W zarządzie stowarzyszenia niema już: Dariusza Magiera, Agnieszki Gątarczyk, Andrzeja Klimiuka, Pawła Żochowskiego i Jerzego Woźniaka. Wszyscy zaangażowali się w tworzenie nowego podmiotu - Instytutu Bronisława Szlubowskiego, który powstaje pod skrzydłami LIBRY. Nie dlatego jednak na odejście z RaSIL-u się zdecydowali. To raczej pokłosie konfliktu, który powstał w łonie stowarzyszenia na jesieni tego roku, gdy powołany przez RaSIL komitet wyborczy poparł w walce o fotel burmistrza kandydata Koalicji Obywatelskiej – Mariusza Skoczylasa. Porozumienie środowiska związanego z konserwatywną prawicą z grupą liberałów i środowisk lewicowych było chyba zbyt egzotyczne dla części członków RaSIL-u, bo już wówczas głośno sygnalizowali swój sprzeciw. Ci, którzy w grudniu opuścili RaSIL, wówczas tak reagowali na poparcie dla Skoczylasa: "(...) oświadczamy, że decyzja ta nie odzwierciedla stanowiska większości członków Zarządu Stowarzyszenia, co oznacza, że podjęta została jednoosobowo, samowolnie, stanowiąc nadużycie wobec ustroju RaSIL (...)".
Prezes stowarzyszenia Józef Korulczyk informował natomiast, że " Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych skupia różnorodne środowiska, w związku z czym nie było w nim nigdy jednomyślności. (...) Nowością jest natomiast upublicznienie rozbieżności." Decyzję o włączeniu się stowarzyszenia w kampanię i powołanie komitetu wyborczego pod nazwą RaSIL-u tłumaczył natomiast tym, że stowarzyszenie, które działa w ramach społeczności, chce mieć wpływ na podejmowane przez rządzących decyzje i chce być reprezentowane przez ludzi, których poglądy są zbieżne z tymi prezentowanymi przez RaSIL, i którzy będą gwarantem wdrażania ważnych dla środowiska stowarzyszenia postulatów.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze Słowa Podlasia, nr 1
Napisz komentarz
Komentarze