Widowisko o Bożym Narodzeniu wystawiono 21 grudnia w hali sportowej Zespołu Szkół w Łomazach. – Tym razem historia przeplata się ze współczesnością, obie rzeczywistości uzupełniają się – tłumaczyła Ewelina Wołosowicz, autorka scenariusza. - Chciałam pokazać ważne dla ludzkości wydarzenie, wydobyć jego głębię. Udało mi się też nadać jej humorystyczny rys, dzięki czemu publiczność miała okazję pośmiać się i tym samym oderwać od codzienności - dodaje.
Reżyserka-amatorka zaznacza, że to nie pierwsza taka inicjatywa z jej udziałem. – W naszej miejscowości są osoby, które mają talenty aktorskie i chciałyby je pokazać szerszej publiczności. Wystawialiśmy już w poprzednich latach misterium męki pańskiej i jasełka - dorzuca. Warto wspomnieć, że obie inscenizacje spotkały się z pozytywnym odzewem, zarówno aktorów, jak i odbiorców. - Kiedy Ewelina wyszła z taką propozycją, nie wahałam się ani chwili. W poprzednich latach grałam w Czeladońce, w jasełkach również. Pokazanie innym, że można się zebrać i zrobić coś razem jest dopingujące - zauważa Ania Marciniuk, odtwarzająca rolę diabła. To, że najważniejsza jest integracja i współdziałanie podkreśla też Andrzej Wiński, przewodniczący rady gminy. - Przez ponad miesiąc w godzinach popołudniowych spotykaliśmy się, by ćwiczyć i udoskonalać nasze postaci. Nie było łatwo, każdy ma swoje obowiązki, pracę, rodzinę, gospodarstwo rolne, ale udało nam się na tyle zmotywować, że stworzyliśmy wspaniałe jasełka, na których publiczność dobrze się bawiła. - mówi.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze Słowa Podlasia, nr 1
Napisz komentarz
Komentarze