Opozycja w radzie gminy nie odpuści żadnej okazji, by wywołać konflikt wokół przedszkola. W tej kwestii nic się nie zmienia od 2022 roku, gdy rozpoczęła się budowa placówki. Od tego czasu co kilka miesięcy przez radę musi się przetoczyć przedszkolna burza.
Czytaj też: Karate w Kąkolewnicy
Trudna droga do przedszkola
Jesienią 2022 roku gmina miała na nowe przedszkole 5 mln zł z Polskiego Ładu, darowiznę przekazaną przez były zarząd SKR z wyprzedanego w ramach likwidacji majątku (450 tys. zł) oraz zabezpieczenie w ramach własnego budżetu (700 tys. zł). Batalia o nowy budynek, dopasowany do obecnych standardów, trwała pięć miesięcy od momentu, gdy zamknięto przetarg na wyłonienie wykonawcy i okazało się, że najniższa oferta wynosi 7,804 mln zł. Wówczas radni opozycji stanęli przysłowiowym okoniem i nie zgodzili się na dołożenie do inwestycji brakującej kwoty. Ich zdaniem to, co zaproponowali planiści, było zbyt drogie, a oni zgadzali się na wydanie na inwestycję w przedszkole 6 mln zł.
Radni nie tylko nie dołożyli brakującej po przetargu kwoty, ale na początku 2023 roku kwotę zabezpieczoną w budżecie na inwestycję w przedszkole rozdysponowali w poprawkach do projektu budżetu na wyliczane przez siebie inwestycje w różnych sołectwach. Na początku marca 2023 gmina unieważniła pierwszy przetarg na przedszkole i ogłosiła nowy. Tym razem nieruchomość została zaplanowana zgodnie z wizją radnych: bez płaskiego dachu, bez pompy ciepła jako źródła ogrzewania, bez dużych witryn okiennych. Urzędnicy zubożyli projekt zgodnie z oczekiwaniami radnych i ogłosili nowy przetarg.
Cena po przetargu niewiele różniła się od tej z pierwszego, wyniosła 7,799 mln zł. Gmina zabezpieczyła na ten cel 6,150 mln zł, więc resztę trzeba było i tak dołożyć. Tym razem radni nie mieli z tym większych problemów, gdyż teraz wyrażali zgodę na finansowanie swojej wizji. Dzięki temu na początku października 2023 roku uroczyście zainaugurowano budowę przedszkola.
Przeczytaj: Gmina Kąkolewnica. Mistrzyni nalewek wybrana
Radni znów mają problem
Dziś budowa przedszkola wreszcie dobiega końca. W marcu radni opozycji dwukrotnie podejmowali dyskusję na temat placówki. Najpierw ich irytację wzbudził zapis o dodatkowych pieniądzach przesuniętych w budżecie na kończoną właśnie inwestycję.
– Przy projektowaniu przedszkola myślałem, że wszystkie prace będą ujęte. Ja wiem, że przy każdej inwestycji jakieś środki trzeba dokładać, ale 200 tys. zł to nie jest mało. To mniej więcej tyle, o ile prosił starosta, żebyśmy dołożyli do drogi między Lipniakami a Olszewnicą do Głównego. Ja uważam, że ktoś czegoś nie dopilnował. U nas w gminie cały czas się niedopilnowuje. Kiedy przedszkole miało być otwarte? W październiku w tamtym roku, prawda? Dwa lata powstaje to przedszkole i nie widać na razie końca. Przedszkole jest dla nas na dzień dzisiejszy za drogie. W Ulanie przedszkole zostało już otwarte, gdzie później zaczęto prace. I nie za takie pieniądze powstało, bo tam wójt dwa razy rezygnował, bo wydawało mu się, że za drogo. Z tego, co pamiętam, 5,8 mln zł był przetarg na wykonanie przedszkola w Ulanie-Majoracie. Jak będziemy tak rozrzucać środki, które do gminy spływają z podatków po ich podwyżce, to trzeba będzie gminę niedługo zamknąć – dywagował radny Krzysztof Grzeszyk.
Jarosław Miłosz, sekretarz w urzędzie gminy, wyjaśniał, że w trakcie wielomilionowych inwestycji dochodzi do sytuacji, że czegoś niedoszacowano. – Jak nawet planujemy remont w domu, chcemy wydać 10 tys. zł, a wydajemy 15, bo po drodze wychodzi to czy tamto. My też bylibyśmy zadowoleni, gdyby wszystko zawarło się w ramach umowy, ale niestety są elementy, które trzeba było wykonać dodatkowo – mówił. Na co radny Leszek Kokoszkiewicz usłyszał: – Projektant z nami dyskutował, był bardzo przemądrzały i wszystko wiedział, a zapomniał o miejscach ppoż.? To nie projekt, tylko babol, za który wziął grube pieniądze, a o takich miejscach zapomniał.
