W Kielcach niebywałą skutecznością wykazali się za to gospodarze, po raz pierwszy już w 6. minucie, na dodatek z dużym szczęściem. Po indywidualnym błędzie jednego z naszych obrońców w sytuacji san na sam z Łukaszem Bierdzińskim znalazł się Michał Mazurek, jego strzał obronił bramkarz TOP-u, ale odbita przez niego piłka trafiła w nabiegającego Kacpra Stalewskiego i wpadła do siatki. Od tego momentu dużą przewagę uzyskali nasi piłkarze i dwukrotnie wyrównać mógł Maciej Oleszczuk, ale za każdym razem pudłował.
Nie inaczej gra wyglądała po zmianie stron. I gol padł, lecz znów dla Korony. Sędzina dopatrzyła się faulu Mateusza Bartosiaka na rywalu i podyktowała jedenastkę, którą wykorzystał Piotr Poński. To całkowicie zdekoncentrowało bialskich juniorów i za chwilę przegrywali już 0:3, po uderzeniu Norberta Wołczyka. Nasi piłkarze trafili dopiero w doliczonym czasie, a uczynił to Bartosz Magier plasowanym strzałem w lewy dolny róg.
KORONA Kielce – AP TOP-54 Biała Podlaska 3:1 (1:0).
1:0 – Stalewski (6, samob.), 2:0 – Poński (75, karny), 3:0 – Wołczyk (76), 3:1 – Magier (90+4).
Korona: Krążek, Guz, Pierzchała, Kowalczyk, Koszela, Wojsa (64 Wojtal), Sinkiewicz, Sornat (56 Długosz), Mazurek, Gromulski (56 Wołczyk), Poński (79 Chmielowiec).
AP TOP-54: Bierdziński, Chudowolski, Pyrka, Stalewski, Stanisławek, Paluch, Ejza (79 Magier), Bartosiak (79 Dmitruk), Oleszczuk, Pastuszewski (70 Śledziewski), Makaruk (85 Kowalewski).
Sędzia: M. Mularczyk (Skierniewice).
Kartki-żółte: Sornat i Wojsa (Korona) oraz Stalewski (AP TOP-54).
Rozegrane kilka dni później spotkanie z mielecką Stalą było kolejną okazją do poprawienia przez bialczan bardzo skromnego dorobku punktowego. Nie udało się, bo to goście zdecydowanie lepiej weszli w mecz i po trzynastu minutach prowadzili dwoma bramkami. Pierwszego gola silnym strzałem z blisko 40 m pod poprzeczkę zdobył Marcel Stec, drugiego w zamieszaniu pod bialską bramką Fabian Bober. Wcześniej minimalnie spudłowali: Szymon Urbaniak i Patryk Zygmunt. Łukasza Bierdzińskiego mógł też pokonać Szymon Dulias, lecz przegrał z nim pojedynek. Po półgodzinie uderzona przez Kacpra Chudowolskiego piłka trafiła w rękę Bobera, pewnie z jedenastu metrów uderzył Maciej Oleszczuk i odżyły nadzieje na odrobienie straty w drugiej połowie.
Mógł to uczynić zdobywca kontaktowego gola, ale nawet gdyby silniej uderzył do pustej bramki, to i tak sędzia nie wskazałby na środek boiska, ponieważ bialczanin znajdował się na pozycji spalonej. Później nadal groźniej atakowali goście i podwyższyć prowadzenie mogli Damian Bawor i Konrad Misztal. Po strzale pierwszego z nich piłka odbiła się od poprzeczki, bramkowej linii i wyszła w pole, natomiast drugi okazał się gorszy od Bierdzińskiego. Niestety, odsłonięcie dążących do remisu gospodarzy wykorzystał Bawor i zdobyty w 90. minucie przez Kacpra Dmitruka gol był tylko tym na otarcie łez.
AP TOP-54 Biała Podlaska – STAL Mielec 2:3 (1:2).
0:1 – Stec (10), 0:2 – Bober (13), 1:2 – Oleszczuk (33, karny), 1:3 – Bawor (84), 2:3 – Dmitruk (90).
AP TOP-54: Bierdziński, Stanisławek, Pyrka, Stalewski, Chudowolski, Paluch (46 Dmitruk), Bartosiak (80 Magier), Ejza (62 Kowalewski), Oleszczuk, Śledziewski (46 Pastuszewski), Makaruk.
Stal: Słysz, Małek (46 Kużdżak), Bober, Dulias, Bawor, Baran, Zygmunt, Goliasz (72 Stypa), Misztal (90 Płudowski), Stec, Urbaniak.
Sędzia: R. Olszewski (Nidzica).
Kartki-żółte: Paluch, Dmitruk, Bartosiak, Chudowolski i Stanisławek (AP TOP-54) oraz Kużdżak, Baran i Zygmunt (Stal).
Roman Laszuk
Napisz komentarz
Komentarze