Można powiedzieć, że ich historia zaczęła się dzięki Arturowi Wołyńcowi, który opiekował się Kawiarenką u Bochenka, czyli salką przy AWF, w której studenci organizują próby. To właśnie tam poznali się członkowie NadaHu i postanowili stworzyć coś razem. – Przez pierwszy rok mieliśmy kilka drobnych projektów i przez rok głównie sobie jamowaliśmy. Byliśmy zespołem uczelnianym, który był brany na różne eventy typu Gala Miss AWF itp. Z polecenia naszej koleżanki Julki, z Warszawy przyjechał do nas Kuba, który od razu podłapał muzykę i nasze pomysły. Zaowocowało to kilkoma kawałkami i demem – opowiadają członkowie zespołu.
Jak na tak młodą grupę, mają za sobą całkiem sporo występów. Koncertowali nie tylko w Białej Podlaskiej, ale też w Lublinie, Międzyrzecu Podlaskim czy Mińsku Mazowieckim. Często współpracują z The Punitive oraz Końcem Listopada, chociaż najlepiej wspominają koncert podczas którego byli supportem zespołu The Analogs. NadaHu to spora dawka pozytywnej energii, którą warto poczuć na własnej skórze, bo nic nie zastąpi koncertu na żywo.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 21/2018
Justyna Madan
Napisz komentarz
Komentarze