Czytaj: Gmina Kąkolewnica. Czekają na pomysły do GPR
Zaskoczeni statutem
Kolejny problem, jaki radni opozycji mają z przedszkolem, to zapisy w statucie placówki, który został im przedłożony do zatwierdzenia. – Kto wiedział, że pani wójt powoła oddzielną jednostkę, budując przedszkole? Nikt nic nie wiedział do czasu, gdy wójt poinformowała, że będzie oddzielny dyrektor, pracownicy. Ja uważam, że powinno być wyliczenie szacunkowe, ile nas będzie kosztować nowa jednostka. Wówczas rozważymy, czy pozostawić przedszkole w obecnej strukturze Zespołu Oświatowego, czy ma być odrębną jednostką. Nic nie wiemy, ile będzie dzieci, ile osób zatrudnionych, więc nie można zrobić tych wyliczeń – wyłuszczał radny Grzeszyk i dzielił się z zebranymi na sesji swoimi przemyśleniami: – Dlaczego pani wójt to robi? Ano dlatego, że paru osobom obiecała już podobno stanowiska. Miejmy nadzieję, że takiej sytuacji nie będzie, że za coś ktoś dostanie stanowisko w szkole czy w przedszkolu. Według mnie ta uchwała powołująca oddzielną instytucję jest błędem i poniesiemy tego koszty oraz konsekwencje. Do tej pory jedna pani dyrektor dawała sobie radę z całym Zespołem Oświatowym. Zastanówcie się państwo.
Wójt Anna Mróz nie kryła oburzenia słowami radnego:
– To jest pomówienie, co pan mówi, panie Grzeszyk. Pan zawsze głośno mówi nieprawdę. My stwarzamy warunki takie, by ludzie do nas przyjeżdżali, osiedlali się i tu wysyłali do naszych placówek dzieci – przypominała, po co gmina inwestuje w takie przedsięwzięcia. - Trwa rekrutacja, zobaczymy, ile rodziców będzie chciało oddać dzieci do naszego przedszkola. Chodzi o to, byśmy nie ponosili kosztów miesięcznych dla innych samorządów, gdzie nasze dzieci uczęszczają do innych przedszkoli, bo rodzice nie chcieli oddać dzieci do przedszkola o takich warunkach, jakie obecnie mamy. Wiem, że są rodzice, którzy czekają na to nowe przedszkole i będą chcieli przenieść dzieci do naszej placówki.
Inspektor ds. oświaty w gminie tłumaczyła natomiast:
– Zespół Oświatowy będzie pomniejszony o oddziały 3- i 5-latków. Zerówki w Zespole Oświatowym nadal będą funkcjonować. Zasadne jest, by zerówki zostały przy szkole, by dzieci przygotowywały się do roli uczniów. A dzięki temu w przedszkolu będzie więcej miejsca dla dzieci. Chcemy, by w nowym przedszkolu takich oddziałów było 6, teraz jest 4 – wyjaśniała Agnieszka Gosek i dodawała: – Obecnie jest 125 dzieci zapisanych do przedszkola. Chcemy zwiększyć ofertę i zapewnić wszystkim chętnym miejsca. Myślimy też o rozszerzeniu w przyszłości oferty o żłobek.
W świetle tych planów urzędnicy uważają, że zasadnym będzie powołanie oddzielnej osoby zarządzającej przedszkolem. Zgadza się z tym radny Piotr Jezierski, który apelował do kolegów, by nie igrali z bezpieczeństwem dzieci. - Sugerujecie się tylko ekonomią, a ja uważam, że dobro i bezpieczeństwo dzieci nie ma ceny. Docelowo przedszkole ma liczyć 150 dzieci i taka placówka wymaga osobnego nadzoru, moim zdaniem – stwierdził.
Razem z nim problemu z przyjęciem uchwały o założeniu przedszkola i przyjęciu jego statutu nie miało 8 radnych. Przy jednym głosie sprzeciwu i trzech wstrzymujących się od głosu uchwała normująca zasady działania przedszkola od 1 września 2025 roku została przyjęta.
Przeczytaj: Cud w Kąkolewnicy: Historia zbiórki na ratowanie życia Wiktora
Napisz komentarz
Komentarze