Podlasie Biała Podlaska - Sandecja Nowy Sącz 3:1 (2:0)
Bramki: Opalski 10, Horzhui 25, Cichocki 61 - Wolsztyński 83.
Podlasie: Lipiec - Pigiel, Orzechowski, Horzhui (73 Malucha), Opalski (76 Wnuk), Kamiński (88 Lipiński), Awdiejew, Cichocki (73 Wojczuk), Podstolak, Lepiarz (76 Kosieradzki), Andrzejuk.
Sandecja: Polacek - Wolsztyński, Kłos (46 Budziński), Talar, Kalbon, Kowalik, Słaby, Rutkowski, Skałecki, Bryła (46 Pietraszkiewicz), Górski (46 Wilczyński).
Żółte kartki: Podstolak, Andrzejuk - Bryła, Rutkowski
Czerwona karta: Andrzejuk 80 (drugą żółtą)
Od początku meczu przewagę optyczna mieli goście. Jednak kończyło się wszystko na posiadaniu piłki. W 10 minucie Podlasie wyprowadziło kontrę lewa strona, a piłkę w bramce Martina Polacka, strzałem z bliska umieścił Michał Opalski. W 24 minucie Rafał Wolsztyński z 30 metrów z wolnego uderzył prosto w Pawła Lipca, który wybił piłkę na róg. Chwilę później kolejna akcja Podlasia lewa strona zakończyła się bramka. Celnie po długim rogu uderzył Maksym Horzhui. W 35 minucie ponownie Wolsztyński z wolnego uderzał na bramkę i ponownie Lipiec nie dał się zaskoczyć. Sześć minut później z linii pola karnego strzelał Jakub Górski przeleciał tuż obok prawego słupka bramki. W końcowych minutach pierwszej połowy dwukrotnie goście głową próbowali pokonać Lipca, ale bezskutecznie. Druga połowa rozpoczęła się od strzału głową Damiana Lepierza prosto w Polacka. W 53 minucie Marcin Pigiel po dośrodkowaniu Piotra Cichockiego głową przeniósł piłkę nad bramką. Osiem minut później stadion oszalał, a Cichocki utonął w objęciach kolegów. Piłkę z lewej strony zagrał Pigiel, głową uderzył Lepiarz piłkę odbił obrońca prosto pod nogi Cichockiego, który umieścił ją pod poprzeczka. Po chwili Piotr miał kolejną okazję, ale ja zmarnował. W 67 minucie w polu karnym Polacek sfaulował Pigiela. Karnego strzelał Lepiarz obronił go bramkarz podobnie jak dobitkę. W odpowiedzi z ostrego konta strzelał Daniel Pietraszkiewicz, piłkę na róg wybił Lipiec. W 80 minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Tomasz Andrzejuk i musiał opuścić boisko. Trzy minuty później z rzutu wolnego pięknym strzałem zdobył honorową bramkę dla gości Wolsztyński. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry obok bramki przeleciała piłka po strzale Macieja Wojczuka. Sędzia doliczył 4 minuty w których nie wydarzyło się już nic i Podlasie ograło Sandecja.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Długie przygotowania zimowe dały nam sporo pewności siebie, bo nie był to czas, który straciliśmy tylko rozwinęliśmy się jako zespół w kilku fazach gry, a do tego myślę, że co najmniej kilku zawodników rozwinęło się indywidualnie, co będzie wpływało pozytywnie na naszą jakość. Dzisiaj pokazaliśmy dobrą intensywność w wysokim pressingu i właśnie po wysokim odbiorze zdobyliśmy drugą bramkę. W obronie niskiej w pierwszej połowie było kilka niedociągnięć, kiedy przeciwnik zagrał między nas, ale generalnie można być zadowolonym z poziomu gry bez piłki. Spodziewaliśmy się, że Sandecja zagra bardziej zachowawczo, a nie dawali nam dużo miejsca na rozgrywanie przez co zanotowaliśmy kilka strat w pierwszej połowie, jednak po przerwie była już widoczna poprawa i świadomość tego, gdzie jest wolna przestrzeń na boisku. Rzut karny na 4-0 mógł sprawić, że emocje szybciej by opadły, a zamiast tego za chwilę musieliśmy grać w niedowadze liczebnej i straciliśmy bramkę. Nie zmienia to faktu, że cała drużyna zasłużyła na duże słowa uznania, a dzisiejszy mecz traktuję jako podsumowanie bardzo dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego. Czuć że w tej szatni są duże pokłady energii, co sprawia, że nie możemy doczekać się kolejnych spotkań.
Michał Opalski, zawodnik Podlasia Biała Podlaska
- Cieszymy się z wygranej ale mamy chłodne głowy ponieważ przed nami cała runda do rozegrania, dzisiejsze zwycięstwo z mocnym przeciwnikiem było bardzo ważne żeby dobrze wejść w nową rundę, byliśmy dobrze przygotowani, Sandecja niczym nas nie zaskoczyła. Od poniedziałku skupiamy się na następnym przeciwniku.
Maciej Wojczuk, zawodnik Podlasia Biała Podlaska
- Bardzo się cieszę że wróciłem do domu i mogłem dziś wystąpić w barwach Podlasia. Pokazaliśmy dziś że jesteśmy mocni w meczach u siebie, za tydzień pierwsza okazja żeby pokazać to na wyjazdach. Dziękuję bardzo za wsparcie kibiców w dzisiejszym dniu, to bardzo ważne dla mnie i dodawało energii.
Napisz komentarz
Komentarze