Przybyli z okolicznych miejscowości oraz m.in. z Warszawy, Łodzi, Siedlec, Wyszkowa. Większość po raz kolejny, bo tak im się tutaj podoba. Przemierzają na rowerach drogi asfaltowe, leśne, polne. W tym roku sporą ekipę stanowili pracownicy Grupy Arche, która wybudowała na bazie pozostałości siedziby biskupów łuckich i prowadzi w Janowie Podlaskim hotel Zamek Biskupi. Po raz pierwszy po otwarciu obiektu rajd wystartował z podzamcza.
- Okolice Janowa wielokrotnie zjeździłam, ale z chęcią tu wracam. Okolica jest urokliwa, a ja osobiście jestem zafascynowana trasą wzdłuż Bugu. Są już pięknie przygotowane miejsca postoju, infrastruktura znacznie się poprawiła. Cenię sobie jednak te okolice przede wszystkim za to, że tu jest taki spokój. W Warszawie wszystko się dzieje w jakimś szalonym tempie, a tu mogę wreszcie odetchnąć - powiedziała "Słowu" Jolana Janowska.
- Nasze Stowarzyszenie działa od pięciu lat. Propagujemy turystykę na przepięknych terenach nadbużańskich. Ostatnio do naszego grona dołączył Zamek Biskupi, gdzie będziemy goszczeni na zakończenia - przypomniał Dariusz Wojcieszuk z Dworu w Zabużu, wiceprezes stowarzyszenia.
Chociaż na termometrze było tylko kilka stopni, humor dopisywał rowerzystom i organizatorom już na starcie. - W Bugu się nie kąpiemy, bo za zimno, ale zapraszam na basen - zachęcał zziębniętych na starcie uczestników Wojcieszuk.
Z kolei Artur Trukawiński, dyrektor hotelu Zamek Biskupi, przypomniał: - Nie jedziemy szybciej niż 100 kilometrów na godzinę. Ale ja państwu zazdroszczę. Sam nie mogę wyruszyć z racji obowiązków służbowych - zauważył.
Artur Bieńkowski, współorganizator rajdu, zagrzewał uczestników, przypominając, że jadą w szczytnym celu i uspokajał. - Nie ścigamy się na czas, jedziemy rekreacyjnie, a po zakończeniu rajdu przekażemy pieniądze rodzinie z gminy Janów Podlaski na rehabilitację dwójki niepełnosprawnych dzieci - podkreślał.
Rajdowi patronował Czesław Lang, ale tylko duchowo, bo w tym roku nie mógł pojechać nadbużańską trasą. Rowerzyści ruszyli spod Zamku Biskupiego. Pierwszy przystanek mieli na terenie Stadniny Koni w Gościńcu Wygoda, gdzie przyjęła ich Barbara Orłoś. Następny punkt na trasie to Dwór Zaścianek w Borsukach.
Po drodze uczestnicy mogli obejrzeć rzeźby z festiwalu Land Art w Bublu Starym. Kąpieli w basenie, zgodnie z zapowiedzą Dariusza Wojcieszuka, mogli zażyć w Dworze Zabuże. Zajechali także do Dworku nad Bugiem w Bublu Grannie. I na koniec wrócili do Zamku, gdzie czekało na nich ognisko z poczęstunkiem.
Beata Malczuk
Napisz komentarz
Komentarze