Uczestnicy tegorocznego orszaku Trzech Króli przeszły z parafii św. Michała Archanioła przy ul. Pokoju na pl. Wolności, by obejrzeć jasełka. Nie przeszkodził im ani mróz ani padający śnieg. Szczególną uwagę przykuwały starannie wykonane stroje dzieci, które przebrane były za aniołki, królów i pasterzy. Swoimi sarmackim kontuszami urozmaicili też orszak członkowie bractw kurkowych z Podlasia. Większość osób postarała się, by założyć chociażby papierowe korony. O oprawę muzyczną zadbał m.in. radny Karol Sudewicz, który kolędnicze melodie grał na gitarze.
Po dojściu na pl. Wolności przedstawiciele każdej parafii pokłonili się Dziecięciu, podobnie jak Trzej Królowie. Najmłodsi zaś ofiarowali papierowe serduszka, na jakich były zapisane ich osobiste dary dla Małego Jezusa. – Jest to deklaracja naszej wiary, którą chcemy pokazać na zewnątrz, dzięki orszakowi łączymy się też ze wspólnotą wierzących. Pragniemy również by nasze dzieci były wychowywane w tradycji chrześcijańskiej i myślę, że to dobry sposób aby pokazać im radość z narodzenia Pana Jezusa – podkreślał Mariusz z parafii Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej idący w orszaku wraz z żoną i dziećmi. Z kolei Dariusz i Małgorzata Kozera z Białej Podlaskiej uczestniczyli w orszaku drugi raz. – Bardzo się nam spodobało to radosne spotkanie z innymi katolikami, w czasie którego śpiewamy razem kolędy i oglądamy jasełka. Pogoda nas nie odstraszyła, mimo, że jest zimno – zaznaczyło małżeństwo. – Na co dzień ciężko jest pokazać dzieciom Boga i życie z Nim, a to atrakcyjna metoda wychowawcza.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze Słowa Podlasia, nr 2
Napisz komentarz
Komentarze