Posiedzenie miało miejsce w ubiegły wtorek, 19 lutego. Udział w nim wzięli m.in. dyrektor Wiesław Zaniewicz, starosta Mariusz Filipiuk, wicestarosta Janusz Skólimowski, radny powiatowy Marek Sulima a także posłowie: Marcin Duszek, Stanisław Żmijan oraz Kornelia Wróblewska, która gościła akurat w rodzinnym Międzyrzecu i przyjęła zaproszenie do udziału w spotkaniu. Pojawili się także lekarze, przedstawiciele związków zawodowych oraz pozostali członkowie rady.
Dyrektor Zaniewicz przedstawił sytuację, w jakiej obecnie znajduje się placówka. Okazuje się, że szpital zakończył rok 2018 z 1,5-milionową stratą, którą wygenerował oddział ginekologiczno-położniczy. To właśnie jego przyszłość była głównym tematem spotkania. Zdaniem dyrekcji powodami złej sytuacji szpitala są m.in. odgórne przepisy wprowadzane przez resort zdrowia. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie szpital musiał zlikwidować 30 łóżek, z powodu braków personalnych, w związku z wprowadzeniem nowych przepisów przez ministerstwo. Obecnie na jedno łóżko zachowawcze, czyli na zwykłym oddziale musi przypadać 0,6 etatu pielęgniarki i 0,7 etatu na jedno łóżko chirurgiczne. Wiąże się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pracowników, co generuje wyższe koszty utrzymania oddziałów.
- Poprosiłem o rozmowę z dyrektorem bialskiego szpitala, Dariuszem Oleńskim, by nawiązać współpracę pomiędzy naszymi placówkami i zoptymalizować jakość świadczeń dla pacjentów z Międzyrzeca i okolic – dodaje Zaniewicz. Możliwe jest więc nawiązanie umowy pomiędzy dwoma szpitalami, co jak zapewnia dyrektor nie będzie wiązało się ze zwolnieniami pracowników międzyrzeckiej placówki. W takim wypadku zapewniony będzie również transport medyczny.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 9
Napisz komentarz
Komentarze