Świetlica w Zosinowie cieszy mieszkańców od jesieni 2017 roku. Wiosną 2017 radni przeznaczyli łącznie 420 tys. złotych z gminnych pieniędzy, by budynek powstał. A powstał na działce przekazanej darowizną przez ówczesnego przewodniczącego rady gminy – Marka Króla.
Inwestycja rozpalała radnych, gdyż ówczesna opozycja była przeciw przeznaczaniu tak znacznych kwot z budżetu na jej budowę. Argumentem za, był jednak interes społeczny, i ważność przedsięwzięcia dla mieszkańców Zosinowa.
Dziś temat świetlicy wraca jak bumerang i znów rozgrzewa atmosferę na sesji rady gminy. Tym razem chodzi o to, by świetlica w Zosinowie pozostała.
Na początku stycznia tego roku do gminy dotarło pismo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Była to odpowiedź na zapytanie nowej wójt Anny Mróz, która zaniepokoiła się przebiegiem przez gminę planowanej S 19. W piśmie jednoznacznie stwierdzono, że budynek świetlicy w Zosinowie koliduje z projektowanym nasypem drogi gminnej na dojeździe do planowanego w inwestycji wiaduktu. GDDKiA zakomunikowała również, że na tym etapie nie ma już możliwości zmiany przebiegu zaplanowanej drogi. "Droga dojazdowa oznaczona w dotychczasowych opracowaniach jako DD21 jest niezbędnym elementem obsługi komunikacyjnej posesji, które utraciłyby ją w wyniku budowy drogi ekspresowej" – czytamy dalej. Dlatego świetlica ma został rozebrana, gdy parce budowlane związane z tym odcinkiem ruszą, co planuje się mniej więcej na rok 2022.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 11
Napisz komentarz
Komentarze