9 stycznia przed południem policjanci komisariatu w Terespolu wezwani zostali na pilną interwencję na terenie miasta. Kiedy mundurowi dotarli pod wskazany adres, zauważyli wydobywające się z okien kłęby dymu. - Policjanci ustalili, że w środku może znajdować się kilka osób. Zareagowali natychmiast. Gdy weszli do mieszkania, widoczność w nim była niewielka, a zadymienie spowodowało, że niezbędna była ewakuacja. Dwie będące na miejscu kobiety same opuściły budynek – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. - W jednym z pomieszczeń funkcjonariusze znaleźli leżących mężczyzn, z którymi prawie nie było kontaktu. Obydwaj znajdowali się dodatkowo pod wpływem alkoholu. Policjanci wynieśli ich na zewnątrz. Sierż. szt. Anna Grodzicka i sierż. szt. Mariusz Panasiewicz nie zapomnieli też o zwierzętach, które wynieśli z zadymionego mieszkania.
Zastępy straży pożarnej, które dotarły na miejsce, zgasiły piec oraz oddymiły budynek. Strażacy wstępnie ustalili, że przyczynami zdarzenia były niedrożność oraz rozszczelnienie przewodu kominowego. Z uwagi na to, że będące w domu urządzenia grzewcze nie nadawały się do użytku, służby oraz instytucje, które policjanci powiadomili o zdarzeniu, kompleksowo zajęły się sprawą. Zapewnione zostały zastępcze urządzenia grzewcze i usługa specjalistów. Tej nocy policjanci z Terespola pełniący służbę patrolową ponownie odwiedzili mieszkańców budynku, upewniając się, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze