Małanka w Hotelu Polonia odbyła się 11 stycznia, a imieniny Melanii przypadają 13 stycznia.
- W ten sposób świętujemy imieniny św. Melanii, Rzymianki z V wieku. Małanka to moje dziecię, jestem pomysłodawcą tego balu w naszym regionie. Pierwsza impreza odbyła się w 1985 r. w Zajeździe u Radziwiłła. Na pierwszej małance było ok. 185 osób, na ostatniej małance przed pandemią, w Państwowej Szkole Wyższej w Białej Podlaskiej było 420 osób, a po pandemii i kilkuletniej przerwie, w Hotelu Polonia bawiło się 260 osób - mówił Mirosław Korowaj.
Wyjaśnia, że małankę zaczęło organizować w Polsce Bractwo Młodzieży Prawosławnej - Koła Teologów Prawosławnych. - Obecnie małanka ma inny skład, w tym roku jej organizatorem był Tadeusz Czapski, który powiedział mi, że chce kontynuować zaczętą przeze mnie tradycję. Co roku przychodzą nowe osoby, co cieszy. Na początku małanki jest modlitwa, odmawiamy Ojcze nasz, a następnie ksiądz prawosławny błogosławi pokarmy. Następnie trwa zabawa do białego rana - przekazuje Mirosław Korowaj. Dodaje, że przywożone są na małankę marcinki z Bielska Podlaskiego, duch puszczy z białostocczyzny. Zwyczajowo małanka odbywa się w sobotę.
W tym roku odbyła się 37. małanka w Białej Podlaskiej. W małance uczestniczą nie tylko prawosławni, ale też katolicy. - Przez pierwsze lata 90 proc. uczestników to byli prawosławni, teraz proporcje się odwróciły. Małanka organizowana jest też przez młodsze pokolenie w Porosiukach -przekazuje.
Tadeusz Czapski w tym roku był głównym organizatorem małanki, która odbyła się w Hotelu Polonia.
- Nie spodziewałem się tak wysokiej frekwencji, ale mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze wyższa. W sumie było 260 osób, nie tylko prawosławnych, ale bawili się też na balu katolicy. Zabawa jak zwykle zaczęła się od błogosławieństwa i modlitwy, następnie Mirosław Korowaj przywitał gości i opowiedział krótko o historii małanki w naszym regionie jako jej pomysłodawca i organizator. Następnie wszyscy zaczęli się bawić w rytm muzyki, którą zagrał zespół Souvenir - mówi Tadeusz Czapski.
Na stole pojawiły się tradycyjne potrawy jak pierogi i rosół z kołdunami. Goście przyjechali z Białegostoku, Siemiatycz, Łomaz, Małaszewicz, Terespola, ale głównie uczestnicy byli z Białej Podlaskiej. - Część gości uczestniczyła już w poprzednich małankach, ale dużo było też nowych osób. Wspólnie bawili się prawosławni i katolicy - podsumowuje Tadeusz Czapski. Zaznacza, że imprezę chciałby powtórzyć. - Chcielibyśmy, żeby zabawa odbyła się w przyszłym roku 10 stycznia w Hotelu Polonia, z tym samym zespołem - zapowiada organizator.
Napisz komentarz
Komentarze