została odwołana. Nie znamy nowego terminu i raczej na razie go nie poznamy – informowała Karolina Zawadzka, mama chłopca.

W tym przypadku nie pomogły zebrane, olbrzymie środki na leczenie dziecka. Rodzina musiała czekać na wyznaczenie kolejnego terminu zabiegu. Już we wrześniu rodzina otrzymała informację o częściowych kosztach i terminie zabiegu. 

– Rozmawialiśmy z lekarzami ze Stanford i otrzymaliśmy kosztorys ile musimy dopłacić do grudniowej operacji, to 332 tys. USD, co w przeliczeniu na złotówki wyniosło 1 271 000 zł, które zostały opłacone że środków, które pozostały na zbiórce – informowała wówczas pani Karolina. Wówczas też usłyszeli, ze termin zabiegu to 12 grudnia.

3 grudnia Wiktor ruszył w drogę do USA. – 9 grudnia odbędą się pierwsze badania kontrolne EKG,  echo serca, a operacja odbędzie się 12 grudnia – informuje jego mama i dodaje, ze chłopczyk jest obecnie w dobrej kondycji: – Wikuś jest zdrowy, nie choruje, chodzi do przedszkola, na zajęcia logopedyczne, terapię sensoryczną, bardzo lubi ćwiczyć i poznawać nowe rzeczy. Jest szczęśliwy – relacjonuje mama chłopca. 

Liczymy, ze tak pozostanie i trzymamy kciuki!

CZYTAJ TEŻ: 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaAdvertisement
KOMENTARZE
Autor komentarza: Panna ApteczkowaTreść komentarza: Czy to ważne kim był topielec ? GRUNT ŻE SIĘ UTOPIŁ . Utopił się i dzięki temu nie popełnił przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy .Data dodania komentarza: 16.04.2025, 10:24Źródło komentarza: Kim był topielec z Bugu?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Banach nie BanaśData dodania komentarza: 16.04.2025, 08:38Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: PodlasiakTreść komentarza: Znam go z młodych lat on od nastolatka był taki aby kogoś okraść, naćpać się. Swoich ziomków z osiedla też okradał albo pożyczał kasę i nie oddawał. Dziewczynę uderzyć już wtedy mu się zdarzało więc wiadomo było że skończy jako "profesjonalny" domowy ninja. Życzę wszystkiego najgorszego dla tego czegoś bo człowiekiem takiego ścierwa nazwać nie można.Data dodania komentarza: 15.04.2025, 22:58Źródło komentarza: Poszukiwany za przemoc domową i narkotykiAutor komentarza: MążTreść komentarza: Ja też tak kiedyś zaginąłem . Szukała mnie żona, dzieci , rodzice i dalsza rodzina. Tydzień czasu nie dałem znaku życia . Wyłączyłem telefon i siedziałem u kochanki i piłem piwo , wino wódkę . Po tygodniu nakrył nas mąż kochanki i wyrzucił mnie na kopach z jej domu. Mąż kochanki jest kierowcą ciężarówki , jeżdzi Tirami i na trzy tygodnie wyjeżdża w trasę . Wtedy wrócił przed czasem z trasy i nas nakrył jak się zabawialiśmy . No co ???? Ona samotna on też jako kierowca ciężarówki Tirowiec obraca Tirówki to i jego żona zabawiała się ze mną . Nawet nie był zły tylko powiedział , że jak chcemy się zabawiać to nie w jego domu .Data dodania komentarza: 15.04.2025, 19:21Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: RadaTreść komentarza: Niektórzy chcą się mnożyć, niektórzy chcą, by mnożyć, a niektórzy chcą normalnie żyć. Pierwszeństwo ma prawo do życia!Data dodania komentarza: 15.04.2025, 18:09Źródło komentarza: Wróci bykowe? Jak nie masz dzieci, to płać podatek. I to niemały
ReklamaAdvertisement
Reklama